Zakazana Miłość W Świecie Zasad(A.S&H.M)

ciocia dobra rada

-Maya-jęknelam do telefonu desperackim głosem
-Co się stało Haile. Jesteś w niebezpieczeństwie zadzwonić do Vincenta?-odpowiedziała
- Nie! Tylko nie do niego-krzyknęłam
-Więc co się stało?
Zastanawiałem sie przez chwilę czy na pewno mogę jej o wszystkim powiedzieć, czy Maya nie wyda mnie braciom ale wiedziałam że sama nie poradzę sobie z natłokiem myśli w głowie.
-Adrien pieprzony Santan się stał
Maia pisneła
-opawiadaj-rozkazala
Opowiedzialam jej wszystko od początku, gdy wspomniałam o rozmowie na bankecie i o tym że Adrien przede mną klękną nie mogła uwierzyć.kiedy powiedziałam jej już wszystko ulżyło mi dobrze było w końcu się komuś wygadać
-A ty, lubisz go?- spytała Maya
Zastanawiałam się dłuższą chwilę.
Na pewno nie kocham Adriena ale musiałam przyznać się sama przed sobą że w ostatnim czasie trochę go polubiłam.
-Może trochę. Chodzi o to że Adrien  jest wspólnikiem Vincenta członkiem organizacji, dziwnie się czuje spotykając się z nim za plecami moich braci.
-Hailie pamiętasz co ci kiedyś powiedziałam. Jeśli chodzi o miłość nie patrz czy coś jest niestosowne.
-Ale ja go nie kocham-powiedziałam od rozu.
-Teraz może nie ale kto wie co przyniesie przyszłość.
Niewydawało mi się żebym kiedykolwiek była wstanie pokochać Adriena ale coś mnie do niego ciągneło chciałam spróbować czegoś nowego 
- Co mam zrobić Maya-powiedzialm z frustracją
-Słuchaj swojego serca Hailie.Może przylecę do ciebie na weekend w przyszłym tygodniu i porozmawiamy
Przy drinku, co ty na to?
-Jasne-ucieszyłam się z propozycji Mai
Przyda mi się chwila w której będe mogła nie myśleć o tym wszystkim co się dzieje.
Porzegnalam się z Mayą i już chciałam iść się położyć ale telefon zadzwonił.
Na wyświetlaczu widiało imie Dylana
Odebrałam choć nie miałam ochoty na rozmowę po tak wykańczającym dniu
-Hejka mała dziewczyna, jestem w Barcelonie, może chciałabyś gdzieś wyskoczyć że swoim ulubionym bratem?-powiedział żartobliwie
-W tym borze co zawsze?-spytałam
-Jasne do zobaczenia.
Nie miałam ochoty na impreze ale moi bracia żadko mnie odwiedzają więc staram się z nimi spędzić jak najwięcej czasu. Poza tym uznałam że przyda mi się dawka alkoholu i dobrej zabawy.
Ubrałem się szybko w moją czarną sukienkę sięgającą do połowy uda, wiedziałam że zirytuje tym Dylana i czułam satysfakjce.
Dylana spotkałam już pod barem czekał na mnie ale nie sam a w towarzystwie Alexa, wiedziałam, że czeka mnie z nim trudna rozmowa
-Co ty masz na sobie!-wydarł się Dylan gdy tylko mnie zobaczył
-Sukienkę, nie widać.-odpyskowałam
Dylan wyglądał na wściekłego ale nie drążył tematu przywitałam się z Alexem tak aby Dylan nie domyślił się co nas łączy i wszyscy weszliśmy do baru.
Bawiliśmy się w najlepsze gdy poczułam czyjeś ręce na biodrach był to oczywiście Alex zaciągnełam go na bok.Wiedziałam że tego dnia czeka mnie jeszcze jedna poważna rozmowa.