I Can't Swim

725 79 65
                                    

Jednostki SWAT wreszcie dotarły na miejsce. Jak na Gotham przystało, spóźniły się tak bardzo, że nie zastały w klubie nikogo. Wszyscy ludzie Jokera zmyli się w mgnieniu oka. Znaleziono ciała zastrzelonych dwóch młodych dziewczyn oraz pracowników klubu. Teraz służby bezpieczeństwa przeszukiwały wszystkie pomieszczenia, podczas gdy Batman ruszył w dziki pościg za fioletowym Lamborghini.

Nie mógł pogodzić się z tym, że nie pomógł tym biednym dziewczynom, którym Joker zapewnił na ziemi piekło.

***

Harley i Joker chichotali na wspomnienie wcześniejszych wydarzeń. Ten pośpiech, ta adrenalina! Kiedy Batmanowi udało się uwolnić, oni wsiadali już do samochodu.

Joker nie mógł narzekać - spędził w tym klubie naprawdę pamiętne chwile, ale obecnie musiał znaleźć nowe lokum. Zrozumiał też, że najważniejszą osobą była dla niego tylko i wyłącznie jego Pacynka.

Harley natomiast początkowo współczuła dziewczynom, gdy dowiedziała się, że Joker planuje je zabić. Nie do końca rozumiała wszystko, o czym mówił do nich Puddin', ale czy to ważne? Skoro chciały przejść na stronę największego wroga jej Pączusia, zasługiwały na karę.

Teraz wspominali ostatnią sytuację, raz po raz wybuchając szaleńczym śmiechem. Joker z prędkością światła wymijał poszczególne samochody, które stawały im na drodze.

- Come on, Puddin'. Do it! - krzyknęła blondynka, widząc mknący za nimi czarny pojazd.

- Oh - Joker nacisnął pedał gazu, po czym sam spojrzał w lusterko. - We've got company - dodał, szczerząc zęby do swojej wybranki.

- Batsy, Batsy, Batsy - na twarzy kobiety pojawił się szalony uśmiech. Zarówno Joker, jak i Harley liczyli na niezłą zabawę.

Nie minęło kilka sekund, kiedy Batman wyskoczył ze swojego pojazdu i znalazł się na dachu fioletowego samochodu. Harley wydała z siebie zaskoczony okrzyk, natomiast Joker skrzywił się, manewrując kierownicą, aby utrzymać auto.

O nie, tego było za wiele! Harley liczyła na romantyczną randkę ze swoim Pączusiem. Nietoperz był zabawny tylko przez chwilę. Teraz jednak Mistah J powinien poświęcać uwagę tylko i wyłącznie jej. Blondynka uznała, że najlepszym sposobem będzie pozbycie się latającego szczura. Sięgnęła po pistolet, znajdujący się w schowku, po czym kilka razy przestrzeliła dach, oddając strzały raz po raz i mając nadzieję, że trafi w Batmana oraz zakończy wszystko raz na zawsze.

- Stupid Bats! You're ruinin' date night! - klaun zanosił się śmiechem. Kiedy jego Harley była wściekła, lepiej żeby nikt nie wchodził jej w drogę.

Joker skręcił gwałtownie, starając się zrzucić Nietoperza z dachu. Jednak nie zauważył, że...

- Puddin'... - w głosie Harley zabrzmiała nuta strachu. Najwyraźniej próbowała przekazać Pączusiowi, że za chwilę wpadną do rzeki. W tym momencie Batman zeskoczył z samochodu, wyciągnąwszy wcześniej wyrzutnię liny i zaczepiwszy nią o pionową konstrukcję. Fioletowe Lamborghini złamało barierkę, a następnie zaczęło wpadać do rzeki. - Puddin', I can't swim! - zapiszczała kobieta.

Auto zatonęło.

Batman natychmiast wskoczył do wody z zamiarem uratowania i schwytania dwojga szaleńców. Jednak po Jokerze nie było ani śladu. Harley znajdowała się na siedzeniu pasażera, a właściwie wystawała przez wybitą przednią szybę. Udawała nieprzytomną, ale gdy Batman podpłynął, aby wyciągnąć ją z rozbitego samochodu, podniosła głowę, warknęła, po czym próbowała ugodzić go nożem, który trzymała w dłoni. Jednak Batsy był przygotowany na podobne sztuczki. Wystarczył jeden cios, by Harley straciła przytomność i opadła na maskę Lamborghini.

Zamaskowany bohater wypłynął z nią na powierzchnię, po czym wyniósł na brzeg i położył na swoim pojeździe. Sprawdził tętno kobiety - powinien zacząć robić jej sztuczne oddychanie. Skrzywił się, ale bez wahania przystąpił do celu. Po zaledwie kilku sekundach kobieta oddała "pocałunek", przytrzymując twarz mężczyzny. Batman natychmiast oderwał usta od ust Harley. Ta parsknęła głupkowatym śmiechem.

Skuł ją w kajdanki, po czym zawiózł na posterunek policji. Zrobiono jej tam zdjęcie, po czym wtrącono do aresztu. Następnego dnia z rana przewieziono do tajnego, rządowego więzienia dla najbardziej niebezpiecznych ludzi w kraju. Spędziła w nim dwa lata. Po Jokerze słuch zaginął.

Joker's PetsWhere stories live. Discover now