Tymczasem sprawdzający okolicę funkcjonariusz Bob zobaczył inne źródło dymu. Wydobywało się wszelkimi możliwymi nieszczelnościami z wejścia do bliźniaczego bloku. Postanowił to sprawdzić. Był mocno zdziwiony, kiedy stanął przy nich i poczuł gorąc. Spojrzał do góry. Jedyne miejsce, w którym widział pożar to kładka łącząca oba sąsiadujące budynki. Do tego ogień widoczny był jedynie od połowy łącznika. Na wszelki wypadek schował dłoń w rękawie kurtki i wyciągnął ją w kierunku drzwi. Z klatki buchnęły płomienie odrzucając go do tyłu. Nie mógł uwierzyć w to co widzi. Czarny ogień niszczący budynek od środka, jedynie w momencie wydobywania się poza blok zmieniał barwę na typową dla siebie. Dosłownie po chwili nad nim rozległ się huk spowodowany pękającymi oknami w łączniku. Kawałki szkła różnej wielkości zaczęły spadać na ziemię. Dostęp tlenu po otwarciu klatki najwyraźniej tylko wzmocnił siłę pożaru. Bob przerażony dziwnym zjawiskiem przed nim zaczął wzywać pomocy.
YOU ARE READING
W paszczy szaleństwa
HorrorFotografia wykonana była typowym aparatem dostępnym w tamtym czasie. Mimo obróbki cyfrowej była mocno niewyraźna. Jednak nie na tyle, żeby nie zauważyć śmiertelnych ran zadanych rzekomo przez zwierzę. Steve zesztywniał z przerażenia. To co widział n...