RODZINA JEST NAJWAŻNIEJSZA

400 8 0
                                    

Impreza trwała i trwała i nie było końca, różne zabawy, napoje, ludzie..
I to jest życie, Dylan był już pijany i opowiadał jak Tonego rzucił cegła i takie inne dziwne i śmieszne rzeczy. Była 20 o tej godzinie przyjechali teściowie Adriena, ja z Adrienem trzymaliśmy się za ręce kiedy przyjechali. Przywitaliśmy ich i poszliśmy do salonu, pani Marysia to mama Adriena a pan Albert to tata Adriena. Razem było bardzo przyjemnie, aż do momentu. Nagle wszyscy usłyszeliśmy strzał, wszyscy panikowali i nie wiedzieli gdzie uciec, Vincent szybko 9tworzyl bramę dla osób które chcą uciec. Ci co mieli pistolety wyciągnęli je ja wyciągnęłam swój tak jak i: Shean,Vincent,Dylan,Will,Tony,Adrein, wujek Monty,tata Adriena i nasi ochroniarze. Pozostali uciekli. Nagle kolejny strzał, huk i kolejny coraz bliżej nas.
-Haillie uciekaj z tad! -krzykna do mnie Dylan, jaki on uroczy.
-Nie zostawię was kuźwa, jesteśmy rodziną a rodzina jest najważniejsza! -krzyczałam do niego, Dylan tylko uśmiechną się i nagle za rogu wyskoczyli mężczyźni
-Strzelac! - wołał Tony do nas, byliśmy zgraną drużyna jak nigdy wcześniej. Nagle strzały ucichły ja się oddaliłam od reszty aby sobie dodać amunicję do pistoletu. Błąd. Ktoś złapał mnie za szmaty, dobrze że Adrien to widział. Teraz to chłopak który miał mnie przy sobie nad nami górował. Trzymał mnie za włosyz spojrzałam na twarz chłopaka który mnie trzyma..
To był Jason..
-Jason- wyszeptałam gdy zobaczyłam jego twarz
-Stesknilas się prawda? - zapytał mnie Jason, ja nie odpowiedziałam bo zaczęłam się wyrywać.
-Nie wierzgaj tak bo zaraz trafię kulką w twój mózg kumasz? - sykną na mnie Jason
-Dogadajmy się, damy ci co chcesz ale posc ją- zaczął interesy Vincent
Ale coś mu one nie wyszły..

Rodzina Monet Haillie Monet x Adrien Santanحيث تعيش القصص. اكتشف الآن