#7 Wielkie Dzięki

36 8 1
                                    

-Ssorki- powiedział Diego podczas zakładania 100 warstwy bandażu na świeżo nastawionej kostce. Kate nie mogła przyjść bo w domu dalej trwała domówka i nie mogla zostawić domu samego... a ja zabroniłam jej kończyć imprezy przeciez od tak dawna ją planowała. Spoglądam w górę i patrze na chłopaka wilkiem.
- Mogłeś ruszyć mózgiem zanim mnie puściłeś...a no tak zapomniałam ty nie masz mózgu- powiedziałam gniewnie.
- Przepraszam- powtórzył.
- Po cholere mi twoje przeprosiny..
- Nie moja wina , że jakoś dziwnie zgiełaś noge..
- Ach.. Czyli teraz to moja wina?!
- Jeszcze nigdy nie słyszałem żeby ktoś wybił kostkę podczas upadku na wysokości 20 cm..
- Faktycznie... to moja wina- powiedziałam sarkastycznie.
- Ugh.. jestes nie do zniesienia..
- I kto to mówi?!- wkurzam się
- Ja!- mądrala sie znalazł
- Spadaj!
- Wiesz kim jestes?
- No dawaj! Powiedz to.
- Samolubną suką.. Jestes zbyt zajęta sobą aby zauwazyc to ze załuję.. to nie było specialnie i dobrze o tym wiesz...
- A ty jestes popierzonym debilem bez serca..
- Spadaj!
- Nie ma sprawy- wrzeszcze na niego i kuśtykając wychodzę zostawiając go samego.
_________________________________
- Fry jak nie otworzysz tych cholernych drzwi to obiecuje, że je wyważe- darła się Kate, która od półgodziny stoji pod moim pokojem.. a ja od kilku godzin siedziałam zamknięta w swojej sypialni. Ok.. teraz tak jak Kate pomyślałeś że przeżywałam żałobę po kłótni..
Ale to nie prawda poprostu jadłam lody wielką łyżką z pudełka, oglądałam Teen Wolf i ryczałam jak bóbr... dobra, przeżywam żałobę. Wpuściłam tylko mame i to tylko ze względu na kakao i lody  które mi przyniosła.. był już tutaj Gavin , David, Drew , Ellen, Minnie i Kate , nikt oprócz tej ostatniej nie wytrzymał więcej niż 15 minut. Moja najlepsza przyjaciółka stoji tu już od 40 minut. Jeśli wytrzyma jeszcze 5 minut postanowiłam ją wpuścić. Nagle pukanie ustało.. przyznaje zawiodłam się.
BACH! Coś uderzyło w moje drzwi! TRACH! Sytuacja się powtórzyła. W końcu zwlekłam się z wiszącego fotela i zatrzymałam serial. Przykuśtykałam do obklejonych plakatami drzwi, przekręciłam klucz i otworzyłam je.. do mojego pokoju weszła, a raczej wleciała Kate, bo chyba właśnie miała ponownie uderzyć.
-Ugh.. nareszcie- jęknęła leżąc na podłodze. Szybko się poddźwignęła podbiegła do mnie i uścisnęła tak mocno że zaczął boleć mnie brzuch.
- Wystarczy bo połamiesz mi żebra- uśmiechnęłam się blado
- Co sie stało kochana? Ktoś cię zranił? ZABIJĘ DEBILA!- cała Kate.. najpierw mega się a martwi a potem...
- Nie wszystko w porządku..
- To dobrze bo miałam bym wyrzuty sumienia wrzeszcząc na zranioną dziewczynę- no właśnie- CZEMU DO CHOLERY JASNEJ NIE POMOGŁAŚ MI POSPRZĄTAĆ PO DOMÓWCE TY SZMATO!!!- wydarła sie na mnie..dobrze wiedziała ze cos jest nie tak ale i tak udawała że tego nie zauwazyła, bylaby swietną aktorką.
- Kate miałam wybitą kostkę- wskazałam na zabandazowaną część stopy.
- To cię nie usprawiedliwia.. zemszcze się- przez chwile uważnie na siebie patrzymy po czym wybuchamy niekontrolowanym śmiechem .
Moja żałoba właśnie się skończyła.. bo puki obok mnie stoi ta kochana wariatka będę szczęśliwa... Kate uparła się zostać u mnie do jutra więc resztę nocy spędziłyśmy na oglądaniu obu części Jak Wytresować Smoka.. A potem przybrałyśmy się w piżamy, moja przyjaciółka ma u mnie szuflade ze swoimi rzeczami bo strasznie często do mnie przychodzi dzięki temu nie musiałam pożyczac ubrań. Następnie przez kilka godzin plotkowałyśmy o chłopakach, opowiedziałam jej historię z Diego, a ona tak się wkurzyła , że musiałam ją przytrzymać aby nie pobiegła go pobić.. Ona opowiedziała ze szczegółami o tym jak znalazła w łazience Ellen i Gavina całujących się w wannie pod strużką wody..
Ucieszyłam się bo moim zdaniem razem wyglądają uroczo i idealnie do siebie pasują... Kate chyba podzielała moje zdanie bo nawet na nich nie nakrzyczała...
- No i teraz najlepsze- powiedziała dziewczyna.
- Dawaj- zapiszczałam
- Zapisałam nas na siłownie - zatkało mnie
- Że co? Uważasz że jestem za gruba- zapytałam zdziwiona.
- Dziewczyno kiedy ostatnio patrzyłaś w lustro? Brzuch odstaje ci tak ze nawet Drew bez okularów to zobaczy, twoje włosy sterczą na wszystkie strony, kazda rozdowjona końcowka ma swoją rozdwojoną końcówke, pod oczami masz wory a na czole pryszcza , że widać go z kilometra. Nie mówie już o twoich obrzydliwych paznokciach...- oto szczera do bólu Kate...
- Siłownia nie pomoże mi w tym wszystkim..
- Dlatego w następny piątek idziemy do SPA
- Uwielbiam cię...
- A i jeszcze jedno przychodzimy na diete..
* 5 minut później*
- Kate błagam nie rób tego!Nie możesz mi tego zrobić! Proszę!
- wyłam gdy moja przyjaciółka pozbywala się z mojego domu wszystkich słodyczy łącznie z moją kochaną nutellą i kakao..
- Przechodzimy na dietę-powtórzyła nieubłaganie.- Te słodycze oddam do domu dziecka..
- A te rozpoczęte?- dziewczyna wzruszyła ramionami - dam Drew i Davidowi..  raczej nie pogardzą, a Drew to taka anorektyczka że przydałoby jej się kilka dodatkowych kilogramów...- spoglądam na nią z podeł łba...- zaczynamy w poniedziałek o 18. Kostka akurat Ci się w miare zagoi. Nie spóźnij się.
Potem na początek naszej diety wypiłyśmy po smoothie z bananów i malin.. no a potem poszłyśmy spać.
_________________________________
Właśnie próbuje przejść na diete wiec napisalam taki wlasnie sobie rozdzialik..
No więc właśnie
Arbuzik x

Dear, dear DIARYWhere stories live. Discover now