7.

6.4K 622 174
                                    

         - Ach! - Taehyung wbił paznokcie w jego ramiona, wyginając swoje ciało w łuk z głośnym jękiem. Wilgotne włosy przyklejone miał do czoła, jednak nikogo to nie obchodziło. Liczyły się jego opadające pośladki, które pochłaniały penisa Jungkooka. Starszy zmysłowo poruszał biodrami, unosząc się nad młodszym, który z trudem oddychał, widząc nabijającego się na niego chłopaka. Wyglądał nieziemsko, jak anioł. Rozchylone wargi, napięte mięśnie. Seks w klasycznej pozycji był genialny, jednak na siedząco dawał o wiele więcej przyjemności.

- Cudowny... - wysapał, unosząc swoje biodra, by zatopić się w gorącym wnętrzu blondyna, mocno zaciskając przy tym dłoń na jego biodrze. Drugą ręką obejmował go, zmuszając do bliższego kontaktu. Chciał czuć jego delikatny tors ocierający się o ten jego. Pragnął być z nim spleciony tak mocno, jak tylko się dało.

Blondyn wydał z siebie donośny krzyk, on zaś wymierzył kolejny ruch, by otrzeć się o jego prostatę. Przysunął swoje nabrzmiałe od pocałunków usta do tych jego, chcąc skosztować go znowu. Wsunął język do ciepłego wnętrza, pocierając o jego, starając się dać mu jak najwięcej, przy okazji niemal wysysając z niego całą energię.

Kolejne uderzenia były mocniejsze i bardziej chaotyczne. Ich ciała były do siebie przyciśnięte jeszcze bardziej. Penis starszego był masowany przez ich brzuchy, po chwili nie wytrzymując już napięcia, rozlał się, brudząc ich podbrzusza. Mięśnie Tae zacisnęły się na członku Jeona, który z trudem unosił zmęczonego blondyna, wbijając się w niego. Sapał ciężko w usta swojego chłopaka, nie próbując nawet zapanować nad odgłosami. Było mu cudownie, nie chciał się ograniczać.

Po kilku mocnych pchnięciach doszedł w nim, wbijając palce w boki mniejszego, który jęknął cicho, przesuwając dłońmi po ramionach bruneta.

- Ja...

- Ciii królewno - szepnął i ucałował jego wargi. Uśmiechnął się delikatnie i uniósł chłopaka, by następnie ostrożnie popchnąć go w stronę materaca, na którym zaraz oboje wylądowali. Młodszy uśmiechnął się delikatnie i złapał za kołdrę, którą ich przykrył, nie puszczając nawet na chwilę blondyna. Trzymał go przy sobie, jakby bał się, że zaraz zniknie.

- Udusisz mnie, kochanie... - Tae zaśmiał się słabo, starając złapać oddech. Jeon tylko schował go w swoich ramionach, wtulając twarz w zgięcie jego szyi.

- Nie zrobię ci krzywdy, koteczku, nie martw się - uśmiechnął się delikatnie, pocierając nosem o jego gorącą skórę. Nie miał ochoty odkleić się od niego nawet na sekundę. Jego ciało pragnęło kontaktu z tym starszego, chociaż jeszcze kilka godzin temu miał ochotę pozbyć się go ze swojego życia. Nie miał pojęcia skąd te zmiany nastroju. Gdy wrócili do domu był wściekły. Miał ochotę rozszarpać Yoongiego za to, że śmiał dotknąć jego Taehyunga, że wypowiedział takie słowa. Podczas kąpieli mniejszego naszła go myśl, że jednak powinien przeprosić kumpla i pozwolić mu na... cokolwiek. Jakichkolwiek zamiarów by nie miał, mógłby mu pomóc, sam uwolniłby się zaś od tego denerwującego dzieciaka.

Wszystko jednak odpłynęło, gdy tylko ten wszedł do łóżka w jego starej koszulce i niepewnie położył się w odpowiedniej odległości, jakby się go obawiając. To zrujnowało Jeona, który nie mógł znieść takiego widoku. Musiał przyciągnąć go do siebie i pocieszyć, a że skończyło się to dwoma stosunkami pod rząd, to już wina tych kuszących ud i seksownych ust.

Uśmiechnął się sam do siebie, unosząc nieco głowę. Spojrzał na przysypiającego chłopaka czując, że wszystko w jego wnętrzu miesza się jeszcze bardziej i nie była to wina alkoholu.


***



bad romance | vkookWhere stories live. Discover now