Specjal 2

114 7 8
                                    

Aomine Daiki... od teraz Ahomine

czas: wakacje po podstawówce

okazja: po prostu poszłam grać w kosza

miejsce: park

W końcu! Wyrwałam się z domu. Z samego rana (14 po południu) zwlekają mnie z łóżka po nocy ciężkiej pracy (oglądaniu anime) tylko po to by wyprowadzić psa!!!! To skandal! Biedny pies ledwo szedł, jest naprawdę gorąco, więc trwało to tylko 5 minut, ale sam fakt!

 A teraz idę do swojego ukochanego miejsca, ubrana tak że gdybym założyła szpilki i stanęła pod latarnią to wyglądałabym jak dziwka. Krótki top z dekoltem i spodenki które kończą się w połowie tyłka. Sytuację ratuje jedynie fakt, że niosę piłkę do koszykówki i mam sportowe buty. 

Całe szczęście boisko na którym spędzam większość wakacji mieści się w głębi parku i nikt tam nie przychodzi.

 Ale zgadnijcie!

 Akurat dzisiaj musiał ktoś tam być! Nie żebym narzekała całkiem przystojny, ale dzisiaj chciałam się po prostu wyżyć. No dobra grunt, żeby mnie nie wyganiał.

Weszłam na beton i zaczęłam odbijać piłkę. Achh, ten piękny głuchy dźwięk który można uzyskać jedynie w ten sposób. Uspokajające. 

Robię dwutakt, kiedy nagle facet, który był tu wcześniej wbija piłkę (tak, robi wsad) akurat do kosza do którego chciałam rzucić. Zmierzyłam go nieprzyjemnym spojrzeniem. Wiem że jest ode mnie wyższy, ale bez przesady, tak trudno zauważyć że jestem na boisku? Nagle widzę złośliwy uśmieszek. On mnie widział! I dlatego to zrobił, chyba myślał że mi zaimponuje. Niedoczekanie. Podeszłam do niego.

- Cześć, mam wrażenie że mnie nie zauważyłeś, bo jesteś taki "mega wysoki", chyba inaczej nie biegłbyś jak poparzeniec na kosz do którego akurat chciałam rzucić. Możemy ustalić, tak na wszelki wypadek, by żadne z nas nie staranowało drugiego, ten kosz będzie MÓJ, a tamten TWÓJ, w ten sposób żadne nie będzie przeszkadzać drugiemu. Ok? Chyba, że chcesz ze mną zagrać, wtedy to inna rozmowa.- nie mogłam się powstrzymać od tej propozycji, dawno z nikim nie grałam, a ten chłopak jest dobry.

- Chciałbym z tobą nie tylko zagrać.- uśmiechną się do mnie.

- Okej to jak wygrasz wysłucham twojej propozycji na temat kontaktów ze mną, a jak ja wygram to ty wysłuchasz mojej, ok?- no, dalej, zgódź się. Bądź pewien zwycięstwa.

- Dobra, ale żeby było ciekawiej przegrany zrobi to co będzie mu kazał wygrany.- taaa... nawet nie bierze pod uwagę przegranej, głupiec, całkiem sympatyczny owszem, ale głupiec.

- Do ilu gramy?- zapytałam miło, żeby nie zauważył że jego pewność siebie zaczyna mnie irytować.

- Może żebyś się nie zmęczyła do 10?- boże, on serio ma mnie za taką słabą?

- A może żebyś ty się nie zmęczył do 25?- dalej udaję słodką idiotkę.

- Zaczynasz, nie martw się. Dam ci fory.

- Obyś nie żałował.

Podał mi piłkę. Kozłowałam ją przez chwilę. Poczułam swoją ciemność, która chce przejąć nade mną władzę. Ale nie, najpierw się z nim pobawię.

Rozwinęłam średnią szybkość, minęłam go z prawej, zrobiłam dwutakt i trafiłam, a on tylko się odwrócił i poszedł po piłkę. Nie zrobił nic, NIC!!! To był najprostszy atak na świecie!!! Najgorsze jest, że widzę, WIDZĘ, że potrafiłby go zablokować z palcem w du... w poważaniu.

- Jak nie chcesz grac to cię nie zmuszam.- warknęłam, o tak, byłam wściekła. I to coraz bardziej.

- Mówiłem że dam ci fory.

- Graj albo wypierdalaj na swoją połowę!- patrzył się na mnie z szokiem na twarzy, no tak, znudziło mi się udawanie miłej. 

- Jak sobie życzysz.- uśmiechnął się, a w jego postawie widziałam że zacznie grać na poważnie. Wtedy pozwoliłam się pochłonąć swojej ciemności. Boże, jak ja to kocham, to jest mój narkotyk. Bez niego nie mogę żyć.

- Wygrałaś.- ocknęłam się. 

Chłopak stał przede mną i patrzył się na mnie z podziwem. O nie, teraz będzie spadek siły. BACH! Poleciłam do tyłu na beton. Zdążyłam tylko podłożyć rękę pod głowę.

- Nic ci nie jest?- zapytał chłopak trochę przestraszony.

- Spokojnie nie umieram. Po prostu trochę przesadziłam, zawsze tak jest gdy to robię. A teraz mi powiedz do ilu naprawdę graliśmy?- powiedziałam spokojnie, siadając. 

Sądząc po moim stanie na pewno nie do 25. I na pewno mniej niż 50 sądząc po tym że mógł stać. Był dobry, ale jeszcze nie aż tak.

- Było 40 do 0.- skrzywił się gdy to mówił, biedaczek, chyba nigdy nie miał takiego wyniku.

- Jesteś bardzo dobry.- stwierdziłam.

- Taaa... Widać po wyniku.- parsknął.

- Jeszcze stoisz. Większość osób już przy 25, leżało.

- Serio?- patrzył na mnie ze zdumieniem.

- Serio. A teraz słuchaj. Co do relacji: chciałabym żebyśmy byli przyjaciółmi. Co do rozkazu do przegranego: masz odpowiedzieć szczerze na pytanie. Do którego gimnazjum idziesz?

- Teiko. Chętnie zostanę twoim przyjacielem. Nazywam się Aomine Daiki. Skąd wiesz ile mam lat?

- Zgadywałam. Właśnie ułatwiłeś mi wybór gimnazjum. Ja nazywam się Agata Scarlet. Jak mi będziesz mówił po nazwisku to rozpowiem wszystkim że przegrałeś z dziewczyną.- wyszczerzyłam się do niego.

- Dobra, Agata, tylko nikomu nie mów.- podał mi rękę i pomógł mi wstać.

- Aomine Daiki... nie.- powiedziałam z zamyśleniem nawet go nie słuchając.

- Co nie?- zapytał i wtedy widziałam najgłupszy wyraz twarzy na świecie.

- Od teraz jesteś Ahomine!- wykrzyczałam z radością.

- Po moim trupie!- zbuntował się.

- Da się załatwić. Aho!~- uśmiechnęłam się do niego.

- To ty jesteś Demonem!- wystawił do mnie język.

- Demonem Koszykówki mogę być.- zaśmiałam się.

- Z tobą się nie da gadać.- oberwał po łbie a w odpowiedzi wystawił mi język.

- Idziemy coś zjeść?- zapytałam.

- Spoko, chętnie bym zjadł tacę chamburgerów.- wyszczerzył się.

- Stary już cię ubóstwiam. Chodźmy!

I tak zaczęła się długoletnia przyjaźń... Chyba przyjaźń.

- Ej jak to otworzyć? Zamknięte.

- Tu jest napisane pchać, Aho.

- Zamknij się!

________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Dziękuję wam wszystkim! Naprawdę nie nadążam z pisaniem bo już jest 278 wyświetleń i zaraz będę pisać kolejnego!!!!! Nie macie pojęcia jak się cieszę!!!!

Jesteście niesamowici O-O!!!! 

Postanowiłam, że każdego z pokolenia cudów będę spotykać osobno. Następną osobą którą poznałam jest Akashi. Więc o nim będzie następny specjal. Oczywiście dalej moja propozycja by podrzucać mi pomysły na specjale jest aktualna.

Dziękuję za wszystkie głosy! (ble, ble, ble, wiem sama już tym rzygam)Znacie resztę.

Kocham was!

PS: Chciałam jeszcze specjalnie podziękować -Bloody_Shadow- za komentarze które podnoszą na duchu (i mojemu Króliczkowi też żeby mnie nie zabił)! <3


Morderczy Króliczek i Wampirzyca (KnB)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz