13. Pierwsze kłopoty z wychowaniem dziecka?

6.4K 265 13
                                    

3 miesiace pozniej
Wpadłam do pokoju mojego synka, płakał, a ja trzecią noc z rzędu nie mogłam mu pomoc. Podkurczal  nóżki. Do pokoju wszedł Jai.
- Shhh.-uciszał malucha i bujał go w silnych ramionach
- To nic nie da- powiedziałam słabym głosem
-  Idź spac ja zostanę z nim- szepnął. Wyszłam. Położyłam się do łóżka i odplynelam. Ja i Jai jestesmy razem od narodzin malucha.
Z samego rana wstałam i udałam się pod prysznic, nie słyszałam płaczu wiec uznałam to za dobry znak. Weszłam do malutkiego pokoiku Jai'a nie było, a maluch wesoło wymachiwał nożkami i uśmiechał się. Takie chwile sprawiały ze byłam najszczęśliwsza mamą na świecie. Patrzył się w gore na karuzele kręcąca się wokół niego. Uśmiechnęłam się i wyciągnęłam go z łóżeczka. Udałam się do kuchni aby przygotować mleko dla dziecka. Wtedy zauważyłam Jai'a na kanapie. Chciałam  go nie budzić kiedy to nasze dziecko postanowiło zrobic mi na złość i wydrzec się na całe gardło.
Jai spadł na podłogę i nie wiedział co się dzieje a ja zaczęłam się śmiać.
-Bardzo smieszne- sam się uśmiechał
- Co ty mu zrobiles ze nie płakał?- zapytałam
- Och. Dzwoniłem do mamy i ona kazała mi kupic krople na kolkę- powiedział z uśmiechem
- Czy ty jestes głupi?-zapytałam się
- Nie-podrapał się po karku
- Powiedziales swojej mamie ze masz dziecko? Zaraz moi rodzice bede wiedzieć-byłam wkurzona
- Nieee?- kłamał- no dobra tak
- ugh jesteście nie znośni!- podałam mu dziecko i butelkę z mlekiem.- Nakram go. 
Sama zaczęłam jesc sniadanie. Ktos od tylu mnie objął.
-Przepraszam-powiedział cicho Jai, a maluch się uśmiechał jak im tu nie wybaczyć. Uśmiechnęłam się i przytuliłam dwójkę moich urwisów.
- No bo jeszcze mama chce was poznać- powiedział cicho
Nie odpowiedziałam nic.
- Trzeba mu dac jakoś na imie...- powiedziałam- jestesmy okropnymi rodzicami nasze dziecko po 3 miesiącach nie ma imienia.
- fakt-zaśmiał się- Connor?
- Nie
- Troye?
- Nie
-Jacob?
-Nie
- Louis?
- Nie
- to się poddaje lece do szkoły- powiedział Jai
Pocałował mnie  przelotnie w usta i synka w czółko.
- Dobra maluchu- wzięłam go na rece poleż sobie chwilkę tutaj a mamusia pójdzie po kocyk ok?- pobiegłam bo bałam się ze moze mi spaść.- Ogladniemy Teen Wolf!
Klasnelam w  dłonie.
Podczas ogladania wymieniałam imiona bohaterów jak i aktorów którzy grają w moim ulubionym serialu.
- A moze chcesz mieć na imie Scott?- maluch skrzywił się jakbym dała mu cytrynę do zjedzenia- Ok czyli nie... A moze Liam?
Tez się skrzywił
- Issac?- zaśmiał się pierwszy raz w życiu się zaśmiał! - witaj na świecie 
I S S A C  B R O O K S.
Mam nadzieje ze Jaiowi się spodoba. 
Jak nie to ma problem...
Wzięłam Issaca na rece i poszłam
Przebrać mu pieluchę, kiedy to niespodziewanie do naszego mieszkania wpadała moja przyjaciolka- Cass.
- Hej hej wszystkim!- zawołała na przywitanie
- Cześć jesteśmy w salonie!- odkrzynelan
- Wiecie w końcu jak ten mały przystojniak ma na imie?- zapytała podchodząc do niego i całując mu rączki.
- Dzisiaj wymyśliłam mu imie- uśmiechnęłam się z dumą- Przedstawiam ci Issaca Brooksa
- Awwww jak słodko- zaśmiała się-  jestes pewna ze bedzie Brooks? Bo nie jesteście z Jai'em po ślubie...
- Tak chce zeby nosił jego nazwisko, pójdziesz z nami do sklepu?- ubrałam
Malucha w body, rajstopki i w słodką bluze adidas. Nie było zimno bo był
maj. Włożyłam Issaca do wózka, a nastepnie narzuciłam na siebie dokładnie taka sama bluze jaka miał moj synek. Wyszłyśmy w doskonałych humorach.
- Jak ci się układa z Luke?- zapytałam
- Jest cudownie w tamtym tygodniu odwiedziliśmy Ginę i Beau.- uśmiechnęła się- A co z Jai'em?
- Chyba jest okay... Jest strasznie opiekuńczy ale nie jestem pewna czy cos do mnie czuje...- powiedziałam smutna - nie powiedział mi ze mnie kocha.
- Moge się założyć ze cie kocha ale nie umie się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Sama rozumiesz dziecko, dom, uczelnia.- pocieszała mnie moja przyjaciółka. - słyszałaś ze planują znaowu kręcić filmiki na you tube?
- Nie.
- Czyli chce ci zrobic niespodziankę.- wzięła ode mnie wózek z Issaciem -teraz ja prowadzę.
W doskonałych humorach poszłyśmy do sklepu z rzeczami dla dzieci. Kupiliśmy wszystko co było potrzebne i kilka ubranek. Pozniej Cass musiała isc, a my udaliśmy się do domu.
Przygotowywałam obiad kiedy do Jai dosłownie wpadł do domu uradowany.
- Co się stało?- zapytałam zdziwiona
- Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi- zaśmiał się- Zaliczyłem wszystkie kolokwia, mam syna z dziewczyną którą od zawsze kochałem i jest najpiękniejsza na świecie, moja mama nie jest na nas zła...
Dalej juz nie słuchałam jego potoku słów...
On uważa mnie za  N A J P I Ę K N I E J S Z Ą  dziewczynę, a do tego mnie kochał. Nie zdawał sobie sprawy ile czekałam na te słowa.

ZOSTAWCIE PO SOBIE KOMENTARZ I GWIAZDKĘ 🙌🙏🙏🙏
DOBRA MISIE PRZEPRASZAM ZE TAK DŁUGĄ NIEOBECNOŚĆ
Teraz mam ferie 😏 to postaram się wszytko nadrobić.
Jak wam się podoba Issac? Może być? Dosc długo się zastanawiałam ale ogladałam teen wolfa (5B) i przypomniał mi się Issac... Wiec wybaczcie.
ILYSM ❤️

Baby LoadingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz