Part 56.

4K 326 48
                                    

Niestety mijały godziny, a Justin zajęty był rozmową i piciem ze swoim ojcem, któremu opowiadał o planowanej wymianie auta, bo te zdążyły mu się znudzić. Ja próbowałam skupić się na rozmowie z kobietami, ale prawda jest taka, że miałam ochotę pójść do sypialni i rozpłakać się. W końcu musiałam przewinąć Soph i udało mi się wymknąć na chwilę. Po zmianie pampersa wybrałam numer Alexa. Musiałam chociaż usłyszeć słowa wsparcia. Chłopak szybko odebrał, a ja zaczęłam przepraszać, że dzwonię.

- Wyrwałaś mnie z tego rodzinnego zoo - przyznał. - Zaraz jedziemy do Jen. Co się stało?

- Nic takiego, Alex.

- Kłamiesz, Audi. Słyszę to.

- On mi się nie oświadczył! - jęknęłam. - Myślałam, że to zrobi, a on tylko pije ze swoim ojcem.

- Ma jeszcze trochę czasu, słońce. Nie przejmuj się.

- On tego nie zrobi!

- Jeśli tego nie zrobi to z nim pogadam. Nie możesz się smucić, Audrey. Są święta!

- Tak, wiem, Alex. Przepraszam.

- Uśmiechnij się. Audi, zrób to.

Uśmiechnęłam się mimowolnie. Uwielbiałam chłopaka za wszystko. Cieszyłam się szczęściem Jennifer, bo Alex był najlepszym chłopakiem jakiego znałam. Oprócz Justina oczywiście.

Rozłączyłam się i spojrzałam na Sophie stojącą przy łóżeczku. Wyciągnęła rękę w moim kierunku i powiedziała coś na co czekałam przez ostatni czas:

- Mama!

Poczułam jak łzy zbierają mi się do oczu. Dziewczynka czekała aż podejdę, a ja rzuciłam się na nią i zaczęłam całować, mówiąc jak bardzo ją kocham. W końcu włączyłam w telefonie opcję nagrywania i poprosiłam żeby powiedziała to jeszcze raz. Ta nie reagowała, a ja wróciłam na łóżko z jej ulubioną zabawką.

- Sophie, powiedz 'mama'. Mama, księżniczko.

- Mama!

Przytuliłam ją, a w tej samej chwili do pokoju weszła moja mama. Zapytała co się stało, a ja uśmiechnęłam się, opowiadając sytuację. Pokazałam jej filmik, a ta przyznała, że tak dzieci przygotowują się do rozróżniania poszczególnych osób, ale Soph jeszcze nie łączy 'mama' ze mną. Mimo to ja byłam dumna. Juss mi się nie oświadczył, ale przynajmniej Sophie pokazała, że jej na mnie zależy.

- Co się dzieje, Audrey? - zapytała kobieta nadal drążąc temat.

Poczułam jak ściska mnie w środku i postanowiłam wyjawić swoje pragnienia. Rodzicielka przytuliła mnie, głaszcząc po plecach. Prosiła żebym nie płakała, bo on i tak prędzej czy później to zrobi.

- Faceci są niedomyślni, skarbie – podsumowała.

- Ale ja mu o tym mówiłam! Kupowaliśmy prezenty i delikatnie sugerowałam zaręczyny! On też coś planował.

- Jeśli się oświadczy to świetnie, skarbie. Jeśli nie to nie można się smucić. Zrobi to innym razem. Bez rodziny, a może na jakiejś romantycznej kolacji?

Wymusiłam uśmiech i otarłam łzy. Zeszłyśmy na dół i zajęłam miejsce koło mojej siostry. Postanowiłam wrzucić na luz i nie przejmować się zaręczynami, które będą lub nie. Sophie siedziała na podłodze, bawiąc się klockami, a ja patrzyłam w ekran komórki Madison. Dziewczyna pisała z Williamem i ciągle wysyłali sobie całusy. Miałam ochotę roześmiać się ale to wydałoby czytanie jej wiadomości. Chwyciłam butelkę z winem i nalałam alkoholu do kieliszka. Justin od razu spojrzał na mnie, a ja uśmiechnęłam się. Niby każdego wieczora nadal karmiłam Soph piersią to teraz nadszedł czas, by to skończyć. Chciałam już przestać być typową mamuśką, a nadchodzący nowy rok miał mi w tym pomóc. Po dziewiętnastej wykąpałam dziewczynkę i siedziałam w jej pokoju z butelką. Justin przyszedł dać jej całusa i zapytał jak się czuję. Zaręczyny odeszły już w niepamięć, ale mimo to musiałam wymusić uśmiech.

- Dobrze, a ty?

- Też. Zadzwonię do Amber.

Zostawił mnie z dzieckiem, a ja miałam ochotę zamordować dziewczynę, z którą teraz miał rozmawiać. Ze zniecierpliwieniem usypiałam Sophie i szłam do sypialni gdzie Justin rozmawiał z nastolatką. Na mój widok powiedział, że musi kończyć i odezwie się niedługo.

- Już wymieniliście się numerami? - powiedziałam kąśliwie. - Teraz tylko czekać aż wrzuci go na Twittera i zaczną wydzwaniać fanki.

- Madison też może to zrobić.

- Jej ufam.

- Ja Amber też.

Prychnęłam, odwracając się i schodząc na dół. Bieber nie znał Amber. Dziewczyna pojawiła się znikąd i czułam, że problemy z nią dopiero się zaczną.

Wieczorem kolejny raz pokłóciłam się z Justinem. Widziałam jak SMSem życzył nastolatce dobrej nocy i dodawał całusa na końcu. On nie rozumiał mojej złości, a ja czułam zirytowanie. Na szczęście prędko udało mi się zasnąć, a rano mój humor był lepszy. Nie mogłam doczekać się rozpakowywania prezentów. Po śniadaniu siedziałam z Soph na podłodze przy choince i rozrywałyśmy kolorowy papier. Dziewczynka wszystko brała do ust i naciskała wszystkie możliwe przyciski. Cieszyła się, gdy zabawka wydawała jakieś dźwięki albo pojawiało się światełko. W pewnej chwili usiadł za mną Justin i podał mi małe pudełeczko. Moje serce przyspieszyło, ale w środku znalazłam jedynie bransoletkę z grawerem.

- Wesołych świąt, kochanie.

- Dziękuję.

- Dziękuję za prezent. I za to, że tu jesteśmy wszyscy razem.

Nachylił się żeby dać mi całusa, a ja nastawiłam policzek po czym zapytałam czy dzwonił już do Amber. Uśmiechnął się i powiedział, że życzy nam wesołych świąt.

Następne dni minęły nam na wspólnych zabawach w ogrodzie czy spędzaniu czasu z rodziną. Starałam się nie wybuchnąć złością przy wszystkich i tylko czekałam aż święta się zakończa. Dwudziestego ósmego grudnia nasz dom znowu zrobił się pusty i cichy. Teraz przyszedł czas na szykowanie Sylwestra, na którym mieli być wszyscy moi znajomi. Będąc na zakupach rozmawiałam z Justinem o zaproszonych gościach. Ten wkładając do koszyka kolejne produkty powiedział:

- Zaprosiłem Amber.

- Słucham?

- Pomyślałem, że powinna wyjść z domu po takim czasie.

- To niech sobie idzie na spacer, a nie od razu przylatuje tutaj!

- Alex też przylatuje.

- Ale Alexa znamy oboje, a to jest obca dziewczyna!

- Nie jest obca.

- Jest! Masz do niej zadzwonić i powiedzieć, że zmieniamy plany!

- Nie zrobię tego, Audrey. Ja muszę jej pomóc.

Zagryzłam wargę i postanowiłam poczekać do zakończenia zakupów. Już w aucie zaczęliśmy się sprzeczać, a w domu wybuchła prawdziwa kłótnia, podczas której powiedziałam Justinowi co myślę o tej całej sytuacji z Amber.

Dziewczyna ze zdjęcia - Justin Bieber FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz