9.

927 39 150
                                    

Chloe.

Miesiąc później.

-Proszę, uważaj na siebie i nie zrób mi na mieszkaniu projektu x- przewracam oczami, słysząc głos siostry.

-Cholera to jak ja teraz odwołam tych wszystkich ludzi? Samuel zaprosił już pół Barcelony- oznajmiam z ironią. -Jedźcie już, należy Wam się odpoczynek, nawet jeżeli to tylko weekend- dodaję, przytulając się do siostry.

-Kocham Cię, Chloe!- uśmiecham się słysząc te słowa, po czym macham na pożegnanie do całej czwórki, która właśnie wsiada do samochodu.

Po pożegnaniu wracam do mieszkania w międzyczasie wybierając numer do Samuela. Chcę mu powiedzieć, że gdy jutro przyleci to będziemy mieć wolną chatę, co z pewnością go ucieszy. Niestety jak na złość nie odbiera, więc odkładam telefon na stolik i kieruję się do łazienki.

Napuszczam do wanny ciepłej wody i wsypuję do niej swoją ulubioną sól do kąpieli o pięknym kokosowym zapachu, który zawsze poprawia mi humor. Dodatkowo aby dodać klimatu zapalam kilka świec i włączam sobie moją ulubioną playlistę na spotify.

Podoba mi się ten widok, więc robię zdjęcie i dodaję je na stories, od razu dostając powiadomienie, że Kylian na nie zareagował, co nie ukrywam trochę mnie cieszy.

~*~

Rano budzę się słysząc mój wariujący od powiadomień telefon. Podnoszę się niechętnie na łóżku i przecieram zaspane oczy, a następnie sięgam po telefon i odblokowuje ekran, a to co na nim zastaje przyprawia mnie o zawał.

Od: Sami

Nie przylecę do Ciebie, Chloe.

Nie dam rady już dalej udawać...

Jestem z Carlą, kochamy się

Naprawdę nie chcieliśmy Cię skrzywdzić

Czytam te wiadomości czując, że zaczyna brakować mi powietrza. Trzęsącymi się rękoma wybieram numer do Samuela, próbując się do niego dodzwonić i jakoś wyjaśnić tą chorą sytuację, jednak na marne. Chcę wierzyć w to, że to jakiś durny żart, jednak gdy wchodzę na instagram Carli zauważam stories na którym całuje mojego chłopaka! MOJEGO PIEPRZONEGO CHŁOPAKA...

-Jak mogłaś mi to zrobić?- pytam, drżącym głosem, ledwo trzymając w dłoniach telefon. -Byłaś moją jedyną przyjaciółką, osobą której ufałam, której mówiłam o wszystkim.

-Chloe, przepraszam! Ja byłam pijana, nie pamiętam nic z tej nocy...- kręcę głową z niedowierzaniem. -Tak bardzo mi przykro

-Przykro? Tobie jest przykro? Brzydzę się Wami- oznajmiam, po czym rozłączam się i rzucam telefon na łóżko.

Czuję się fatalnie... W ciągu dnia straciłam najlepszą przyjaciółkę i chłopaka...

~*~

Nie wiem ile czasu spędziłam w łóżku, jednak gdy się z niego podnoszę na zewnątrz już jest ciemno. Zerkam na telefon, na którym aż roi się od powiadomień od Carli i Samuela. Blokuję ich numery, po czym idę do łazienki, w głowie obmyślając plan na dzisiejszą noc.
Zdecydowanie potrzebuję dzisiaj dwóch rzeczy: alkoholu i towarzystwa i nawet wiem kto mi go dotrzyma. Szybkim ruchem odblokowuje telefon i wybieram numer Mbappe.

Hasta el huesoWhere stories live. Discover now