Archaiczny czar

4 1 0
                                    

W zacisznym alkierzu, gdzie cieniów korowód
Tańczy na ścianach w świetle lampy kagankowej,
 Zamykam me powieki, by w przeszłość się udać,
Do czasów, gdy język polski brzmiał inaczej.

Staropolskie słowa, niczym klejnoty lśniące,
Ozdabiają mowę, niczym kwiaty łąkę.
Składnia zawiła, niczym rzeka meandrująca,
Płynie majestatycznie, niosąc myśli głębokie.

Już nie "kocham", lecz "miłuję" z całej duszy,
Już nie "smutny", lecz "frasowny" jest mój duch.
W "zamku" mieszkam, a nie w "domu",
 I "konia" dosiadam, a nie "samochodu".

Archaiczny język otwiera przede mną
 Wrota do przeszłości, do świata dawnych dziejów.
 Pozwala mi poczuć się jak szlachcic dumny,
Albo jak piękna dama w sukni z atłasu.

Choć język współczesny jest zrozumiały i łatwy,
To w archaicznym słowie tkwi jakaś magia.
Jest niczym skarb ukryty w starej księdze,
Który czeka, by go odkryć i podziwiać.

SEN MEMENTO: Lekcje w Splecione nici życia i śmierciWhere stories live. Discover now