Rozdział 10.

359 8 1
                                    

Dlaczego mój pech znów musiał mnie dopaść. Dlaczego coś co tak naprawdę bardzo nie chciałam i tak to się działo. Tak bardzo nie chciałam spotkać Nate'a, a i tak go spotkałam.

-Co tu robicie? -zapytał się chłopak. -Lily, chyba nie przyszłaś na tatuaż. -powiedział uśmiechając się.

-Ja?, nie no co ty. -odpowiedziałam chłopakowi. -Sofii, to ona przyszła do ciebie. -odpowiedziałam.

-No dobrze, to zapraszam. -powiedział i poszedł w stronę stanowiska. A Sofia za nim.

Usiadłam niedaleko przyjaciółki, bo w sumie sama byłam ciekawa czy wytatuuje, ponieważ nic mi nie powiedziała o tym. Spoglądałam co jakiś czas na Nate'a a on na mnie przez co trochę czułam się niezręcznie.

-Co takiego tatuujesz? -zapytałam się przyjaciółki spoglądając na nią.

-No jak to co, twoje imię. -zaśmiała się a razem z nią Nate.

-No wiesz, aż tak bardzo mnie uwielbiasz. -powiedziałam i się uśmiechnęłam się.

Sofia pokazała Nate'owi co by chciała mieć wytatuowane. Chwile później zaczął tatuować.

-Boli. -powiedziała Sofia. Spojrzałam się na przyjaciółkę i lekko się uśmiechnęłam. -Zrób sobie. -powiedziała w moją stronę.

-Mój brat by mnie zabił. A tym bardziej rodzice jak by się o tym dowiedzieli. -powiedziałam.

-Zobacz ten. -powiedział Nate, sięgająca po album z propozycjami na tatuaż. Spojrzałam się na niego. -Coś dla ciebie. -powiedział pokazując jeden z wzorów.

-Tak, kwiatek. -powiedziała Sofia spoglądając na mnie. -Auć. -powiedziała zaciskając szczękę z bólu.

-Nie ruszaj się. -powiedział do niej Nate.

-Nie namówić mnie na to. Nie ma mowy. -powiedziałam spoglądając na Sofie i Nate'a. Na co Sofia się zaśmiała a Nate się uśmiechnął.

Gdy Nate skończył robić tatuaż Sofii. Porozmawialiśmy z nim a później się pożegnaliśmy się z nim i wyszliśmy z jego salonu. Chwile jeszcze rozmawiałam z Sofia. Pożegnałam się z przyjaciółka i wróciłam do domu. Weszłam do domu zauważyłam w salonie Adriana i Jamesa jak coś oglądają w telewizji. Przeszłam i poszłam na górę. Odrazu udałam się do swojego pokoju. Wzięłam kilka rzeczy potrzebnych i udałam się do łazienki. Wyszłam owinięta ręcznikiem i wysuszyłam włosy, ubrałam się i wyszłam z łazienki i udałam się w stronę pokoju. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku jeszcze chwile coś przeglądałam na telefonie a później zasnęłam.

                       Następnego dnia

Obudziłam się o siódmej a zajęcia miałam na ósmą. Wstałam sięgnęłam rzeczy z komody i udałam się do łazienki. Gdy wyszłam z łazienki zauważyłam, że pokój Adriana jest otwarty. Leżał na łóżku i przeglądał coś w telefonie. Co trochę było dziwne, że Adrian o tej godzinie nie śpi. Gdy zauważył, że wyszłam z pokoju lekko się podniósł i spojrzał w moją stronę, ja przelotnie spojrzałam się na niego i udałam się do łazienki. Weszłam do łazienki i zaczęłam się przygotowywać na uczelnie. Po chwili wyszłam z łazienki i zeszłam po schodach na dół i udałam się do kuchni. Sięgnęłam po płatki i zrobiłam na śniadanie płatki z mlekiem. Zjadłam je i zaczęłam robić sobie herbatę. Sięgnęłam po szklankę i zalałam torebkę herbaty wrzątkiem i posłodziłam. Usiadłam przy stole i zaczęłam przeglądać coś w telefonie.

Chwile później usłyszałam, że ktoś zbiega po schodach. Był to mój brat. Wszedł do kuchni i nalał sobie wody do szklanki i spojrzał na mnie.

-Jesteś już gotowa? -zapytał spoglądając w moją stronę. -masz dziś coś ważnego do zdania? -zapytał.

Complicated Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz