Rozdział 26 "Bella, jesteś pewna, że chcesz za niego wyjść?"

2.5K 100 9
                                    

Tydzień później siedziałam w domu rodziców. Renesmeé była z Edwardem w wesołym miasteczku. Cieszyłam się, że mój narzeczony, a za chwilę mąż przywiązuje się do mojego, a właściwie naszego dziecka. Byłam prawie pewna swojej decyzji o ślubie z Edwardem.
- Bella?
- Jestem w salonie tato.- odpowiedziałam słysząc głos ojca. Chwilę potem Charlie siedział obok mnie na kanapie.
- Coś się stało?- spytałam.
- Nie skarbie. Tylko... Mam pytanie.- odparł wpatrując się we mnie intensywnie.
- O co chodzi tato?
- Bella, jesteś pewna, że chcesz za niego wyjść?
- Tato...
- Bells, po prostu się martwię. Jesteś pewna, że nie robisz tego ze względu na Renesmeé?
- Tato, kocham go. Kocham go, pomimo tego co mi zrobił. Wrócił i się stara. Naprawdę go kocham. Jestem pewna, że to dobra decyzja. Renesmeé wreszcie będzie miała ojca. Takiego prawdziwego ojca. Ojca, którego ja miałam. Dziękuję tato.- przytuliłam się do mężczyzny i zamknęłam oczy. Tata gładził mnie po włosach, jakbym była małą dziewczynką i wtulałam się w niego zawsze, kiedy coś przeskrobałam, a mama na mnie krzyczała.
- Nie ma za co córeczko.- odparł. Wtedy wiedziałam już, że ślub z Edwardem jest dobrą decyzją. Kilka minut później mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na ekran i uśmiechnęłam się widząc zdjęcie Edwarda na ekranie. Przeciągnęłam palcem po ekranie i odebrałam.
- Halo?
- Cześć kotku, niedługo wracamy. Wpaść po Ciebie do Swanów?- spytał mój narzeczony.
- Wrócę niedługo po was. Nie przyjeżdżaj. Zabierz Ness na polowanie. Kocham Cię. Papa.- powiedziałam.
- Okej. Ja Ciebie też. Pa.- wampir rozłączył się, a ja uśmiechałam się jak głupia. Chwilę potem z otępienia wyrwał mnie głos mamy, która usiadła obok mnie i powiedziała:
- Musimy porozmawiać.
- Coś się stało mamo?- spytałam i patrzyłam na nią wyczekująco.
- Nie kochanie. Powiedz mi tylko czy Ty na pewno tego chcesz.
- Chcę czego?
- Ślubu Bello.
- Mamo...- jęknęłam cicho i oparłam się o kanapę z bezsilności. Czy moi rodzice naprawdę myśleli, że ja wychodzę za Edwarda ze względu na Renesmeé? Ja go kocham.
- Mamo, ja kocham Edwarda. I jestem pewna, że ślub z nim to najlepsza rzecz, jaką zrobię w swoim życiu. My się kochamy. Mamy córkę. Myślę, że najwyższy czas wyjść za niego za mąż i przywiązać go do siebie, żeby już mi nie uciekł. Czas stworzyć prawdziwą rodzinę.- powiedziałam patrząc mojej rodzicielce w oczy.
- Jesteś tego pewna?- spytała, a ja pokiwałam twierdząco głową i uśmiechnęłam się.
- Moja mała córeczka wychodzi za mąż.- szepnęła Reneé i przytuliła mnie do siebie. Kilka godzin później wróciłam do naszego mieszkania. W drzwiach przywitał mnie Edward, który dopadł do mnie i zaczął namiętnie całować. Wyślizgnęłam się z jego uścisku i spytałam:
- Ness śpi?
- Śpi, a ja tęskniłem.- po raz kolejny zamknął mnie w uścisku i pocałował.
- Ja też tęskniłam.- szepnęłam wtulając się w mojego przyszłego męża. Usiedliśmy w salonie i zdaliśmy sobie relację z całego dnia. Edward śmiał się, kiedy opowiadałam mu o wątpliwościach moich rodziców. Zdałam sobie sprawę z tego, że Edward Cullen jest jedynym mężczyzną w moim życiu. Zdałam sobie sprawę z tego, że naprawdę go kocham.

------------------------------------------------------
Witajcie! :D wiem, długo mnie nie bylo, ale juz wracam! :D kto się cieszy? :D zapraszam do komentowania i gwiazdkowania! :D gotowi na rok szkolny? :D

Kiedy miłość umiera, wszystko się zmienia...Where stories live. Discover now