Wrota do ciemność

184 22 31
                                    

Podłoga zadrżała, wybuch helikoptera wprawił w ruch szklany korytarz, który zaczął rozpadać się na ich oczach. Chan i Felix podnieśli się niezgrabnie i szybko wycofali. Seungmin zanim poszedł w ich ślady próbował namierzyć Jeongina i Hyunjina, którzy zostali po drugiej stronie rozwalonego holu. Ktoś pociągnął go za ramię i trójka chłopaków wbiegła do budynku nim podłoga całkowicie zawaliła się. Zostali zmuszeni do zakrycia twarzy koszulami, ponieważ nie mogli oddychać. Ciemny dym wzbił się powietrze i rozprzestrzenił wokół, docierając również do nich. 

Usłyszał głos Felixa, mieli udać się na niższe piętro. Wiedział, że musiał się ruszyć, ale nie mógł oderwać wzroku od szczątek zniszczonego korytarza. Mrużył oczy, wypatrywał dwóch chłopaków aż nagle usłyszał krzyki białowłosego. Zrobił krok i spojrzał w dół. Uszkodzony korytarz na pierwszym piętrze, paląca się maszyna i skupisko zombiaków. Uniósł głowę, serce niebezpiecznie zabiło szybciej, gdy z przerażeniem doszło do jego uszu wołania Jeongina. 

Krzyknął jego imię. Cofnął się, zasłaniając twarz przed podmuchem wiatru. Zakaszlał, krztusząc się spalinami i odwrócił się całym ciałem. Ktoś złapał go za nadgarstek i zaprowadził do schodów. Zeszli po nich w ślimaczym tempie, stan Chana nie pozwalał poruszać im się szybciej. Gdy dotarli na drugie piętro, Seungmin zaproponował, że weźmie blondyna na plecy. Starszy na początku nie chciał się zgodzić, ale po namowie drugoklasistów uległ im i z pomocą piegowatego wdrapał się na plecy Kima. Był ciężki, a brązowowłosy był dość szczupłą osobą, więc gdy wyprostował kolana, zachwiał się. 

— Dasz radę? — Usłyszał za sobą zachrypnięty głos. 

— Tak — odparł, spojrzał na Felixa i posłał mu słaby uśmiech. Tym razem szybciej udało im się dostać na pierwsze piętro. Nadal z ostrożnością stawiali każdy krok i obserwowali otoczenie. Natknięcie się tylko na jednego zombie mogło stanowić dla nich poważny problem. 

Gdy dotarli na parter ukryli się za ścianą, przed wyjściowymi dwuskrzydłowymi drzwiami gromadzili się zarażeni uczniowie. Pchali się na siebie, za wszelką cenę chcąc wydostać się na zewnątrz. Zablokowali tym drzwi, które uchylały się tylko do połowy. Niektórzy przeciskali się na zewnątrz, tracąc wcześniej którąś z kończyn. 

Chłopcy zdecydowali się znaleźć inne wyjście z budynku i tak dotarli do bocznych drzwi, które zazwyczaj były zamknięte. Była to awaryjna droga w przypadkach takich jak pożar. Na ich szczęście przed zamknięciem drzwi blokował leżący uczeń. Różowowłosy przeszedł pierwszy, a później przytrzymując drzwi jedną ręką, drugą przesunął martwego chłopaka, torując drogę Seungminowi.

Zombie przewróciło się na plecy i złapało w obie dłonie rękę Felixa, który zdezorientowany zareagował za późno. Zęby ugryzły wierzch dłoni, zazgrzytały między kośćmi i mocniej zacisnęły na mięśniach. Piegowatemu wyrwał się bolesny krzyk, zasłonił szybko dłonią usta i zacisnął oczy. Zagryzł mocno wargę, czując po chwili metaliczny smak, od którego zrobiło mu się niedobrze.

Poruszył się dopiero, kiedy uczeń puścił jego rękę i prawie padł na ziemię. Zbladł, szerokimi oczami patrzył na zakrwawioną dłoń, która zaczęła pulsować. Wpatrywał się w nią jakby była obcym ciałem lub wyrośniętą nagle trzecią ręką. Odsunął się od zarażonego ucznia, który stracił nim zainteresowanie, brutalnie uświadamiając sobie, że właśnie został zakażony. 

Zgarbił plecy, kiedy poczuł na nich czyjąś dłoń, a z ust wyrwał mu się szloch, gdy podniósł wzrok na Chana. Starszy wyciągnął rękę, ale Felix natychmiast się cofnął i pokręcił kilka razy głową. Łzy stanęły mu w oczach, zagryzł pulsującą wargę i zrobił kolejny krok do tyłu. Chan nie mógł na to patrzeć i nie pozwolił mu na więcej. Złapał go za zdrowy nadgarstek i przyciągnął do siebie, delikatnie wziął w palce ugryzioną dłoń. Przyjrzał się jej uważnie; zombie nie oderwało skóry, miał tylko odciski zębów i dużo krwi, ale nie trzeba być geniuszem, aby wiedzieć, że większość tej cieczy należała do różowowłosego. 

sᴜʀᴠɪᴠᴀʟ sᴄʜᴏᴏʟ | sᴋᴢ |जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें