- Dziękujemy że, łaskawie przyszłaś. - powiedział z przekąsem dyro. Taaa... nie znosi mnie. Więc chyba trzeba się z nim zgodzić!!!
- Nie ma sprawy, panie Tupecik!!!! - odparłam z radością, dając mu kolejny powód do nienawidzenia mnie. Znaj chamskie serce.
- PANIE DYREKTORZE! - warknął. Nieładnie.
- Jak już to pani dyrektor, panie Tupecik. - powiedziałam poważnym tonem próbując się nie roześmiać. No co? To on zaczął.
Chyba miał mnie dość, bo wyszedł w tempie expresowym. Musi ochłonąć biedaczek, po spotkaniu z kimś tak idealnym jak ja. Pani wicedyrektor miała więcej oleju w głowie i od razu przeszła do rzeczy.
- Ze względu na twoje oceny nie możemy cię wyrzucić, więc cię przenosimy. Udało się nam porozumieć z liceum Rakuzan, ponieważ wszystkie placówki uznały cię za specjalny przypadek, wysyłamy cię do szkoły z największym naciskiem na dyscyplinę. Będziesz również pod kontrolą samorządu szkolnego...
- Nadzorem - przerwałam jej tę wypowiedź.
- Nie pomyliłam się panno Scarlet. - powiedziała patrząc mi w oczy. Niestety tylko przez chwilę ponieważ, wzdrygając się, szybko je spuściła.
- Co to znaczy? - zapytałam się z jadem w głosie.
- Bycie pod nadzorem nic nie daje. Nawet głupi by to zauważył. - stwierdziła baba od matmy. Łał ona naprawdę potrafi złożyć rozumne zdanie. Do tego wcale nie jedno a dwa!
- W każdym razie nie w twój przypadek. - dokończyła. Ojej chyba przedtem udało jej się przypadkiem.
- Czyli co ma oznaczać bycie pod kontrolą samorządu szkolnego? - zapytałam ze spokojnym poważnym głosem, który sprawił, że wszyscy zrobili krok w stronę drzwi.
-Wszystko znajdziesz w piśmie od naszej szkoły, który został przesłany na twój komputer. Waruniki na których zostałaś przyjęta do Rakuzan ustalił sam przewodniczący. - powiedziała wice coraz bardziej chcąca się ulotnić z tego pokoju.
- A kto jest przewodniczącym szkoły? - po zadaniu tego pytania zostałam w pokoju sama.
Dziwne ale, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło czas pogrzebać w biurku dyra i zdobyć kilka teczek które mnie interesują. Popatrzmy. Aomine Daiki o nim wszystko wiem (ale nie zaszkodzi), Katsunori Hrasawa trener (przyda się), Kōsuke Wakamatsu to ten blondas (głośny i denerwujący), Ryō Sakurai a to ten przepraszający idiota, Shoi Imayoshi ten wredny (mój kochany przyjaciel), Yoshinori Susa niewiele o nim wiem (trzeba to zmienić) i na końcu Agata Scarlet (jakaś gruba ta teczka). Te wszystkie teczki zanoszę do drukarki i po wydrukowaniu wszystkich poza moją odkładam. Moje akta zostają ze mną, będę miała się z czego śmiać. A, zapomniałabym. Obiecałam króliczkowi że, napiszę kilka uwag do teczki Aomine. O, gotowe!
Teraz komputer, podłączam się do szkolnych danych i wpuszczam wirusa, uprzednio kopiując potrzebne mi dane i wysyłając wiadomość do liceum Rakuzan, o tym że system szkolny nie działa i żeby wysłać wiadomości na konkretny e-mail (konkretnie mój). Odłączyć telefon i gotowe. Pakuję dokumenty do mojego plecaka i idę na salę gimnastyczną przekazać wieści.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Bardzo wam wszystkim dziękuję za 100 wyświetleń!!!! Zobowiązuję się, przy każdej setce pisać specjala. A, i wszystkim którzy się zastanawiają, tak, nie wiem do czego służą przecinki ^^.
Jeśli ktoś by miał ochotę na jakiegoś konkretnego specjala, chętnie go napisze z dedykacją dla tejże osoby. Wiem że mnie kochacie, ja was też. Dziękuję za czytanie tego chłamu!!!!! <3
Pozdrawiam mojego Króliczka!
YOU ARE READING
Morderczy Króliczek i Wampirzyca (KnB)
FanfictionJa i Julia Choć się przyjaźnimy, to bardzo różnimy. Dwie super laski, które muszą żyć w towarzystwie Tęczowych Debili. Czym żeśmy sobie zasłużyły na ten żywot?! Tak więc jestem Agata Scarlet, a to historia o moim dziwnym życi...