Rozdział 21 Nieprzyjemności

2.7K 139 10
                                    

***miesiąc później***
Każdego ranka budziłam się w objęciach mojego narzeczonego. Codziennie rano nasza córka wpadywała do naszego pokoju i budziła nas. Razem wygłupialiśmy się, jeździliśmy na wycieczki, jak prawdziwa rodzina. Tego ranka obudziłam się sama. Nie było przy mnie Edwarda i Renesmeé też nie przybiegła. Gwałtownie wstałam z łóżka. Rozejrzałam się po sypialni i stwierdziłam, że nie ma w niej nikogo poza mną. Ubrałam się i wyszłam z sypialni. W salonie także nikogo nie było. Zajrzałam do pokoju mojej córki, ale tam także nikogo nie było. Przeszłam do kuchni. Na lodówce wisiała kartka od Edwarda:
"Bello,
Nie martw się. Wyszedłem z Renesmeé do sklepu. Nie chcieliśmy Cię budzić. Niedługo wrócimy.
Kocham Cię
Edward."
Uśmiechnęłam się i wzięłam się za przygotowanie śniadania. Posmarowałam dwie kromki chleba, kiedy usłyszałam trzask zamykanych drzwi.
- Renesmeé? Edward? To wy?- spytałam nie odwracając się od kuchennego blatu. Poczułam czyjeś silne ręce na moich ramionach. Szybko się odwróciłam. To, co ujrzałam, a raczej kogo ujrzałam sprawiło, że zamarłam. Przede mną stał Aro Volturi i Demetri. Zamrugałam oczami. Przywódca przemówił:
- Witaj Isabello.
- Aro. Czego chcesz?- spytałam wrogo. Wampir zaśmiał się i powiedział:
- Doskonale wiesz po co przyszedłem. Tym czymś jest Twoja córka.
- Nigdy jej nie dostaniesz! Zostaw ją w spokoju! Weź mnie!- krzyknęłam zdenerwowana.
- Isabello, bądźmy dorośli. Moja droga, wezmę Ciebie, a Twoją córkę zostawię w spokoju, ale jest jeden warunek.- powiedział Aro z błyskiem w oku.
- Jaki warunek?- spytałam.
- Nie będziesz kontaktować się z Edwardem. Napiszesz teraz kartkę z wiadomością dla niego. Weź długopis i zapisz to, co Ci podyktuję.- posłusznie wzięłam długopis i kartkę. Spojrzałam na przywódcę i czekałam.
- Zapisz: "Edwardzie. Chcę Ci powiedzieć, że odchodzę. Zostawiam Cię z Renesmeé. Nie szukaj mnie. Jestem szczęśliwa bez was. Żegnajcie. Bella"- zapisałam wszystko co mi kazał Aro i powiesiłam kartkę na lodówce. Wampir złapał mnie za rękę i wyprowadził mnie z mojego i Edwarda mieszkania. Otworzył drzwi samochodu i wepchnął mnie do środka. Sam zasiadł na miejscu pasażera z przodu. Wyjęłam telefon z kieszeni spodni i napisałam szybko wiadomość do Edwarda:
"VOLTURI MNIE PORWALI. NIE WIERZ W KARTKĘ NA LODÓWCE!!! RATUJ MNIE, PROSZĘ..." wcisnęłam wyślij i schowałam telefon do kieszeni. Samochód zatrzymał się po 30 minutach. Aro szarpnął moją ręką i oberwałam w głowę z czegoś ciężkiego. Pogrążyłam się w ciemności...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie kochani :) macie kolejny rozdział :) Bella zostaje uprowadzona, co będzie dalej? Macie jakieś pomysły? Czy Edward uratuje swoją ukochaną? Co zrobią Volturi? Co się stanie z Renesmeé? Jeśli macie jakieś pomysły to podajcie je w komentarzach :) zapraszam do czytania, gwiazdkowania i komentowania oraz oczywiście do polecania mojej twórczości znajomym :) miłego czytania Kochani ;) pozdrawiam cieplutko i do następnego rozdziału ;) Autorka :*

Kiedy miłość umiera, wszystko się zmienia...Where stories live. Discover now