-Bądź gotowy o dwudziestej drugiej, zabieram Cię do Matignon.- oznajmiam i rozłączam się zanim brunet cokolwiek odpowie.
Biorę szybki prysznic, po czym robię makijaż i prostuję włosy, które naturalnie zawsze mi się kręcą. W międzyczasie wypijam pół butelki wina, po czym ruszam do szafy, wyciągając z niej krótką, czarną, satynową sukienkę z rozcięciem na udzie. Na górę zakładam jeszcze ramoneskę, bo pogoda niestety nie rozpieszcza, po czym zbiegam na dół, wsiadając do ubera, który akurat podjechał.
~*~
-Jesteś pewna, że nas wpuszczą? Mam siedemnaście lat- przewracam oczami spoglądając na wystraszonego Ethana.
-Może i masz siedemnaście lat, ale masz też na nazwisko Mbappe, a to potrafi dużo zmienić- oznajmiam, po czym wypycham chłopaka z samochodu.
Oczywiście, tak jak przypuszczałam wystarczyło znane nazwisko i kilka euro napiwku dla ochroniarzy i spokojnie mogliśmy zacząć zabawę do białego rana.
Zajmujemy miejsce przy barze i od razu zamawiamy shoty. W międzyczasie też zaczynam opowiadać chłopakowi o tym, co mi się dzisiaj przytrafiło.
-Serio, zrobił to z Twoją przyjaciółką? Co za chuj... Teraz to już na serio musimy się napić.- uśmiecham się słysząc słowa Ethana, po czym stukam się z nim kieliszkiem, a następnie wypijam całą jego zawartość.
Powtarzamy tą czynność kilkukrotnie, a następnie udajemy się na parkiet, tańcząc do każdej piosenki, którą puszcza dj. Czuje się naprawdę dobrze w towarzystwie Ethana i zdecydowanie nie chcę by ta noc się kończyła.
-Ooo, Sergioooooo! Ethan to Sergio- krzyczę, zauważając siedzącego na loży Hiszpana. -Chodźmy się przywitać- dodaję i ciągnę chłopaka ze sobą.
-Cześć Ramos, cześć Pilar- oznajmiam, stając przy ich stoliku z totalnie już pijanym Ethanem.
Widzę zdezorientowane miny tej dwójki jednak jestem zbyt pijana by się tym przejmować.
-Cześć Chloe, co tu robisz? I dlaczego Ethan jest pijany? Kylian o tym wie?- krzywię się słysząc te pytania.
-Eh, Ethan nie jest pijany - oznajmiam ze śmiechem, którego w żaden sposób nie mogę opanować. -Ethan powiedz coś.
-njeh, nie jesteem pijany- bełkocze, po czym pokazuje kciuki do góry.- W ogóle to Sergio nie mów Kylianowi nic- prosi, na co Hiszpan przewraca oczami.
-Nie powiem jak się stąd zawiniecie do domu, zamówię Wam ubera.- marszczę brwi, wkurzona zachowaniem chłopaka, po czym chwytam Ethana za rękę i bez słowa pożegnania ruszam z brunetem do baru.
~*~
Kylian.
-Kylian, możesz się skupić?- spoglądam na Leę, która zawzięcie pracuje nad moim kutasem, który dzisiaj wyjątkowo nie chce ze mną współgrać. Odchylam głowę do tyłu i zamykam oczy wyobrażając sobie Chloe, co zdecydowanie pomaga.
Niestety moje fantazje przerywa dźwięk telefonu. Niechętnie podnoszę się z kanapy, co tylko potęguje złość brunetki. Oczywiście olewam to i sięgam po telefon widząc na ekranie zdjęcie Ramos'a.
YOU ARE READING
Hasta el hueso
Fanfiction"You cannot heal in the same place where you got sick" Chloe Gateau, to dwudziestoletnia dziewczyna, która chcą uciec od zaborczych rodziców wyjeżdża do Paryża, w którym stawia swoje pierwsze kroki w świecie mody. Kylian Mbappe to dwudziestoczterol...