8.

7K 606 309
                                    

        Przejrzał ostatni raz projekt i zadowolony pchnął drzwi od sali, w której ich zespół miał mieć spotkanie. Wszyscy już w zasadzie byli, brakowało tylko Jimin i Chanyeola, który pewnie znowu naćpał się farby i wylądował w złym dziale. Nie zdziwiłoby go to ani trochę, ten człowiek miał motorek w tyłku i próżnię w głowie, samo myślenie o nim doprowadzało Jungkooka do szału, dlatego pokręcił głową i usiadł obok Jongina, który bawił się mazakiem, robiąc sobie z niego pseudo wąsy.

- Zabrałeś to gówno? - zerknął na niego ciemnoskóry, a Jeon tylko przytaknął, kładąc kartki na stole. Nie napracowali się nad rysunkami, jednak i tak postanowili je już pokazać, najwyżej Jimin będzie kazała pójść w innym kierunku, a to zawsze jakaś wskazówka. Nie to, rzecz jasna, że byli leniwi, zwyczajnie czasami trzeba pójść na łatwiznę, a skoro musieli już tutaj gnić, to i jakiś profit się należy.

- Okej ludki, zaczynamy - drzwi się otworzyły i do środka wpadła Jimin, a za nią Chanyeol z Krisem. Chwila, co tutaj robił Wu?

Jungkook zmrużył powieki, a jego spojrzenie zostało od razu wychwycone przez blondyna, który posłał mu uśmiech i zajął miejsce po prawej stronie kobiety, lustrując uważnie wzrokiem resztę pracowników, chociaż brunet miał wrażenie, że tylko w stosunku do niego było one wypełnione czymś innym, aniżeli znudzeniem.

- To Wu Yifan, prezes chińskiej filii Dolce, a zarazem osoba, dla której aktualnie musimy stworzyć projekt. Firma ma zamiar wydać limitowaną wersję batonów specjalnie na chiński rynek, jednak wyjątkowo to w Korei powstanie całość. Wygląd, opakowanie, plakaty promocyjne, wszystko musimy zrobić my. Chinach mają aktualne urwanie głowy, bo się przebudowują i sami rozumiecie, że co innego jest dla nich istotne. - Shin złapała za pilot i wyświetliła hasła i obrazki, które nawiązywały do nowego cuda, zaraz jednak na nowo skupiła się na mówieniu. - Taki jest zamysł, to luźne skojarzenia, które muszą tam być zawarte. Z racji tego, że mamy jeszcze normalne zadania, to podzielimy się na dwie mniejsze grupy. Wu Yifan sunbae wraz ze mną względnie dokonał wyboru i część osób będzie przez tydzień pod jego kierownictwem, ja skupię się na reszcie. Tutaj macie spis osób zobligowanych do pomocy.

Jimin przesunęła slajd, a Jungkook zagryzł nerwowo wargę. Chanyeol, Jongdae, Hyeyeong i Mina, oraz oczywiście on. Niezbyt mu się to podobało, wolałby tworzyć z Jonginem, Chanmi i nawet głupkowatą Saną, byle nie musieć spędzać czasu z dwójką niedorozwiniętych idiotów. Sam Kris również nie był mu na rękę, nie wiedział co może zrobić, co powiedzieć.

- To wszystko na dzisiaj. Grupa chińska przejdzie do sali 408 i tam wszystko omówicie, my zaś zabieramy się do roboty, powodzenia.

Wszyscy skinęli głowami i wytypowana piątka ruszyła za Wu, który wyszedł z sali, kierując się w stronę wspomnianego pomieszczenia. Otworzył drzwi kartą i wszedł do środka, od razu łapiąc za telefon. Zmarszczył brwi i coś odpisał, po chwili jednak odstawił sprzęt, by usiąść na fotelu, wskazując pozostałym siedzenia dookoła stołu.

- Nazywam się Wu Yifan i mam nadzieję, że uda nam się to szybko załatwić. Za tydzień wracam do Chin, dlatego potrzebuję projektu praktycznie na teraz. Musicie się zmobilizować, bo to nie jest zabawa, a poważne przedsięwzięcie - odchylił się nieco na siedzeniu, opierając złożone dłonie na podłokietnikach. - Panie zajmą się ulotkami, Kim ogólnym wyglądem plakatów, Park batonem, a Jeon opakowaniem.

Wszyscy przytaknęli, chociaż Jungkookowi ten pomysł w ogóle nie leżał. Miał sam ogarnąć najgorszą rzecz, chociaż miał najmniejsze doświadczenie, w dodatku czuł na sobie te ciemne oczy, które poświęcały mu zdecydowanie więcej czasu, niż powinny. Czuł, że wybrano go nie przez przypadek, a związek z Taehyungiem. Pytanie tylko, dlaczego Jimin na to przystała, skoro wiedziała o wszystkim? Nie mogła go uratować?

bad romance | vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz