Nadzieja umiera ostatnia // Eddie Kaspbrak

Zaginieni

- Ej, Bev oni się na nas gapią. Jeśli nic nie zrobimy rozbiorą nas - szepnęłam do mojej przyjaciółki, a ta zachichotała. Beverly wstała do pozycji półsiedzącej, a chłopcy szybko odwrócili od nas wzrok. Richard zaczął grzebać w plecaku od Ben'a.

- niespodzianka, Ben są wakacje - powiedział trochę dziwnym głosem I wyciągnął pocztówkę- ooo od kogo?

- od nikogo - szepnął wyrwał mu przedmiot z rąk i spojrzał ukradkiem na Bev. Zachichotałam.

- A to co projekt na historie - wtrącił się Eddie i spojrzał na teczkę, którą trzymał okularnik.

- Derry to wyjątkowe miasto, ale bardzo dużo jest tutaj zaginionych. Conajmniej sześć razy więcej niż w innych miastach - oznajmił Hanscom i spojrzał na nas.

- poważnie? - zapytałam razem z rudowłosą i spojrzałyśmy na siebie.

- to tylko dorośli z dziećmi jest jeszcze gorzej - westchnął - mam resztę wycinków w domu

Tylko Eddie kiwnął głową na nie, ale i tak wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy do domu Ben'a. Chłopak wystrzelił pierwszy do swojego pokoju, zapewne miał spory bałagan. Weszliśmy do jego pokoju, a wszystkie ściany były w wycinkach.

- fajne, nie? - uśmiechnął się Hanscom, a Tozier spojrzał na niego jak na jakiegoś idiote, zaraz coś powie.

- uwaga: nerd - zarechotał i poprawił okulary.

- nie to nawet fajne - odpowiedziałam I się lekko uśmiechnęłam.

- Ludzie podpisali pakt, ale tylko znaleźli zakrwawione ubrania wokół studni - opowiedział Ben i rozejrzał się po pokoju.

- Gdzie j-j-jest ta s-s-studnia? - spytał Billy

- nie wiem, gdzieś w mieście, a co?

- n-nic - odpowiedział zmieszany i znowu zaczął oglądać klipsy. Po 20 minutach rozeszliśmy się do domu. Siedziałam w pokoju, gdy do pokoju wpadł mój brat.

- cześć młoda, oglądamy coś? - zapytał i pokazał swój laptop, wyszczerzyłam się.

- jasne - poklepałam na miejsce obok siebie. Puścił Shreka i zaczęliśmy oglądać. Gdzieś w połowie filmu zasnęłam i poczułam tylko jak Stanley przykrywa mnie kocem, całuję w czoło i usłyszałam jak wychodzi spokoju. Po tym zasnęłam.