gdy przyszła bella strasznie była zdenerwowan biedna ciekawe co się stało może coś zrobił jej brat niewiem ale podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam odrazu było lepiej uśmiechneła się do nas i zaczeliśmy rozmawiać co i jak w szkole no ta rozmowa nie trwała długo bo zenday miała pomysł żeby zagraliśmy w butelkie o będą głupie pytania tak myśle.
- ja zaczynam zenday który chłopak ci się podoba?
- EM NICK
- o wysokie progi
- dobra bella masz szajbe jak wczoraj miranda
-skąd?
- a przecież jestem twoją przyjaciółką wszystko wiem
- h ah jasne
- miranda czy mój brat ci się podoba?
- nie!!
- prwda!
- dobra on jest śliczny ,słodki
- to znaczy tak to dlaczzego jemu nie powiesz?
- bo jestem jego przyjaciółką
- przesadzasz a niby czemu on staję się wredny ?
- niewiem
- pomyśl jak zawsze przychodzisz jest zdenerwowany? przecież on się zakochał w tobie
- napewno ha ha zobaczymy
- ok ok
trochę się zdenwrowałam na te wyznanie nieawidzę jak ktoś mnie się pyta i ja nie umiem kłamć jak to będzie nie mam pojęcia boję się jak bella powie mu to przyjaźń skończona ale dlaczego zawsze musi się walić i tak włąśnie mam zawsze jest świetnie a potem wali się to i tak za każdym razem jest oj nie dlaczego ja muszę cierpieć pożegnałam się z dziewczynami i wyszłam szłam się zastanawiając co mam zrobić ję się nikomu się przecież nie zwierze ale mogę cole chętnie mnie wysłucha h hah szłam szybkim krokiem ciągle napotykałam kamienie na drodzę zawsze w nie kopałam jak jestem zła a wtym przypadku myślałm że mi odpadnie noga bo nieźle walnełam że kamień cały się rozwalił szłam kulając wreście byłam w domu i jak zwyklje przez brata buty przewróćiłam się szybko przybiegł do mnie cole
- co się stało
- moja noga
- co?
- boli
- ale nie przez moje buty
pomógł mi doiść do kanapy szybko usiadłam rozebrałam buty i miałam tylko siniaka pięknie taki głupi siniak mnie boli jak to czy ja śnie nie bez problemu doszłam do mojego pokoju i usiadłam na oknie mój brat koło mnie i chyba zaczął się mną przejmować biedny
- co się stało
- ale nie powiesz nikomu
- nikomu
- to zaczne od tego zakochałam się w daltonie
- co?!! ale jak to?
- ?!!!?
- soryb ale dla mnie to wielki szok przecież nienawidziałś go a teraz go lubisz ?
- tak!?!!
- ale wiesz że wiem w tej sprawie coś
- mów
- on mi się przyznał żeobie
-był taki wredny bo bojy sie jak ty zareagujesz na to że on też się zakochał w tobie!
- ale wież nie wieże muszę się zastanwić
- jasne
- dzięki
i wyszdł nie wiedziałam jak myśleć każdy mówi mi tak nie wiem czy wieżysz czy też nie co ja mam teraz zrobić ja jakoś nie wieże w to więc będę normalnie się zachowywała ale jak to zrobić żebym nie wyszła na wariatkię która kryję swoję uczucia nie mam siły na to ale zdnia na dzień jestem silniejsz może coś pomoże mam nadzieje komu mam wieżyć ?.
-
YOU ARE READING
marzenia się spełniają
Teen Fictionmiranda jest zranioną 17latką staję się wredna nie ufa nikomu oprócz rodzinie czy zaufa komuś? wyprowadza się do franci chce żyby w nowej szkole jej się bali czy to się uda?