Rozdział 20

1.8K 119 1
                                    


Jaskinia

– Co ty robisz? – Xavier leży na mnie, a do tego wszystkiego chrapie. To znaczy ja na nim leżę, ale to niczego nie zmienia.

– Wstawaj! Skąd się tu wziąłeś? – chłopak otwiera oczy. Mruga.

– Nie panikuj! Ludzie zabijają się, żeby na mnie poleżeć, a tobie pozwoliłem. Jesteś wyjątkiem, dlatego, że możesz mnie zabić – jego oczy szczeniaczka zmieniają się w tryb podrywacza. Odpycham się od niego. Wstaję. Odwracam się. Staję twarzą w twarz z Graysonem. W jego oczach iskrzą płomyki.

– Co? – krzywię się.

– Musimy pogadać – szepcze gniewnie. Wmaszerowuję z nim w głąb jaskini.

– Co chcesz? – powtarzam się.

– Kim jest ten chłopak, żeby cię obmacywać, kiedy śpisz? No, słucham? – wydaje się zły i zaniepokojony.

– Jesteś zazdrosny. To normalne u szympansów – ogłaszam.

– Nigdy nie bywam zazdrosny. A kto z nas wyznał uczucia do mnie mojemu ojcu pod wpływem impulsu? – lekceważy moją odpowiedź o szympansach. To nie w jego stylu.

– Może i tak zrobiłam, ale nie jestem twoją dziewczyną ani żadnym podobnym – odpowiadam.

– Kto powiedział, że nie jesteś moją dziewczyną?

– Ty!

– Wcale nie!

– Tak!

– Nie!

– Tak! – przerywa kłótnię namiętnym pocałunkiem. Przytrzymuje mnie dość długo. Nasze włosy się plączą. On tak cudownie smakuje... W końcu odklejam się od niego.

– Rozejm? – pyta Grayson ze szminką na twarzy.

– A jakżeby inaczej – wychodzimy z ciemności. Daisy od razu spostrzega, co chłopak ma na policzku. Rumienię się i siadam na zimnym kamieniu.

– To jaki mamy plan? – zagaja Will.

– Nie mamy jak widać – mówi Xav.

– Coś wymyśliłem – oznajmia z dumą brat bliźniak Graysona.

– Domyślam się... – mówię z uśmiechem.

– Moglibyśmy tymczasowo zamieszkać w hotelu. Mamy pieniądze – wymyśla Will.

– Zdajesz sobie sprawę, gdzie znajduje się najbliższy hotel? – krytykuje Xav.

– Wszystkim przeszkadzasz, Xav. Możemy wypożyczyć samochód – denerwuje się Grayson.

– Nie kłóćcie się. Bliźniaki mają dobry plan. Wcielimy go w życie. Zamknij się Xav – decyduję.

– Wyluzuj mała! Jesteś zbyt sztywna – spogląda na mnie mój towarzysz.

– Zbierajcie się. Ruszamy! – krzyczy Grayson.

 Ruszamy! – krzyczy Grayson

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Nie ma takiej drugiejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz