Członkowie Zakonu Feniksa długo wpatrywali się w Dumbledore’a jakby liczyli na to, że cofnie wypowiedziane słowa. Przecież to niemożliwe, żeby mówił poważnie! Co innego planować, rozważać, teoretyzować a co innego zmierzyć się z... czymś tak nieprawdopodobnym. I to zaraz po tym, jak poinformował ich o tym, że Lily i James żyją! Już to nie chciało pomieścić im się w głowach, ale przynajmniej było mniej przerażające niż powrót Voldemorta!
O ile pierwszą z tych wiadomości przyjęto najpierw z niedowierzaniem i podejrzliwością, a później z radością i entuzjazmem, o tyle w drugą nikt nie chciał uwierzyć. Jednak stopniowo wszystkie spojrzenia kierowały się na osobę, która mogła ją potwierdzić z właściwą sobie powściągliwością.
Snape stwierdził, że już wystarczy tego przedstawienia i po prostu skinął głową.
– Nie wierzę – szepnęła Molly Weasley. – To niemożliwe.
Jej cichy głos dotarł do wszystkich zgromadzonych w Gospodzie Pod Świńskim Łbem. I wywołał prawdziwą burzę. Nagle wszyscy zaczęli mówić jednocześnie. Większość wciąż nie dawała wiary zapewnieniom Albusa, Jamesa, Lily i Severusa, ale znaleźli się też tacy, którzy próbowali uspokoić resztę i uzyskać odpowiedź na pytanie: co teraz?
– Cisza! – Snape uznał za stosowne wkroczyć do akcji. – Przyjmijcie do wiadomości, że to się stało i wasza niewiara w fakty niczego nie zmieni.
– Brawo, Snape, jak zawsze w punkt – pochwalił go Moody i korzystając z okazji, że wszyscy na niego patrzyli, dodał: – Tu się nie ma co zastanawiać. Spodziewaliśmy się, że któregoś dnia Voldemort wróci. A nawet szykowaliśmy się na taką ewentualność. Więc nie dajmy się teraz zastraszyć tylko bierzmy się do roboty! Albusie?
– Dziękuję ci, Alastorze – powiedział Dumbledore. – I masz rację, jesteśmy gotowi. Molly, wiem, że się martwisz, ale sama przygotowałaś listę zaklęć, które powinny nam się przydać w walce i dopilnowałaś, byśmy wszyscy je poznali. Podałaś mi też nazwiska uczniów, którzy będą chcieli opowiedzieć się po naszej stronie. Osobiście zajmę się ich rekrutacją. Artur i Alison odwalili kawał dobrej roboty w Ministerstwie, więc pomimo tego, że nie możemy liczyć na poparcie Knota, jestem pewien, że wielu się do nas przyłączy.
– A czy wiemy już, co Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać, planuje? – spytała Minerwa.
– Wiemy tylko tyle, że nie zamierza się ujawniać – odpowiedział jej Severus. – I będzie próbował wpływać na opinię publiczną.
– Ale to nie znaczy, że nie będzie działał – Dumbledore wszedł mu w słowo. – Dlatego my też nie możemy odpuszczać. Przede wszystkim potrzebujemy miejsca, w którym będziemy mogli się bezpiecznie spotykać.
– Może mieszkanie moich rodziców? – zaproponował Syriusz. – Stoi puste, a jest naprawdę dobrze chronione.
– Świetnie. Porozmawiamy o szczegółach po zebraniu – ucieszył się Albus. – Remus, Hagrid, was też poproszę, żebyście zostali. Myślę, że na dziś wystarczy nam wszystkim atrakcji. Odpocznijcie, przemyślcie sobie wszystko na spokojnie i zastanówcie się, co jeszcze możemy zrobić.
Część osób chciała jeszcze zostać, porozmawiać z Lily i Jamesem, ale nagle okazało się, że Potterowie wyszli wcześniej niezauważeni. Wraz z nimi zniknęła też Alison. Nie pozostało im więc nic innego, jak również wrócić do domów i czekać na kolejne wezwanie Dumbledore’a. Jednak tym razem nie zamierzali robić tego biernie.
Dopiero gdy w gospodzie zrobiło się nieco luźniej i ciszej, Albus przemówił ponownie:
– Słuchajcie, Alison wczoraj słusznie zauważyła, że mamy już wielu sojuszników, ale pomyślałem, że nie zaszkodzi, jeśli będziemy mieć ich więcej.
YOU ARE READING
Snape, after all this time? Część III
FanfictionCiąg dalszy historii niełatwej miłości Severusa Snape'a i Alison Stark. Pettigrew uciekł i odszukał Voldemorta, więc świat czarodziejów czeka wojna, jednak zanim do niej dojdzie, nasi bohaterowie będą musieli zmierzyć się z codziennym życiem i jego...