Cinco

389 17 0
                                    

Pov Heather

- Stokrotko nie płacz, przejdzie mu - powiedział lekko obejmując mnie. - Wiem, lecz jego reakcja zabolała - odpowiedziałam wtulając się w chłopaka.

Zjedliśmy śniadanie na tarasie, rozmawialiśmy o pierdołach. Lubiłam bardzo z nim rozmawiać, tematy nigdy się nie kończyły.

Po śniadaniu, chłopak pojechał do siebie. Nie miałam za bardzo planów co robić, postanowiłam przeglądnąć media. Zdziwiło mnie jedno nagranie.

Był na nim Pablo z Thomasem, brunet zadawał ciosy mojemu ex. Po czym zaczął coś do niego mówić. Z jednej strony Gavi pokazał że jest dobrym przyjacielem. To ja wychodziłam na tą gorszą.

Postanowiłam, aby moja relacja z Pedrim wróciła do zwykłej znajomości. W sercu zabolało mnie to, wiedziałam że muszę to zrobić.

Postanowiłam spotkać się z kuzynką, nie miałam lepszych planów. Dziewczyna zaproponowała wyjście na plaże.

Minęły 2 godziny, byłam gotowa. Czekałam aż moja kuzynka Carol po mnie podjedzie. Potrzebowałam rady co mam zrobić.

Usłyszałam klakson, wybiegłam z domu. Zostawiłam karteczkę rodzicą z kim wychodzę. Wsiadłam jak najszybciej się dało.

Przywitałyśmy się, rozmawiałyśmy o obecnej sytuacji. Nie zaczynałam tematu ostatniego wydarzenia.

- Doradzisz mi ? - zapytałam lekko bawiąc się paznokciami.
- Zawsze - szybko rzuciła zmieniając delikatnie bieg.
- Obiecałam sobie że po Thomasie obiecałam sobie żadnych nowych facetów - spojrzała na mnie zaciekawiona - Poznałam ostatnio kolegę Pabla, naprawdę super mi się spędza z nim czas. Przy nim zapominam o obietnicy. Co ja mam zrobić ? - zapytałam patrząc na dziewczynę.

Dziewczyna zaczęła się głośno śmiać, nie rozumiałam jej reakcji. Spojrzałam na nią pytająco.

- Heather zakochałaś się - powiedziała poprawiając włosy.
- Może masz rację ale jednak Gavi jak zobaczył nas jak spaliśmy razem naprawdę się wkurzył - odpowiedziałam. Odrazu posmutniałam na wspomnienie o przyjacielu.
- Jebać Gavire, jeżeli jesteś przy nim szczęśliwa to w czym jest problem ? - powiedziała retorycznie przewracając oczami.

Nie odpowiedziałam, nie rozumiałam dlaczego brunet tak bardzo był zły.

- No widzisz, opowiedz mu historię o Thomasie jeżeli mu na tyle ufasz - powiedziała parkując obok plaży.
- Tak jakoś wyszło, że słyszał o tym - powiedziałam lekko się rumieniąc.

Dziewczyna wręcz błagała abym opowiedziała jak to się stało. Zaczęłam opowiedzieć, naprawdę było tego dużo.

Carol co jakiś czas mi przerywała aby się o coś dopytać, po opowiedzeniu jej poszłyśmy popływać. Pomagało mi to, kiedy pływałam moje myśli były skupione na czynności wykonywanej przeze mnie.

Dziewczyna wyszła z wody wcześniej niż ja. Ja potrzebowałam jeszcze pomyśleć, w mojej głowie ciągle krążyło pytanie: Zakochałam się w Pedrim?.

Wyszłam, kierowałam się w stronę kuzynki. Leżała na kocu, położyłam się obok niej. Patrzyłam na niebo próbując zacząć rozmowę.

- Odpuszczę sprawę z Pedri. Przyjaźń jest ważniejsza, na miłość przyjdzie czas - powiedziałam wyrywając z zamyśleń dziewczynę.
- Powaliło cię młoda, ale to twoje życie - odpowiedziała biorąc z torby picie.

Po upływie paru godzin rozmów, żartów zaczęłyśmy się zbierać. Czas spędzony z kuzynką był naprawdę świetny.

Nie widywałyśmy się często, wszystko spowodowane pracą dziewczyny. Ale wciąż była dla mnie bardzo ważną przyjaciółką. Bardzo bolał mnie fakt że nie lubili się z Pablem, każde ich spotkanie kończyło się wielką aferą.

Całą drogę śpiewałyśmy nasze ulubione piosenki, nie zwracałyśmy uwagi na wzrok przechodniów. Co jakiś czas wybuchałyśmy śmiechem.

Kiedy dziewczyna podjechała na moje podwórko, wysiadłyśmy żegnając się czule. Wzięłam rzeczy z auta po czym ruszyłam do domu.

Pov Pedri

Odwoziłem Pabla do domu po treningu, na treningu mu wszystko powiedziałem pomijając temat imprezy.

Chłopak po części to zrozumiał lecz nadal był zły na mnie. Trochę go rozumiałem ale z drugiej strony nie rozumiałem go wcale.

Wjeżdżałem do niego na podjazd, spojrzałem na posesje rodziny Garcia. Heather wychodziła z domu, drogą dedukcji pewnie idzie pomóc mamie z zakupami.

Wysiedliśmy oboje, pożegnałem się z brunetem miałem już wsiadać lecz chłopak mnie zatrzymał. - Proszę cię nie zbliżaj się do niej, ona nie przeżyje kolejnego takiego związku - powiedział zaciskając szczękę. - Ale ja nic jej nie zrobię zrozum - krzyczałem lekko wkurzony.

Chłopak nie odpowiedział, po prostu odszedł. Miałem już wsiadać ale odwróciłem głowę w stronę podjazdu rudowłosej.

Patrzyła w moją stronę, pomachałem delikatnie z uśmiechem. Dziewczyna odpowiedziała obojętnym wzrokiem po czym odeszła.

Podczas drogi do domu nie mogłem przestać myśleć o tej całej sytuacji. Dzisiaj rano zachowywała się jakby jej na mnie zależało. A teraz coś takiego.

Nie rozumiałem tego, miałem wrażenie że jej zachowanie może być winą Pabla. Nie rozumiałem go, naprawdę poczułem coś do tej rudej wariatki. A on zachowuję się jakbym miał ją odrazu zdradzić.

Podjechałem na zakupy, moja lodówka dosłownie świeciła pustkami. W sklepie podeszło do mnie kilku fanów, męczyło mnie to ciągle podpisywanie koszulek itp.

W końcu podeszła do mnie blondynka. Popatrzyłem na nią pytająco bo nie mówiła nic.

- Hej, coś się stało ? - zapytała, byłem zdziwiony tym pytaniem.
- Problemy sercowe - odpowiedziałem lecz sam nie wiem czemu.
- Wiem, trzymam kciuki aby dziewczyna się ogarnęła. Bo przeleci jej taki cudowny chłopak przed nosem - powiedziała tak jakby wiedziała z kim mam problem.

Przez resztę zakupów zastanawiałam się nad tą dziewczyną, po dłuższych przemyśleniach stwierdziłem że to mógł być przypadek.

Kiedy dotarłem do domu, zrobiłem sobie kolacje. Postanowiłem napisać do dziewczyny, która ostatnio zagościła w moim sercu.

Wziąłem telefon przez chwilę się wahałem, nie miałem pomysłu co napisać.

Pedri González
Hej, wszystko okej ?

Postawiłem na klasyk, chciałem zrozumieć zachowanie dziewczyny.

Odłożyłem telefon, nie stresowałem się tak nawet na pierwszym meczu dla Barcy. Po około 20 minutach dostałem odpowiedź.

Heather Garcia
Tak, wszystko okej. Gadałeś z Pablem?

Postanowiłem odpisać po chwili, tylko dlatego że nie wiedziałem co mam odpisać na temat Gaviego.

Pedri González
Tak, wyjaśniłem mu wszystko. Trochę jest jeszcze zły ale przejdzie mu za 2 dni.

Dziewczyna odczytała ale nie odpisała. Nie rozumiałem nic teraz, wszystko tak nagle się rozwalało.

Siedziałem na łożku przez naprawdę długo próbując tłumaczyć sobie zachowanie tej dwójki. Chciałem aby to wszystko okazało się złym snem, a ja zaraz obudzę się obok rudowłosej.

Uszczypnąłem się tak dla pewności, ku moim nadzieją to była rzeczywistość. To wszystko się dzieję a za pare dni mecz z Manchesterem United. Musiałem to wszystko wyjaśnić z dwójką, dla własnego spokoju ducha.

Miałem ogromny problem aby usnąć, po wielu próbach odpłynąłem do krainy Morfeusza.

~ ~
Hejka, bardzo przepraszam ze nie było rozdziału wczoraj ale miałam ciężki dzień. Mam nadzieje ze wam się podoba, ja jakos nie przepadam za nim. Gwiazdki motywują

Myślisz że się tego spodziewałam? ~~Pedro Gonzales Where stories live. Discover now