AURORA
Siedziałam z Lily w sypialni Dylana. Leżeliśmy na łóżku, rozmawialiśmy o różnych tematach. Miła dziewczyna.
-Gdzie poznałaś mojego brata. - zapytała.
-Jest przyjacielem mojego brata a.. - odpowiedziałam. - a moim byłym.
Już szczerze się trochę przyzwyczaiłam do tego, że nie jesteśmy razem.
-Nie miałam z nim już długo kontaktu. Od śmierci naszej mamy on się już nie pojawił w domu. Tęskniłam za nim. - powiedziała ze westchnieniem.
Chwile siedzieliśmy w ciszy. Drzwi się w końcu otworzyły a przez nie wparował Dylan.
-Lily choć już musicie jechać. - odezwał się do dziewczynki. -My zresztą też. - gdy Lily wyszła z pokoju słyszałam jak schodzi ze schodów. Dylan czekał na mnie aż wstanę z łóżka więc, mogłam zapytać.
-Coś się stało?- chłopak patrzał na mnie aż podejdę bliżej.
-Mój ojciec wrócił. - wyglądał na przyjętego.
-Co on może zrobić? - zapytałam patrząc na schody czy przypadkiem dziewczyna nie słucha naszej rozmowy.
-Wszystko Auroro. - odparł. - jest wyżej niż my wszyscy, nie może się dowiedzieć jakie stanowisko zajmujemy.
-Czyli takie, że nie jesteś już szefem mafii? - zapytałam.
-Tak jakby.- westchnął. Wziął moją rękę i zeszliśmy na dół.
Wyszliśmy razem z jego bracimi. Pożegnaliśmy się i wsiedliśmy do auta. Dylan odjechał z piskiem opon nawet nie czekał kiedy rodzeństwo odjedzie.
Podjechaliśmy pod dom. W ciszy się do niego skierowaliśmy. Dylan otworzył drzwi i mnie przepuścił jako pierwszą.
Weszliśmy do salonu, przyjaciele na nas spojrzeli gdy zobaczyłam, że mój brat coś chciał powiedzieć. Dylan był pierwszy.
-Mój ojciec wrócił. - widocznie musieli wiedzieć o co chodzi bo ich mina była też zmartwiona.
-I co teraz? -zapytał Nikollas.
-Nie wiem stary. - odpowiedział mu chopak.
Przypomniało mi się, że dziś się umówiłam z Jackiem. Nie chciałam isc z nim na kolacje. Usiadłam na kanapie między nami wszystkimi była cisza.
Rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Mój brat wstał i poszedł otworzyć. Chwile później wrócił.
-Aurora ktoś do ciebie. - powiedział a ja na niego spojrzałam wstałam z kanapy. Gdy chciałam iść do drzwi za rogu pojawiła się postać.
Olivier. Mój przyjaciel przyleciał. Krzyknęłam jego imię i pobiegłam do niego. Gdy wskoczyłam na niego nie mal się nie przywróciliśmy. Chłopak mnie postawił na ziemie a ja ukłoniłam się przed nim, Olivier zrobił to samo po mnie. W końcu jest moim królewiczem a ja jego królewną.
-Co ty tu robisz? - zapytałam.
-No przyleciałem do ciebie. - powiedział. Odwróciłam się do przyjaciół. Wzięłam rękę chłopaka i poznałam go z innymi.
-To Olivier mój przyjaciel z Nowego Yorku. - reszta się z nim przywitała.
-Wgl Rora mam ci tyle do opowiedzenia, że to szok. - powiedział. - w ogóle to baba z pod czwórki cię szukała.
-Żartujesz co ten babsztyl chciał odemnie? - spojrzałam na przyjaciół. Nie chciałam gadać przy nich wzięłam chłopaka za rękę i zaczęłam iść. - Choć do mojego pokoju.
-Tylko nie za głośno dzieciaki. - zaśmiał się mój brat pokazałam mu środkowy palec.
-To mój przyjaciel debilu.- krzyknęłam do Nathana.
~**~
Rozmawiałam trochę z Olivierem. Pożegnałam się z nim bo musiał jechać do swojej cioci już, która mieszka pół godziny z tąd.
Weszłam do kuchni. Na kanapie siedziała tylko Camilla i mój brat ale przy stole reszty nie było.
Nalałam sobie wodę do szklanki i poszłam usiąść obok dziewczyny. Posłała mi uśmiech, który odwzajemniłam.
-Co tam? - zapytałam. - gdzie reszta? - spojrzałam na brata a potem znów na dziewczynę.
-Jakbyś tu była to byś wiedziała. - odezwała się Camila.
Szczerze nie wiedziałam o co jej chodzi.
-No sorry przyjaciel do mnie przyszedł nie mogłam go zostawić prawda? - odparłam.
-Tak kurwa mogłaś. - krzyknęła. - jesteś w tej grupie czy nie? - wstała z kanapy i patrzała na mnie z góry.
-Tak ale.. - nie dokończyłam bo dziewczyna mi przerwała.
-To się w nią angażuj. - patrzała na mnie wzrokiem. Nie poznawałam jej.
Wstałam z kanapy wzięłam kluczyki auta brata i wyszłam z domu. Nie obchodzi mnie już nic. Było jeszcze przed dwudziestą, więc napisałam do Jacka, że ma przyjechać na plażę.
Siedziałam sobie na piasku i patrzałam w głąb oceanu. Odwróciłam się gdy usłyszałam kroki. Wstałam i się przywitałam z chłopakiem.
-Idziemy coś zjeść? - zapytał a ja spojrzałam znowu na ocean.
-Możemy chwile posiedzieć? - zapytałam. - takie rzeczy mnie uspokają.
Chłopak kiwnął głową i usiadł obok mnie. Mój telefon zawibrował wyciągnęłam go z kieszeni i weszłam w wiadomości.
Dylan: Aurora gdzie jesteś?
Dylan: jesteś nam potrzebna.
Wystukałam szybką wiadomość.
Ja: jestem zajęta.
Schowałam telefon do kieszeni spodni i wstałam.
-idziemy coś zjeść. - powiedziałam i czekałam aż chłopak się podniesie.
-Jak sobie życzysz. - wstał i razem ruszyliśmy do jakieś restauracji.
Usiedliśmy do stolu i zaczęliśmy przeglądać menu. Ja sobie wybrałam makaron z krewetkami a chłopak rybę z frytkami.
Dostaliśmy swoje jedzienie. Bardzo mi się z nim fajnie rozmawiało.
-A co studiujesz? - zapytałam.
-Medycynę. - odparł. - a ty coś studiujesz?
Myślałam chwile nad odpowiedzią. Przecież nie mogę mu powiedzieć czym się zajmuje.
-Nie. - skłamałam. - nawet nie pracuje, siedze w domu albo spotykam się ze znajomymi.
Wyszliśmy z restauracji, po drodze weszliszliśmy do sklepu kupić jakiś przekąski ponieważ, stwierdziliśmy, że pójdziemy coś poglądać do mnie.
Każdy pojechał swoim autem. Mieliśmy spotkać się pod domem. Stałam i czekałam na chłopaka. Uśmiech wparował mi ja twarz gdy zobaczyłam, że wysiadał z auta.
Weszliśmy do domu. Nikogo nie było w środku. Zdjeliśmy buty i z tego powodu, że jesteśmy sami stwierdziłam, że obejrzymy sobie coś w salonie.
Usiedliśmy na kanapie a ja wyszukałam jakiś film. W końcu z chwilą namysłu włączyłam minionki. Położyłam swoją głowę na jego ramieniu i tak oglądaliśmy.
Gdy skończył się film spojrzałam na chłopaka, on na mnie spojrzał a raczej na moje usta. Przybliżył się a ja bez chwili wątpienia zlączyłam nasze usta.
Czy ja jestem normalna?
________________________
Kolejny rozdział za nami.
Zachęcam do kliknięcia gwiazdki.
Buziaczki 😘😘😘😘
YOU ARE READING
I love only you
Teen FictionW końcu nadszedł wrzesień, ten rok szkolny zapowiadał się dobrze do momentu w którym Aurora nie przyłapała swojego chłopaka na zdradzie. Aurora po długim namyśle stwierdziła że dzięki jej nowym przyjaciołom zaczeła żyć. Jednak pewnego dnia dostał...