ROZDZIAŁ 10

1.1K 29 6
                                    

DYLAN

- A więc, o co chodzi. - zapytała mnie Aurora. siedzieliśmy już w jej domu na tej wielkiej kanapie.

-Muszę z wami porozmawiać. - wziąłem powietrze. - Tydzień po tym jak zabiłem Graysona dostaje bardzo dużo, wiadomości, listów o tym, że chcą mnie za szczycić żebym zajął jego miejsce.

Tak ludzie z organizacją chcą żebym to ja zajął jego miejsce, nie wiedzieli że jest taka odważna osoba jest jeszcze żeby zabić szefa. Ja to zrobiłem tylko ze złości, za to co zrobił. 

Spojrzałem na każdego po kolei, a ich oczy były duże a szczęki opadły aż do ziemi.

-I co powiedziałeś?- Zapytał Luca. 

-Nic, to zależy od was, a bardziej od chłopaków i Olivi.-Powiedziałem.- Bo jakbym miał się zgodzić musielibyście w to też wejść, macie tatuaże.

Tatuaże nasz słynny tatuaż. Został nam wybrany jako pistolet. Każdy go miał z chłopaków i jednej dziewczyny. Aurora go nie miała, ale czuje że chce go tylko nie wie jaki to. A Camila jest z nami krótko i w sumie nie chciałbym żeby go miała już, nie ufam jej w stu procentach by była w tej grupie.

-Ale stary jesteś na to gotowy?-Luca zadał mi kolejne pytanie. Ruszyłem ramionami, nie wiedziałem czy byłem gotowy, chciałem pierw ich odpowiedź na to zdanie.

-Pierw chce wiedzieć co wy o tym myślicie.

-Dla mnie spoko.-Nathan zawsze na takie rzeczy się pisze, on niczego się widocznie nie boi. Spojrzałem na resztę omijając dwie dziewczyny. Dziewczyna chyba to zauważyła i odezwała się.

-Choć Camila mam lody w zamrażarce.- Wyciągnęła do niej dłoń i poszły do kuchni.- Mam ochotę na nie, a oni niech rozmawiają.

-A wy?- zapytałem resztę.- chwila była cisza ale w końcu po kilku minutach, każdy odpowiedział na pytanie. Nikt nie był przeciw. Oparłem się o kanapę i nic już nie  mówiłem.

-A co z Aurorą. -powiedziała brunetka. Spojrzała na Nikollasa po chwili.- I no Camilą.- dodała

Musieliśmy teraz z nimi pogadać, a szczególnie z dziewczyną mojego przyjaciela.

-Nie że coś tylko wiecie, Aurora jest z nami dużej. -zaczęła i ściszyła lekko ton by dziewczyny, które siedziały w kuchni nie słyszały.- Camila trochę krócej, nie wie do końca na co się piszę.- Dokończyła.

-Racja tylko Rora też nie wie.- Odezwał się blondyn.

-Ona dobrze wie.- Zaczął jej brat.- Aurora po tej sytuacji z baru. Przyszła i się cieszyła z tego.- Dokończył.

Wychodziło na to że lubi czarną stronę. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o tym. Wyszło na tym że Nikollas pogada ze swoją dziewczyną sam na sam. Wytłumaczy jej jak i co. Jak może być też nie bezpiecznie. A ja miałem z Aurorą. Myślę że by się zgodziła. To jest Aurora Anderson. Dziewczyna, co celowała do człowieka szefa mafii. Poświeciła swoje życie, dla mnie.

Było już późno i się zbierałem do domu. Olivia, i Camila poszły szybciej spać. Chłopaki pili piwo a Aurora siedziała po prostu na kanapie. Chciałem wyjść już z domu ale zatrzymał mnie damski głos. Odwróciłem się i zobaczyłem Aurorę, która opierała się o ścianę.

-Nie zostaniesz na noc.- zapytała.- Nie ma więcej miejsca ale jak chcesz możesz spać na kanapie jak reszta pójdzie a jak nie to możesz ze mną.- Dokończyła.

Taka propozycja mi pasowała. Ja z nią w łóżku już niczego mi nie brakuje. 

-Jak tak bardzo prosisz to okej.- zaśmiałem się. Dziewczyna przewróciła oczami, i poszła do góry. Zdjąłem kurtkę, buty i poszedłem za nią. 

I love only youWhere stories live. Discover now