Rozdział 12

47 5 0
                                    

Kochani czytelnicy to już ostatni rozdział na dziś! Dajcie znać w komentarzach jak wam się dzisiejszy maraton podoba.

Ps.
W tym rozdziale będzie pierwsze spotkanie pewnej dwojgi, która nie wie o tym, że...
O tym przekonacie się, czytając dalsze rozdziały „High School Kiss”. Zapraszam!
~~~

Gdy weszłam do mieszkania, zostawiłam moje bagaże w przedpokoju. I przeszłam głębiej do mieszkania. Na wprost zobaczyłam salon z kuchnią w kolorach kremowo - cappuccinowym jest bardzo przestronna oraz przytulna. Potem skierowałam się w lewo przed salonokuchnią, gdzie jak się okazało była łazienka również przestronna w kolorze jasnego popielu. Kolejno skręciłam w prawo, gdzie był korytarz. A w nim dwoje drzwi po lewej był pokój mamy w kolorze ciemnego zielonego. Natomiast po prawej jak się okazało mój nowy raj. Pokój jest również przestronny jak inne pomieszczenia i przytulny. Moja sypialnia natomiast jest koloru jasnego fioletu z czarnymi meblami, gdyż to są moje ulubione kolory. Wow. Gdy się wejdzie od razu za drzwiami jest duża czarna meblościanka, gdzie schowam moje ubrania i inne pierdołki. Po drugiej stronie natomiast jest o wow śliczna toaletka a obok biurko z szufladami po boku, a za biurkiem nie za duże okno z widokiem na plac zabaw i ławeczki. A na przeciwko drzwi moje łóżko nawet ociupinkę większe niż miałam z Nowym Jorku, nie źle.

Po obejrzeniu mieszkania wzięłam z przedpokoju moje bagaże i przeniosłam do mojego nowego pokoju, który jest mega śliczny. Zakochałam się w tym pokoju, ogólnie całym mieszkaniem. Powiem szczerze nie spodziewałam się tak ładnego i w miarę dużego mieszkania.

Resztę dnia spędziłam z mamą na rozpakowaniu się i zaaklimatyzowaniu się w nowym mieszkaniu. Rozmawiałyśmy o naszym dalszym życiu tutaj. Jak ono będzie możliwe wyglądać. Oczywiście zadzwoniłam na kamerce w wolnym czasie do Syli. Pokazałam jej mój pokój, ogólnie całe mieszkanie.

Kolejnego dnia tak jak powiedziała mama poszłyśmy po śniadanku na spacer w kierunku mojej nowej szkoły.  Powiem szczerze, że szkoła z zewnątrz wygląda ślicznie nowocześnie. Natomiast droga do szkoły wydaje się miarę prosta do zapamiętania. Najważniejsze, aby w pierwsze dni do nowej szkoły się nie spóźnić. Spacerowałyśmy nawet w pobliskim parku niedaleko mojej nowej szkoły i domu. Jest duży oraz piękny, coś mi się zdaje, że będę tu przychodzić częściej.

Parę godzin później zgłodniałyśmy i wstąpiłyśmy do pobliskiej restauracji. W której z mamą zamówiłyśmy naleśniki z sosem klonowym. Były przepyszne. Gdy wróciłyśmy do bloku zapukaliśmy do wszystkich sąsiadów, aby się przywitać i poinformować, że jesteśmy nowymi sąsiadkami. Lecz nie wszystkich poznaliśmy, ponieważ nie było ich w domu.

Wieczorkiem pisałam z Sylą o dzisiejszym dniu i wrażeniach z spaceru z mamą. Później również zadzwoniłam do taty co u niego słychać i jak się czuję Stacy, bo jednak jest w ciąży z moim przyszłym rodzeństwem. Ciekawe co będzie siostrzyczka czy braciszek? A dowiem się za nie całe 8 miesięcy.

Jutro mama idzie pierwszy dzień do nowej pracy, a ja zostaję sama w domu. Zastanawiam się, co bym mogła robić sama w domu przez 8 godzin. A może tak by się sama przejść po mieście, może akurat kogoś fajnego poznam. Bo w sumie na razie nikogo nie znam w tym mieście.

Kiedy moja mama już wyszła z domu jeszcze z godzinkę spałam. Potem postanowiłam zjeść owsiankę z owocami, która jednym słowem była przepyszna. Po czym ubrałam się w czarne legginsowe spodenki przed kolano i do tego fioletowy top. A na nogi założyłam czarne trampki. Następnie stwierdziłam, że pójdę koło szkoły do parku, aby szybciej zapamiętać trasę. Wczoraj, gdy przechadzałam się z mamą zauważyłam w parku mini siłownię, do której zmierzałam. Po pewnym czasie doszłam do siłowni i chwilę poćwiczyłam.

Po pewnym czasie spacerowania i oglądania natury znajdującej się wokół mojej osi. Zauważyłam grupę chłopaków w chyba moim wieku, którzy siedzą na ławce i się śmieją. Nie zwracając na nich uwagi, przeszłam koło nich.

- Uuu, jaka laseczka. - pogwizdywał jeden, gdy się od nich oddalałam

- Ale dupeczka. - powiedział drugi

- Hej mała! Nie złą dupę masz!- odezwał się kolejny, a ja nadal się nie odwracałam tylko szłam przed siebie. Nie zwracając uwagi co do mnie mówią. Teraz tylko marzyłam wrócić do domu cała bezpieczna z tego parku. Naszczęście oni za mną nie poszli. Bo jakby poszli to poważnie bym się przestraszyła i zwiała gdzie pieprz rośnie.

Po pewnym czasie wróciłam do domu. Co pierwsze zrobiłam to wzięłam szklankę, do której wlałam wody z dzbanka. I wypiłam ją ciurkiem, po czym poszłam do mojej sypialni. Późniejszym wieczorem zadzwoniłam do Sylvii i opowiedziałam jak spędziłam dzisiejszy dzień, w sumie jak mamie parę godzin wcześniej.

Ostatni tydzień wakacji minął nawet spoko. Starałam się nigdzie już sama nie chodzić koło takich typów. I trzymać się jak najdalej takich ławeczek i sytuacji. Zazwyczaj, gdy mama była w pracy siedziałam w domu i z nudów sprzątałam mieszkanie oraz gotowałam pyszności z pomocą internetu. Bo szczerze mówiąc, nigdy się nie bawiłam w gotowanie czy pieczenie w  kuchni. Oczywiście kontaktowałam się z Sylvią oraz tatą. A już po weekendzie mam rozpoczęcie roku szkolnego i dowiem się do jakiej klasy dołączę.

~~~
Witajcie kochani!
Mamy kolejny rozdział „High School Kiss”, dajcie znać jak wam się podoba. Mam nadzieję, że zostawicie po sobie ślad w komentarzach💬 lub gwiazdkach⭐. Serdecznie zachęcam do obserwacji mojego konta na wattpadzie jak i na innych społecznościach😉.

Pozdrawiam i do zobaczenia już w najbliższą niedzielę 🫶🏻

High School Kiss [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now