Melancholia nadziei wędrowca

11 3 1
                                    


W depresyjnym mroku, duszy cień się snuje, 

Gdzieś pomiędzy myślami, tęsknotą drżenie trwa. 

Mego, wiersza mistrz, wędrowca nadziei, 

W tkliwych słowach układa, co w sercu ukryte tkwi.


Ciemności skryte w oku łzy kropiąc, 

W świątyni myśli, gdzie dusza tonie. 

Gdy w sercu ciężar, jak góra się pochyla, 

Jego duch w liryczny taneczek go wrzuca.


Wiosenny żar, zdeptany melancholią, 

Kwitnące kwiaty, w duszy widmo mgły. 

Wiersz znów niepewny, jak los człowieczy,

 Opowieść o smutku, jak spływająca rzeka.


Przez mglistą opowieść w krajobrazie myśli, 

Liryczny Cały, w dźwiękach cierpienia gra. 

Ale w tonach melancholii, iskra się tli, 

Bo każde słowo, jak wiatr, duszy tchnie znów wiarę.


Przez mroki wiersza, jak po męczarniach droga,

 Przechodzi dusza, w poszukiwaniu słońca. 

Osobowo, jakby biczem, w tęsknotę pali,

 Ale nadzieja jak ptak, wierszem unosi się w górę.

SEN MEMENTO: Lekcje w Splecione nici życia i śmierciWhere stories live. Discover now