W Cieniu Upadku

11 4 0
                                    

W mrocznej symfonii, dusza jak echo płaczu, 

Wędruje bez celu, między cieniem myśli. 

On, poeta utraconych nadziei, 

W słowach opuszczenia, snuje wiersz niewyobrażalny.


Łzy jak rzeka żalu, rwą się spod powiek, 

W świątyni pustki, gdzie dusza jak ruina tonie. 

Góra beznadziejności, na plecach nieustannie, 

Jego jęk, jak echo rozpaczy bezsilnej.


Wiosenna melodia zgasła, kwiaty marzeń zwiędły, 

Kwitnący smutek, pod ciężarem beznadziejnej nocy.

 Wiersz niepewności, jak szalejący sztorm,

 Opowieść o depresyjnej pustce, jak czarna dziura w duszy.


Poprzez opowieść mgły, krajobraz myśli bezbarwny,

Jego duch w tańcu strzępków cierpienia.

 Ale w dźwiękach rozpaczy, jak wycie wiatru, 

Bo każde słowo, jak nóż, tnące serce w głębi.


Przez mrok wiersza, jak przez beznadziejną otchłań,

 Wędruje dusza, skuta łańcuchami melancholii.

Jego lament, jak krzyk w pustce,

 Ale nadzieja jak mgła, nigdy nieprzenikniona.

SEN MEMENTO: Lekcje w Splecione nici życia i śmierciWhere stories live. Discover now