Obudziłam się chyba rankiem. Totalnie nie świadoma co się stało w nocy.
Odkręciłam się na drugi bok i ujrzałam mężczyznę. Przerażona od razu wstałam z łóżka. Byłam naga...
Zerwałam z niego kołdrę... Po czym zobaczyłam, że on też nie miał na sobie żadnego ubrania.
- AAAAAA ! - krzyknęłam
Jego twarzy nie widziałam lecz odwróciłam się, aby nie patrzeć już dalej na jego- umięśniona sylwetkę.
Poczułam jak ktoś nagle obejmuje moją talię. Czułam oddech na szyi...
Sparaliżowało mnie... Skądś już znałam ten dotyk. Devan. Ten. Devan Salgado.Próbowałam się odsunąć, ale mężczyzna unieruchomił mnie.
- To boli. Puść. - lekko zaskomlalam z bólu.
- Dziewczynko, teraz to ja wydaje rozkazy. Gdzie mój samochód?
- Nie ważne. Puszczaj idioto.
Przysunął swoje ciało do mojego. Objął mnie bardziej.
- Nie puszczę Cię, od teraz jesteś moja. Tylko moja. Jeżeli nie chcesz mi powiedzieć po dobroci, zrobimy to po- innemu.
Odbiegłam od tematu.
- Co się stało w nocy...
- Hmmm, pocałowałaś mnie i wzięłaś do prywatnego pokoju.
- A potem ? Do czegoś pomiędzy nami doszło. Prawda?
- Nie. - odparł bardzo poważnie
- TO CZEMU JESTESMY NADZY ! Nie kłam przynajmniej.
- Nie kłamie, nie chciałem z tobą nic robić a ty bardzo nalegałas, jak nie ulegałem to zaczęłaś się rozbierać. Powiedziałaś, że jak się też nie rozbiore to nie zaśniesz.
- Ale nic się nie stało potem ?
- Nie - znów powiedział poważnym tonem głosu
- Puścisz ? Chce się ubrać.
- Nie musisz, podobają mi się twoje ksztalty.
Po tych słowach bardziej otuliłam się kołdrą, było mi niezmiernie niekomfortowo...
- Co zamierzasz ze mną zrobić. - powiedziałam
Zaśmiał się. Po czym odpowiedział
- Nic ci nie zrobię słoneczko, ale tym razem nie zostawię Cię. Bardzo tęskniłem przez te 2 miesiące.
- Aha. Super, czyli znów mnie porwiesz. Zajebiście Ci powiem.
- Myślałem, że obejdzie się bez tego. No ale skoro nalegasz...
- Nie nalegam. Gdzie chcesz mnie zabrać ? - zapytałam.
- Do mojego domu, będziesz tam od dziś mieszkać.
- Hahah - roześmiałam się głośno - nikt tak nie powiedział, puszczaj a ja wracam do MOJEGO domu.
- Mówiłem Ci dziewczynko, że Ciebie potrzebuję. A wtedy, jak będziesz już mieszkać w moim domku, będę Cię miał zawsze obok siebie.
- Brzmisz jak psychol - odparłam
- Bo nim jestem malutka.
Poluźnił uścisk i stojąc za mną oddał pocałunek pocałunek na moim policzku.
- Ewww - skrzywilam się.
- No już już. Ubieraj się
Wyszedł z pokoju pozostawiając za sobą zimny powiew wiatru. Ubrałam spowrotem granatową sukienkę i udałam się w kierunku znalezienia telefonu.
* godzinę później *
- Niunia jedziemy! - Devan krzyknął
- Dobrze już idę ! - odpowiedziałam
Stwierdziłam, że nie będę się sprzeciwiać. Jak nie będę robić afery to może i szybciej mnie wypuści.
- Moja małpeczka się pogodziła ze swoim losem ?
Nie odpowiedziałam tylko uśmiechając się podeszłam do samochodu, który pod nas podjechał.
Szofer podał mi rękę a ja weszłam do środka. Zasiadłam obok Salgado.
- Seksowna jesteś
Powiedział to przybliżając się do mojej twarzy. Łapiąc mnie za udo.
- Co się gapisz - parsknelam
- Nic, po prostu patrzę pod którym kątem twój ryj jest prosty.
Otworzymal szeroko oczy ze zdziwienia.
- BEZCZELNY !
- Taaki żarcik luuuz !
- Patrzysz tylko na wygląd.
- Gdybym patrzył na wygląd, nie rozmawialbym teraz z tobą kochanie.
- Wysiadam - oznajmiłam
Na co szofer na znak Devan'a zablokował drzwi.
- Nie ma szans. - pocałował mnie w usta.
Na co nie zareagowałam tylko odsunęłam się bardziej od niego.
* Skip do wieczora*
- Mamy problem słoneczko - Devan zawołał do mnie z innego pokoju
Jego dom był cały w nowoczesnym stylu, modne gadżety czy też modernistyczne dodatki.
- Jaki kotku ?
- KOTKU ?!
Przybiegł bez koszulki
- Mów mi tak częściej - powiedział podjarany.
- Jaki jest ten problem ?
- Mamy jedno łóżko...
- No ? Śpisz na kanapie Devan. - wzdychając powiedziałam. - no chyba że-
- Że ?
- Śpimy razem ALE NIE MA PRZEKRACZANIA POLOWY ŁÓŻKA.
- Dobrze. - podskoczył ze szczęścia.
Umyłam się i szofer dowiózł moje rzeczy że "starego" mieszkania.
Położyłam się na łóżku a obok leżał Devan.
- To jest mur chiński. Jeśli go przekroczysz. Zginiesz. - powiedziałam z ostrożnością
- Nie narzekaj.
Otulił mnie swoim ciałem i tak zasnęłam...
_______AAAAAAAAA !
JAK TAM KOCHANI ❤️🤭💅
PLAYSLITA NA SPOTIFY !
10 rozdziałów za nami 🥹643 Słów
YOU ARE READING
Fear of Dawn
RomanceDevan Salgado piękny i wpływowy dziedzic mafijnego rodu, oraz Darcy Dawn utalentowana i przebiegła agentka FBI, ich losy splatają się w momencie, gdy Devan staje się celem śledztwa federalnych agencji, a Darcy zostaje wysłana, aby jego zinfiltrować...