uczucie

2.3K 48 2
                                    

Całował mnie delikatnie jakby bał się
mojej reakcji, tego że mnie spłoszy. Ja zamiast go odepchnąć co podpowiadał mi głos rozsądku oddałam pocałunek.
Adrien gdy tylko to wyczuł zaczą całować mnie bardziej namiętnie.
Oblizał moją dolną wagę i zaczęliśmy bitwę na języki ale Santan nie dał się zdominować. Po jakimś czasie oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza i zajrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
Czułam że cała się rumienie a i u niego dostrzegłam błysk w oku.
-Chciałem to zrobić odkąd tylko zobaczyłem Cię na ślubie Vincenta.
Przerwał ciszę między nami a mnie zamurowało. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.
-Hmm... - mruknełam.
-Chodźmy już robi się chłodno.
-Racja.

Jadąc samochodem nie odzywaliśmy  się do siebie ani słowem. Ale mi ta cisza nie przeszkadzała, potrzebowałam zebrać myśli. Jedynie  co chwilę czułam na sobie wzrok Adriena a i ja rzucałam mu ukradkowe spojrzenia. Gdy dojechaliśmy do mojego mieszkania,
Adrien pomógł mi wysiąść a ja gdy dotknęłam jego ręki poczułam skurcz w żołądku. Nie rozumiałam dlaczego, każdy jego najmniejszy dotyk tak na mnie działał.
-Będę już jechał, jutro wracam do Stanów. Dobranoc Hailie Monet. Będę się odzywał.
-Dobranoc.- Tylko tyle zdołałam
wykrztusić
Adrien odjechał A ja jeszcze stałam kilka długich sekund albo nawet minut. dopiero gdy usłyszałam szczekanie psa, który wybudził mnie z transu ruszyłam do drzwi.

Tej nocy nie mogłam zasnąć, aż do rana myślałam o cholernym Adrienie Santanie i naszym pocałunku. Na samo wspomnienie o nim moje ciało pokrywały dreszcze a włoski stawały dęba. Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać na szczęście przypomniałam sobie że dziś ma przylecieć do mnie Maya. Musiałam z nią porozmawiać bo gdybym jeszcze więcej myślała mój wymęczony mózg i serce więcej by nie wytrzymało.

Stałam właśnie na lotnisku i czekałam aż samolot Mai wyląduje. Postanowiłam, że odbiorę ja z lotniska by nie zaprzątać sobie myśli.
-Hailie.- krzyknęła Maya już z daleka.
-Maya jak się cieszę, że cie widze. Muszę Ci o czym powiedzieć.
-Coś z Santanem?- zagadneła Maya
Kiwnelam głową
-Pójdziemy wieczorem na imprezke i tam porozmawiamy przy drinku. Co ty na to? Przyda ci się chwila wytchnienia.
-Okej.
Czas do wieczora minął szybko. Właśnie stałyśmy z Mayą przed wejściem do klubu. Gdy tylko weszłysmy od razu zkierowałyśmy się do baru i zamówiłyśmy po szklance tequili.
-Opowiadaj.- zaczęła Maya
-Adrien zabrał mnie na taki jakby piknik. Było naprawdę przyjemnie.
Dużo gadaliśmy i czułam się przy nim coraz bardziej komfortowo. Gdy mieliśmy już iść niechcący na niego upadłam i...
-I co...- zgarnęła Maya z ciekawością
-Wtedy on mnie pocałował a ja oddałam pocałunek i nawet mi się podobało a raczej... bardzo.- powiedziałam na jednym wdechu
Maya nie odzywała się przez chwilę
A potem pisneła.
-Czujesz coś do niego?- zapytała entuzjastycznie.
-Nie wiem... Może, ale z pewnością nie jest to jeszcze miłość.
-Jeszcze...- powiedziała Maya puściła do mnie oczko, po czym poszła na parkiet.
Sama nie wiedziałam co czułam. Musiałam przyznać, że przy Adrienie czułam się naprawdę dobrze można by nawet rzec co jest absurdalne bezpiecznie, ale nie wiedziałam jeszcze co to za uczucie.


Zakazana Miłość W Świecie Zasad(A.S&H.M)Where stories live. Discover now