4️⃣

11 0 0
                                    

- Seokjin hyung błagam zmieńmy tą choreografię, bo zwariuję! - płaczliwym głosem wolał Jimin.

- Nie ma mowy. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, nie mamy dużo czasu, a ułożenie nowej choreografii i nauczenie się jej zejdzie conajmniej kilka tygodni. - Jin był nieugiety.

- Hoseok no powiedz coś!

- Hyung może chociaż usuniemy kilka elementów, które są najbardziej niekomfortowe dla nas? Proszę ja też nie czuje się zbyt dobrze jeżdżąc dłońmi po klatce Chima.

- I jeszcze ten moment, w którym prawie go całuję. Proszę, błagam, zrobię wszystko tylko usuńmy to. - Jimin padł na kolana przed tancerzem.

- Ale to są dwa najlepsze i najgorętsze fragmenty bez których cała historia nie ma sensu. - powiedział najstarszy, a potem mruknął coś do siebie co brzmiało jak "Jeszcze mi za to podziękujecie".

- Ale Ji.. - zacząłem.

- Nie ma żadnego "ale". Układ zostaje tak jak jest i koniec dyskusji. - przerwał mi choreograf. - Chcecie wygrać ten konkurs czy nie?

Między nasz trójką zapadła cisza. Oczywiście, że chcieliśmy wygrać, ale cała ta choreografia bardzo nas gryzła. Ani ja i założę się, że Chim też nie zgodzilibyśmy się na cały ten konkurs gdybyśmy wiedzieli wcześniej co mamy tańczyć. Może gdybyśmy byli parą byłoby nam łatwiej się w tym odnaleźć, ale to tylko takie głupie gdybanie..

- Chcemy wygrać. - w końcu ciszę przerwał Jimin.

- No to skoro chcecie wygrać to bierzcie się do roboty i zatańczcie to co Wam przygotowałem. A teraz lećcie pod prysznic i widzimy się jutro. - tancerz zaklaskał w dłonie i wygonił nas z sali.

- Jimin.. - zacząłem niepewnie - Myślisz, że to się uda? W sensie czy damy radę z tym układem? Na samą myśl, że mam Cię dotykać w taki sposób chce mi się śmiać i w sumie trochę płakać też. Kocham Cię, znaczy kocham Cię jak brata i w ogóle, ale ciągle mam wątpliwości co do tego układu. Czy będziemy w stanie to zatańczyć tak jak trzeba, czy wczujemy się w postacie.

- Ja też Hobi, ja też. Ale! Pomysł z odegraniem postaci jest świetny Hobiaszku! Musimy odegrać role. Ty to masz łeb jak sklep! - zatrajkotał uradowany Jimin.

- Role? - zapytałem nie rozumiejąc co chodzi mu po głowie.

- No role, jak aktorzy. Musimy na treningach grać role kochanków zakochanych w sobie bezgranicznie, a po treningu być po prostu sobą. No wiesz o co mi chodzi, aktor grający króla jest nim tylko gdy wciela się w jego rolę. Rozumiesz?

Niepewnie przytaknąłem. Pomysł zaiste świetny tylko jest jeden problem, o ktorym nie moge powiedziec tej małej kulce szczęścia. Dla mnie ta "rola" nie będzie zbyt łatwa do odegrania biorąc pod uwagę co do niego czuję. Już i tak z dnia na dzień zakochiwałem się w nim coraz bardziej, a teraz? Teraz wydaję mi się, że będę to robił jeszcze szybciej.

Po pożegnaniu się z Parkiem, postanowiłem się przejść. Musiałem przemyśleć i jakoś poukładać sobie w głowie to wszystko. Bałem się, że przestanę sobie radzić z kłębiącymi się we mnie uczuciami i wyznam mu je zbyt szybko.

To oczywiste, że chce mu o nich powiedzieć, ale dopiero w piętnastą rocznicę naszej przyjaźni. Już nawet wymyśliłem sobie plan, według którego mówię mu, że w ten szczególny dzień chcę dodać do naszej przyjaźni też miłość. Jedyne czego nie przemyślałem to fakt, że Chim może mnie odrzucić, ale znając go tyle lat jestem pewny, że zrobiłby to delikatnie, a nasza relacja pozostałaby na stopie przyjacielskiej. Park nie potrafiłby mnie zranić. 

Just dance [Jihope]Where stories live. Discover now