Rozdział 24

4 0 0
                                    

***

Staliśmy obok siebie nad Raiserem, który wciąż miał dłoń przygniecioną przez stopę Vex. Zastanawiałem się, czy Grayfia, pokapuje się, że Vex zniknęła... Co ja bredzę, na bank się połapie.

- Więc? - Zaczęła. - Poddajesz się? Czy mam Cię męczyć przez wieczność?
- Tsk... Nie wiem kim jesteś, ale wiedz, że Feniks pod nikim się nie ugina. - Splunął jej na buta.
- ... Rozumiem. - Zeszła z jego dłoni.

Schodząc z niego, zrobiła kilka kroków w tył, po czym wystawiła ku niemu dłoń, tworząc przy tym kolejną pieczęć której nie znałem.

- Nephalem... Soul Reaper! - Utworzyła łańcuchy, w dłoni.
- Czekaj! - Nim wystrzeliła przerwał jej. - Dogadamy się.
- Czyżby? - Odwołała pieczęć.
- Ehh... - Westchnął. - Mam się poddać ?
- Cóż... - Wtrąciłem.
- Mhm. - Kiwnęła twierdząco głową.
- Nim to zrobię, chcę wiedzieć kim jesteś.
- Jego narzeczoną. - Odpowiedziała jakby nigdy nic.
- Ee ? - Spojrzałem się na nią.

Narzeczoną? Bez przesady, w prawdzie pocałowaliśmy się raz czy dwa ale bez przesady. To nie tak, że nie czuję nic do niej... Zauroczyła mnie... Tak myślę..

- Narzeczoną? - Powtórzył po niej. - Jak Ci na imię?
- Vex.
- Nigdy o Tobie nie słyszałem, co więcej nie należysz do żadnej frakcji.
- ... Jestem zapomniana kartą historii tego świata.
- To znaczy? - Widać było zaszokowanie na jego twarzy.
- Zbawicielką. - Spojrzała na mnie.

Spojrzawszy na mnie, było widać błysk w jej oczach. Nie, coś jest nie tak...

========================
Vex:

- Czy mnie słyszysz ?
- ... Bhunivelze. - Zdziwiłam się. - Przecież wiesz, że cię słyszę.
- Nieee... Nie ten Bhunivelze, Vex.
- ?! Czego chcesz?
- Porozmawiać.
- O czym? Nie, jak Ty ze mną rozmawiasz?
- Sam jestem zaskoczony. Jednak, dałaś mi wskazówkę, że jest to możliwe.
- W jakim sensie? - Nie rozumiałam do czego zmierza.
- Skoro zjawiłaś się w świecie chaosu do którego wskoczył Jhin. Musi to oznaczać, że w jakiś sposób, i ja i Twój Bhunivelze, jesteśmy ze sobą połączeni.
- To możliwe. Nigdy nie miałam okazji tego sprawdzić.
- Istotnie... Jednak nie będę z tobą o tym rozmawiać. Są rzeczy ważniejsze.
- Do czego zmierzasz ?
- Jaki jest Twój cel? - Dopytywał.
- Dlaczego Cię to interesuje?
- Ponieważ widzę kilka możliwości, których nie widzi Jhin.
- Na przykład?
- Wasze marzenia.
- Mów konkretniej. - Zaczął mnie irytować.
- Chcesz stworzyć nowy świat, podobnie jak ja. Świat bez wojen, bez nienawiści i bólu. Jhin również tego chce. Jednak inną drogą, niż widzisz to ty. Poza tym...
- Poza tym? - Ciągnęłam go za język.
- Myślisz, że widzi w tym świecie Ciebie czy Rias?

...
Zamknął mi na chwilę usta. Nie wiedziałam co odpowiedzieć... Widzi mnie, prawda ? Nasze przeznaczenia nas złączyły. Jesteśmy sobie przeznaczeni.. On jest mój.

- Widzi tylko mnie. - Odpowiedziałam niepewnie.
- Pozbądź się Rias. - Nagle spoważniał.
- ... - Zamilkł.

=====================
Jhin:

Spojrzała na mnie w zupełnie inny sposób. Widziałem błysk w jej oczach lecz był on zupełnie inny niż zwykle. Czułem jakby mnie przeszywała wzrokiem. Nagle, wciąż patrząc na mnie, jej palce u rąk zmieniły się w ostrza. Coś jak u tego Edwarda nożyco-rękiego. Patrzyła wciąż na mnie, poczułem się dość nie pewnie. Byłem wciąż w postaci Nephalem Breaker i choć przyznam, że nie czułem jakby miała mnie zaraz zaatakować, to mimo wszystko, poczułem na skroni zimny pot.

Jednak, odwróciła się i podeszła do Raisera, mówiąc:

Tu kończy się twoja historia.

*** Highschool DxD: Jhin II ***Where stories live. Discover now