Shane
Tony zniknął.Na kamerach było widać jak wychodzi z domu z plecakiem i wsiada do swojego auta.Nie można było się do niego dodzwonić a jego lokalizator był wyłączony.Vincent skontaktował się już z wszystkimi ludźmi z organizacji i zgłosił zaginięcie naszego brata.Hailie akurat przebywała w rezydencji bo miała wolne na studiach i przyleciała.Jak tylko dowiedziała się o zaginięciu Tone'go zaczęła panikować.
-Vincent,zrób coś!A jak coś mu się stało!?Gdzie on pojechał!?Czemu nie dobiera tego cholernego telefonu!?
-Hailie uspokój się.Ten debil na pewno daleko nie pojechał.To Tony na stówę poszedł gdzieś na imprezę i wylądował z kimś w łóżku.-Starałem się ją uspokoić bo nie widziało mi się siedzenie z spanikowaną i zdenerwowaną Hailie w jednym pomieszczeniu.
-Shane ma rację.Nie ma co panikować na zapas.Sytuacja została zgłoszona do organizacji i nic więc niż szukanie go na razie nie możemy zrobić.
-Wy sobie żartujecie!?Nasz brat zaginął a wy tacy spokojni!?Może leży gdzieś ranny!?
-Malutka spokojnie. Tony nie raz już tak znikał i zawsze wracał.-Nawet Will wiedział że to normalne zachowanie jeśli chodzi o naszego brata.
Gdy Hailie miała już coś mówić drzwi do domu się otworzyły a wy nich stał właśnie on.
-Gdzie ty byłeś Tony!?-Nasza siostra rzuciła się na niego jak ja na jedzenie.-Nic ci nie jest!?Jesteś cały!?
-Japierdole Hailie co ma mi do chuja być?
-No nie wiem.Zastanówmy się,znikasz na dwa dni,nie dajesz znaków życia i jeszcze twoja lokalizacja jest wyłączona.Odpowiedź jest prosta.
-Nic mi nie jest.
-A jeśli można wiedzieć to gdzie ty kurwa byłeś?-zapytał Dylan
-Na małej wyprawie.
-Można jaśniej?
-Byłem w polsce z Isabelle.
-Z kim?
-Z moją dziewczyną.
Dylan wybuchnął śmiechem na słowa naszego brata,Hailie stała jak wryta,Vincent nie pokazywał żadnej reakcji a Will patrzył się na niego z rozbawieniem i szkokiem.
-Ktoś cię zechciał?-Dyl zapytał przez śmiech.
-Jak widać chciał.
-Ale po chuja ty w polsce byłeś?
-Musiałem pomóc jej coś załatwić.-Powiedział po czym wyrwał się Hailie i poszedł na górę.
-Idę z nim pogadać...-powiedziałem i niemal pobiegłem za nim.
Wleciałem na górę i już spokojniej podeszłam do jego drzwi.Zapukałem do drzwi i po usłyszeniu przeciągłego proszę wszedłem do środka.
-Czego?-zapytał patrząc w telefon.
-Przyszedłem pogadać.
-O czym?
-O twoim zachowaniu,poznajesz laskę na imprezie,potem znikasz na dwa dni i okazuje się że byłeś kurwa w Polsce z dziewczyną która ledwo znasz.
-A ty co w Vincenta się zmieniasz?Znalazłem sobie dziewczynę i chuj wam do tego.
-Dobra to że ją poznałeś to zajebiście ale na chuja ty z nią jechałeś na inny kontynent!?
-Bo kurwa mogła nie wrócić a ja się w niej do chuja zakochałem.I całe moje szczęście że tam byłem.
-A co by się stało gdyby cię nie było?
-Wyszła by za jakiegoś debila i zniszczyła sobie życie.
-Co?
-To skomplikowana sprawa,jak zechce to ci o niej powiem.
-To niech ci się zachce.Co tam się kurwa odjebało?
-Dużo...
-Ale co dokładnie?
Tony westchnął i zaczął opowiadać...
BẠN ĐANG ĐỌC
Dwie miłości, jedna historia-Rodzina Monet
Lãng mạnTony i Shane Monet na jednej z imprez spotykają dwie piękne dziewczyny w których widzą to coś. Brunetka o zielonych oczach o imieniu Isabelle wpada w oko Tone'mu a blondynka o jasnych oczach oczarowuje Shan'a jej imię brzmi Katie. Zapraszam na kolej...