Żałuję że się na to zgodziłam

48 5 1
                                    

Od mojego przyjazdu do Neymara minęły jakieś dwa dni. Przez ten czas nasz kontakt był bardzo dobry.

W tej chwili Neymar siedział na sofie grając w Fifę, a ja siedziałam na fotelu za nim czytając jakaś książkę która wzięłam z jego biblioteki.

Mój relax na naprawdę wygodnym fotelu przerwały mi przychodzące jak oszalałe powiadomienia na telefon Neymara. Nie będę ukrywać że Jestem dość ciekawska, więc moje oczy poleciały na ekran jego telefonu.

"Kiedy będę mogła do ciebie przyjechać? Weź już ta swoją przyjaciółkę. Nie rozumiem po co w ogóle ja tutaj przyciągnąłeś, dosłownie w każdej rzeczy ja mogłam ci pomóc. Posprzątać ugotować :)"

Miałam ochotę Prychnąć ale bałam się że Neymar może się domyślić. Byłam wściekła, żałuję że się na to zgodziłam.

Długo nie musiałam czekać aż Neymar jej odpisze. Wiem że w tej chwili zachowuje się jak ostatnia idiotka ale nie zemną takie rzeczy. Gdyby temat nie był o mnie miałabym to gdzieś, ale byłam ciekawa co odpisze jej mój przyjaciel.

"Jeszcze cztery dni słońce i się zobaczymy, nie wypada powiedzieć jej że ma się wynosić bo moja blondi przyjeżdża 😂 sprząta gotuje, czego chcieć więcej?"

Byłam zdenerwowana jak nigdy. Zamknęłam książkę i rzuciłam nią o stół kierując się do swojego pokoju. Wyciągnęłam walizkę i bez zastanowienia zaczęłam pakować tam wszystkie rzeczy. Nie dam sobą pomiatać.

Wszystkie rzeczy spakowałam do walizek. W międzyczasie zamówiłam ubera który już był w drodze, kiedy już miałam wyjść z pokoju do niego wpadł Neymar z zdezorientowanym wzrokiem.

- co ty robisz? - uniósł się po czym wyrwał mi walizkę.

- zostaw to. Żałuję że się na to zgodziłam - Również się uniosłam - Niech twoja blondi pomoże ci w gotowaniu i sprzątaniu. Myślałeś że Jestem taka naiwna? - Prychnęłam po czym wraz z walizkami zeszłam na dół.

Wyszłam z domu i spakowałam je do bagażnika samochodu kierowcy. Poinformowałam że wrócę się jeszcze po torebkę która niestety tam zostawiłam. Wzięłam torebkę z komody i już miałam wyjść, ale Neymar odwrócił mnie w swoją stronę i przyparł do ściany zaczynając całować. Nie byłam w stanie się odsunąć, bo nawet podczas choroby był zbyt silny. Ale jednak nabrałam siły i odepchnęłam go po chwili, wyszłam z domu trzaskając drzwiami.

Kiedy wsiadłam do auta podałam kierowcy adres. Bez żadnych pytań zaczął się kierować w wybrane miejsce. Byłam wściekła na Neymara, nie sądziłam że po tym wszystkim co mi zrobił kiedyś będzie miał czelność to powtórzyć. Z tego wszystkiego zapomniałam zapiąć pasy, więc kontrolka w samochodzie zaczęła migać. Uspokoiłam kierowcę i szybko zapięłam pasy.

Po jakiś piętnastu minutach zamknęłam drzwi swojego domu i odrazu udałam się na górę. Byłam już przebrana w piżamę i tak dalej, a nie miałam siły na rozpakowywanie się. Rzuciłam się na łóżko i oświeciłam lampkę obok swojego łóżka, przykryłam kołdra i włączyłam jakiś serial.

Od: Ney 🫶🏼
Gdzie jesteś? Martwię się

Od: Ney 🫶🏼
Bruna daj mi to wszystko wytłumaczyć...

Od: Ney 🫶🏼
To nie tak miało wyglądać. A ta wiadomość nie miała tak zabrzmieć, wróć i porozmawiajmy błagam.

Zablokowano użytkownika "Ney 🫶🏼".

★★★★
Miłego!

Velhos Amigos | Neymar jr Where stories live. Discover now