bliskość

2.3K 52 15
                                    

Na sali nie było zbyt wielu ludzi, dosłownie kilka osób. Najdziwniejsze było to, że zajmowali oni miejsca prawie na samym dole.

Rozsiedliśmy się wygodnie a w tedy ja przerwałam ciszę między nami.
-Dlaczego się nie odzywałeś?
Adrien spoważniał i przeniusł swój  wzrok na mnie.
-Sprawy organizacji. Miałem dużo pracy, kilka ważnych spotkań. Poza tym chciałem dać ci czas po ostatnim.
Wiedziałam o czym mówi. Z jednej strony byłam mu wdzięczna, że się nie odzywał bo potrzebowałam tego czasu ale z drugiej, chciałam wiedzieć, że dla niego też to coś znaczyło, a gdy tak długo milczał zaczęłam się martwić
-Rozumiem. Potrzebowałam czasu.
-Mam nadzieję, że nie jesteś zła.
- Jestem ale tylko dlatego, że postanowiłeś akurat dzisiaj do mnie wpaść.
-Przepraszam, nie przypuszczałem, że trafię na zbiorowisko Monetów.
Prychnełam.
-Następnym razem pomyśl jeśli życie ci miłe.
Adrien roześmiał się cicho.

Film wydawał się fajny ale nie potrafiłam się na nim skupić gdy obok mnie siedział Adrien Santan. Ze stresu zaczęłam bawić się moją sukienką.
W końcu zauważyłam, że Adrien nie patrzy już na film tylko na moje odkryte do połowy uda nogi. Zauważył, że się w niego wpatruje bo przeniusł swoje pełne pożądania spojrzenie na mnie.
-Mogę Cię dotknąć Hailie Monet?- zapytał swoim cichym zachrypniętym głosem.
Zastanawiałam się chwilę ale moje ciało aż prosił się o jego dotyk.
-Tak, możesz.
Adrien uśmiechnął się lekko po czym powolnym ruchem położył dłoń na moim idzie a mnie przeszły dreszcze.
Najpierw zjechał powoli w dół na moje kolano po czym powolnymi ruchami zaczął masować moje udo.
W pewnym momencie jego ręka zaczęła sunąć wyżej, tak że podwineła się moja sukienka. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Niezaprzeczalnie czułam podniecenie ale Adrien zatrzymał rękę kilka centymetrów od mojej bielizny.
Skupił się spowrotem na filmie a jego ręka po jakimś czasie zsunęła się trochę, spowrotem na moje udo.
Trzymał ją tak do końca filmu.

Wychodząc z kina czułam, że jestem cała czerwona co na moją niekożyść Adrien zauważył i uśmiechnął się. Na sali łatwiej było mi ukryć rumieńce.
-Mogę Cię odprowadzić droga Hailie?-
Spytał z nadzieją w głosie.
Nie byłam pewna tego pomysłu ale z jakiegoś powodu pragnełam jego towarzystwa.
-Tak.

Szliśmy w ciszy rozmawiając na jakieś luźne tematy. Coraz swobodniej się przy nim czułam.
Zrobiło mi się chłodno i potarłam ramiona. Adrien chyba to zauważył bo zrobił coś czego bym się po nim nie spodziewała. Przytulił mnie.
Adrien Santan mnie przytulił. Na początku był spięty jakby bał się że odtrące ten gest ale ja nie zamierzałam tego robić. Gdy to zauważył przyciągnął mnie jeszcze bliżej swojego ciała a ja byłam oszołomiona zapachem jego wody kolońskiej i tym, że był tak blisko. Szliśmy tak przytuleni aż nie doszliśmy do mojego domu.
- To był miły wieczór, mam nadzieję, że dla ciebie również.
-Był, nawet bardzo.- odpowiedziałam.
-Cieszę się.
Znów się do mnie zbliżył i dał mi całusa w policzek na pożegnanie. Z dnia na dzień zaraz bardziej zaczęłam lubić jego bliskość.
-Dobranoc Hailie.- powiedział i odszedł.

Gdy weszłam do mieszkania marzyłam tylko o tym by się już położyć. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżame i poszłam do łóżka. Położyłam Daktyla na mój brzuch i zaczęłam go głaskać. Długo nie mogłam zasnąć choć byłam zmęczona, cały czas myślałam o Santanie i o tym co się ze mną dzieje.



Zakazana Miłość W Świecie Zasad(A.S&H.M)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz