Non omnis moriar

3 1 0
                                    


Stoję na skraju przepaści, patrząc w otchłań nicości. Zimny wiatr smaga moją twarz, a szum wiatru wypełnia uszy. W sercu czuję strach, ale i dziwną euforię. Czy to już koniec? Czy to moment, w którym zniknę na zawsze?

Nie! Nie mogę się poddać! We mnie tkwi siła, która każe mi walczyć. Głos w mojej głowie szepcze: "Non omnis moriar". Nie wszystek umrę.

Moje ciało może umrzeć, zniszczyć je czas i choroby. Ale to nie ja. Ja to nie tylko ciało. To myśli, uczucia, idee, które zrodziły się w moim umyśle. To miłość, którą darzyłem innych, i dobroć, którą dzieliłem się ze światem.

Te rzeczy nie umrą. Będą żyć w pamięci tych, którzy mnie znali. Będą istnieć w książkach, które napisałem, i obrazach, które namalowałem. Będą częścią wszechświata, kształtując go i zmieniając.

"Non omnis moriar". Nie wszystek umrę. Śmierć to nie koniec, ale tylko początek nowej drogi. To podróż do innego świata, gdzie nie ma bólu i cierpienia. Gdzie dusza może się rozwijać i uczyć nowych rzeczy.

Nie boję się śmierci. Bo wiem, że nie zniknę bez śladu. Pozostawię po sobie cząstkę siebie, która będzie żyć wiecznie.

Więc patrzę w otchłań nicości bez strachu. Gotowy na nowe wyzwania, na nową przygodę. "Non omnis moriar". Nie wszystek umrę.

SEN MEMENTO: Lekcje w Splecione nici życia i śmierciWhere stories live. Discover now