Rozdział 40

100 5 0
                                    

Ten tydzień zleciał mi dość szybko. Nawet się nie obejrzałam a był już dziś piątek. W tym tygodniu miałam tyle nauki, że nie patrzałam jaki jest dzień. Powoli zbliżały się wakacje. A co to oznacza, że będę mogła wyjechać do Włoch i spotkać się z rodziną. Strasznie za nimi tęskniłam nawet za wkurzającą Mia.

- Lily skup się. -powiedziałam ciszej do siebie. I co chwila zerkałam na wyświetlacz mojego telefonu gdzie przychodziły powiadomienia z grupy.

- Zamówiłem pizzę i pomyślałem, że chcesz się przyłączyć. -powiedział Adrien opierając się o framugę moich drzwi od pokoju.

- Pewnie. -odpowiedziałam i spojrzałam się na niego. Po chwili wstałam i udałam się razem z chłopakiem na dół do salonu. Usiadłam na kanapie i sięgnęłam po kawałek.

- Lily chciałem cię przeprosić za ostatnią akcję - spojrzał się na mnie chłopak. - Zachowałem się okropnie. Chciałbym, żebyś mi chociaż trochę zaufała. -powiedział a mnie to trochę zdziwiło. On chcę żebym mu zaufała. Nie wierze mu. - Nie rób takiej miny. Mówię prawdę.

Byłam zdezorientowana. On naprawdę chce żebym mu zaufała.

- Dobrze. -odpowiedziałam ledwo słyszalnie.

- No i świetnie. -zaśmiał się. - No to w takim razie to będzie noc szczerości tak?

- Tak. -byłam ciekawa. Skoro mieliśmy być wobec siebie szczerzy to mogłam zadać mu każde pytanie.

- No i świetnie. -powtórzył. - Słyszałem, że randka z Ethan'em się udała. Jak ci się podobało? -zapytał.

W tamtym momencie zamarłam. Mógł zapytać mnie o cokolwiek, ale zapytał mnie o to.

- Cóż...jest bardzo wrażliwy. -powiedziałam przypominając sobie jak płakał na filmie.

- Czekaj. -parsknął śmiechem. - Nie gadaj, że płakał przy tobie.

- Płakał. -powiedziałam. Chłopak się na mnie spojrzał na mnie upewniając się czy nie żartuje. Gdy do niego dotarło, że nie żartuje to wybuchnął śmiechem. - To nie jest zabawne.

Chłopak zaczął się śmiać coraz głośniej co również zaczęłam się śmiać.

- Nie wiedziałam, że on potrafi być taki wrażliwy. - zaśmiał się gdy już trochę się uspokoiliśmy.

- A co z twoja siostrą? -zapytałam. A chłopak się zamilkł jakby nie spodziewał się, że zadam takie pytanie.

- Jest z nią już coraz lepiej. Jak z nią ostatnio gadałem to mówiła, że czuję się dobrze. -powiedział.

Siedziałam z Adrianem przez dobre dwie godziny. Gadaliśmy chyba pierwszy raz tak szczerze. Czyżby Adrian ścignął z siebie tą maskę. Naprawdę podobały mi się te dwie godziny. Nie sądziłam, że da się z nim tak rozmawiać.

Później wróciłam do swojego pokoju i jeszcze powtórzyłam kilka definicji, które są potrzebne na jutrzejszy dzień na uczelni. Gdy już powtarzałam kilkukrotnie ten sam tekst, który nie wchodzi mi do głowy to się zirytowałam i zamknęłam książkę. Wstałam z łóżka i wyszłam z swojego pokoju i zeszłam na dół do kuchni czegoś się napić.

- Widzę, że ktoś już nie ma humoru. - odezwał się chłopak na co ja podskoczyłam. A chłopak się oparł o blat kuchenny. - Co ci tak zniszczyło ten humor?  -spytał się chłopak patrząc na mnie.

- A nie uwierzysz książka. -odpowiedziałam całkowicie poważnie na co chłopak po chwili wybuchnął śmiechem.

- Jak kto książka? -spytał.

Complicated Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz