Draco znowu stał na tarasie. Kiedy dotarli do domu, Harry poszedł do swojego pokoju, aby się przebrać, a gdy wrócił, żeby odszukać Malfoya, zastał w salonie otwarte szklane drzwi, przez które do środka wpadały zimne podmuchy powietrza. Przeszedł go dreszcz, ale mimo to wyszedł na taras. Blondyn, oparty o balustradę, palił papierosa i wpatrywał się w światła miasta.
Harry przez chwilę stał nieruchomo, obserwując, jak blada sylwetka przecina czerń nocy, a niewielkie ilości światła odbijają się od potarganych przez wiatr włosów.
- Draco?
Malfoy odwrócił się i wbił w niego spojrzenie, a jego usta zacisnęły się nieznacznie, kiedy po raz kolejny zaciągnął się dymem.
- Mówiłeś poważnie? - Niespodziewanie tylko te słowa był w stanie wypowiedzieć.
Draco przez chwilę zastanawiał się nad pytaniem Pottera. I odpowiedział w jedyny sposób, w jaki mógł. Jedyny, na jaki sam sobie pozwolił.
- Oczywiście, że nie.
Obaj mężczyźni patrzyli na siebie w milczeniu. Obaj wierząc w wypowiedziane przed chwilą
słowa. W kłamstwo. Bo tak było łatwiej.
- Oczywiście, że nie - Harry potwierdził łagodnie, pomimo że nie chciał tego robić. Przez kilka
sekund, gdzieś w podświadomości, miał nadzieję, że Malfoy nie był aż tak dobrym aktorem.
- Wykonałeś świetną robotę.
- Jesteś pewien? - zapytał Draco, ponownie opierając się o balustradę.
- Oczywiście, że tak - odparł Potter i podszedł bliżej.
- Cieszę się, w końcu za to mi płacisz - powiedział Malfoy głosem pełnym smutku, którego Harry nie zdążył jednak usłyszeć, bo z powodu wiatru zbyt szybko zaniknął w otaczającym ich powietrzu.
Draco skończył papierosa i odwrócił się, aby stawić czoła swojemu rywalowi, który, stojąc teraz
zupełnie blisko, studiował go uważnie, próbując zrozumieć, co tak boleśnie narasta mu w piersi.
„Przestań!"
I rzeczywiście, uczucie ustało, pozwalając Draco wykrzywić wargi w uśmieszku. Potter nie
odrywał od niego oczu.
- I jeszcze za to - powiedział, podchodząc do Harry'ego bliżej i dotykając jego policzka zimnymi
palcami.
Potter zadrżał, więc Draco przysunął się jeszcze trochę. Kiedy ich ciała zetknęły się ze sobą, umieścił usta na szyi partnera i zaczął śledzić chłodną skórę gorącymi dotknięciami.
Harry zadrżał ponownie i nieświadomie wplótł palce we włosy Malfoya, który nie przestawał
ozdabiać jego ciała powolnymi pocałunkami. Każde dotknięcie warg było delikatne i intymne, pokazując tym uwielbienie na swój własny sposób. I nagle koniec. Palce Harry'ego nie zaprzestały leniwych ruchów. Draco podniósł wzrok i ich spojrzenia się spotkały.
Moment i wieczność. Wtedy to się stało.
Harry powoli pochylił się w stronę Malfoya i dotknął wargami jego ust. Draco ze zdumienia otworzył szeroko oczy. Bardzo chciał coś powiedzieć. Cokolwiek.
„To jest złe" - pomyślał. - „Więc dlaczego czuję się tak... dobrze?"
Język Pottera ślizgał się po jego ustach, naruszając ich ciepło. Dłonie muskały jasne kosmyki, a potem przesunęły się niżej, leniwie głaszcząc szyję i ramiona.
Draco zadrżał pod czułym atakiem, ale nie chciał pozwolić Potterowi wygrać tej bitwy. Ostrożnie odszukał jego język, a po chwili, nabierając śmiałości, zaczął pieścić go i drażnić swoim własnym. Temperatura powietrza mogła być bliska zera, ale obaj czarodzieje niemal płonęli od żaru ich pierwszego pocałunku.
W końcu Draco odsunął się, zostawiając Pottera pełnego zakłopotania, i przyjrzał się partnerowi uważnie.
- Nie - zaczął Malfoy, chcąc wyjaśnić.
- Proszę, nie rób tego znowu. Harry, ja... - spróbował jeszcze raz, ale nie potrafił znaleźć odpowiednich słów. Podniósł rękę i dotknął własnych warg, jak gdyby tym prostym gestem mógł sprawić, że przestaną tęsknić za ciepłem, którego doświadczyły zaledwie chwilę temu.
- Czego mam nie robić, Draco? Nie miałeś problemu, kiedy cię pieprzyłem, więc dlaczego
przeszkadza ci, że chcę cię całować? - zapytał Potter rozgniewanym głosem.
- Nie rozumiesz. Harry, ja... - Ale Potter nie pozwolił mu skończyć, ucinając jego wypowiedź.
- Ty co? - warknął.
- Mógłbym uwierzyć, że naprawdę tego chcesz - powiedział odległym, sennym głosem.
„Czy naprawdę tego chcesz?"
„Czy naprawdę tego chcę?"
W głowach obu mężczyzn wirowało to samo, proste pytanie. Ale nie było na nie równie prostych
odpowiedzi. Poszli spać zagubieni we własnych myślach, nie powiedziawszy już ani słowa.
YOU ARE READING
Dlaczego własnie Ty ? Drarry
FanfictionKategoria wiekowa: +18 Ostrzeżenie: prostytucja, ostre sceny erotyczne, sceny przemocy Opis: Draco robi za prostytutkę Pottera. Jednak największą zagadką jest, dlaczego Potter nie potrafi zaangażować się w żaden związek. I co z tym wspólnego ma Hogw...