-Nie smakuje Ci?- pytam, odkładając swój pusty talerz na bok. -Mogę zamówić Ci coś innego- dodaję, ale brunetka przecząco kręci głową, po czym wpycha w siebie pół croissanta, przeżuwając go dłużej niż mi zajęło zjedzenie całego śniadania. 

Po skończonym posiłku, oznajmiam dziewczynie, że wszyscy wybieramy się nad morze, więc obydwoje udajemy się do sypialni, w której mamy swoje walizki i wyciągamy z nich stroje kąpielowe. 

Przegryzam wargę, mierząc wzrokiem Chloe, która wygląda obłędnie w czarnym, dwuczęściowym stroju, który niesamowicie dobrze leży na jej zgrabnym tyłku.

-Boże, czemu Ty mi się tak przyglądasz?

-Bo jesteś piękna- oznajmiam, wzruszając ramionami, po czym podchodzę do niej i zamykam ją w szczelnym uścisku.

-Nie ma we mnie nic pięknego, Kylian.

Przewracam oczami i odsuwam się od dziewczyny, ciągnąc ją za rękę w stronę lustra, które znajduje się niedaleko szafy. Staję za jej plecami, a nasze spojrzenia spotykając się w lustrze.

-Oddałbym wszystko abyś chociaż przez minutę mogła spojrzeć na siebie moimi oczami. Abyś dostrzegła w sobie piękno, które ja widzę patrząc na Ciebie- szeptam.  -Twoją piękną twarz, włosy, oczy, usta, ramiona, piersi, brzuch, biodra- wymieniam, całując każdą z wymienionych części ciała. 

Słyszę jej przyśpieszony oddech, gdy dłońmi zaczynam rozwiązywać jej majtki, jednak nie powstrzymuje mnie w żaden sposób, więc kontynuuję swoje poczynania. Składam kilka pocałunków na jej udach, po czym podnoszę jej prawą nogę tak by opierała się o moje ramię i zaczynam całować jej cipkę. Przejeżdżam językiem po całej długości jej raju, a do moich uszu dochodzą jej jęki, które działają na mnie niesamowicie podniecająco. Oczywiście, żeby sprawić jej większą przyjemność, dołączam jeszcze swoje palce, które sprawiają, że po chwili jej ciało zaczyna się trząść.

-Połóż się na łóżku i wypnij swój seksowny tyłek- proszę, a brunetka ochoczo spełnia moją prośbę. -Grzeczna dziewczynka- mówię, sprzedając jej kilka soczystych klapsów.

W trybie ekspresowym pozbywam się swoich spodenek, po czym staję za nią i jednym sprawnym ruchem wchodzę w nią swoim sztywnym kutasem. 

-Uwielbiam to jak ciasna jesteś- chrypię, poruszając się w niej coraz szybciej.

Posuwam ją od tyłu, podziwiając jej cudowny tyłek, który uderza o moje podbrzusze i oczywiście nie mogę oprzeć się temu, by nie uderzyć w niego kilka razy. 

-Proszę... nie przestawaj- jęczy, więc owijam sobie jej włosy wokół nadgarstka i przyciągam ją do siebie, wolną ręką chwytając ją za szyję. 

-Nie przestanę, dopóki Twoje nogi nie zaczną się trząść, księżniczko- warczę, zasysając się na jej szyi. -Podoba Ci się ta opcja?- pytam, na co brunetka kiwa głową. -Odpowiedz mi!- rozkazuję, wchodząc w nią jeszcze głębiej.

-Cholera, tak!- sapie. -Jestem już tak blisko, Kylian... 

Po tych słowach od razu przyśpieszam swoje ruchy, dodatkowo dłońmi stymulując jej łechtaczkę, co sprawia, że jej krzyki słyszy zapewne cały hotel, jednak teraz mam to totalnie w dupie. Czuję, że sam jestem już bliski orgazmu, więc nie zwalniam tempa i po kilku minutach udaje nam się osiągnąć spełnienie.

Hasta el huesoWhere stories live. Discover now