Rozdział 28

42 4 2
                                    

- Nie wiem. - odpowiedział lekko zawstydzony

- Co? - powiedzieli równocześnie zaskoczeni Igor, Max, Oscar i Victor odpowiedzią Seby

- Co? - sama zdziwiłam się tą odpowiedzią

- Możemy porozmawiać na osobności bez chłopaków? I twoich koleżanek oraz Jacoba? - zapytał nieśmiało Sebastian

- Wilczewski ty sam przychodzisz ze mną rozmawiać z kolegami. - powiedziałam lekko zszokowana całą rozmową w jaką stronę poszła

- Wiem, ale ja mówię teraz poważnie. - mówił Sebastian

- Ale to nie jest żadna gra? - zapytałam, aby się upewnić, że to nie jest jakaś jego nieśmieszna gierka

- Nie. Chcę porozmawiać z tobą szczerze w cztery oczy, nie dogryzając sobie nawzajem, okej? Poważnie mówię, Mazur. - powiedział szczerze, ale lekko zawstydzony

- Dobra, ale Jacob będzie nie daleko nas, bo odprowadza mnie do domu, niosąc mój plecak, spoko? - powiedziałam

- A mógłbym ja cię odprowadzić? - zapytał niepewnie i zawstydzony, gdyż mówi to przy swoich kolegach, którzy nadal są zaskoczeni.

- Dobrze, ale tylko dziś. - powiedziałam, bo nie wiem jak się potoczy nasza rozmowa

- Dzięki, idź pożegnać się z swoimi koleżankami i powiedz Jacobowi, że może iść do chaty. A ja zaraz do ciebie przyjdę z twoim plecakiem. - powiedział spokojnie i widać, że jest podstresowany naszym za chwilę spotkaniem we dwójkę

- Dobrze. - powiedziałam i podeszłam do Jacoba oraz dziewczyn

- Dziękuję Jacob za pomoc rano i po lekcjach z plecakiem. W poniedziałek jeśli masz chęci przyjdziesz przed lekcjami i pomożesz mi z plecakiem? - powiedziałam do Jacoba

- Proszę i z chęcią ci w poniedziałek pomogę. - powiedział z uśmiechem

- Dzięki i dzisiaj już twojej pomocy nie potrzebuje, więc możesz iść do domu. - powiedziałam kierując do Jacoba

- Okej. To pa. - pożegnał się Jacob

- Pa. - powiedziałam razem z dziewczynami równocześnie

- Olivia, co się dzieje? - zapytała Julie

- No właśnie. - powiedziała Nina

- Powiedz coś. - powiedziała Jennifer, gdy się nie odzywałam przez chwilę

- Zapytałam się go czy mu się podobam. - powiedziałam, bo nadal byłam w szoku co się wydarzyło parę minut temu

- I co odpowiedział? - powiedziały równocześnie Julie i Jennifer

- No dalej gadaj. - popędziła mnie Nina

- Że nie wie. I zaproponował... spotkanie w cztery oczy... sam na sam. Aby na spokojnie i ... poważnie porozmawiać.- powiedziałam niedowierzając, że zaraz idę z Sebastianem na spotkanie, gdzie nie będziemy się w siebie zaczynać.

- O wow. - powiedziała z podziwem Jennifer

- Nie źle się zadziało. - powiedziała Nina

- Co jest? - zdziwiła się Julie

- Mazur, pożegnałaś się już z koleżankami? - zapytał Seba za moimi plecami

- Jeszcze chwila. - powiedziałam

- Okej. Będę czekać parę metrów dalej w kierunku parku. - powiedział i poszedł w tamtą stronę

- Dobra dziewczyny idę do niego, aby tak długo na mnie nie czekał. - po tych słowach przytuliłyśmy się na pożegnanie

High School Kiss [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now