14. Zdrada?

326 13 12
                                    

Nico pojechał do Nowego Rzymu odwiedzić swoją siostrę, Hazel. Chciał zabrać ze sobą swojego chłopaka lecz ten miał urwanie głowy w infirmerii. Domek Aresa skopał tyłki dzieciom Hermesa, za to że ci przemalowali ich domek na biało.

- Nico Ale się cieszę że jesteś - powiedziała jego siostra przytulając go.

- Jak tam z Frankiem? - zapytał brunet.

- Dobrze - dziewczyna delikatnie się zarumieniła. - mamy dzielone obowiązki na pół. Tak nam łatwiej.

- TO świetnie - Di Angelo delikatnie sie uśmiechnął.

- Pójdziemy na gorącą czekoladę? - spytała Levesque.

- Jasne - razem udali się do miasta.

-♡-♡-♡-

Will gdy tylko znalazł wolną chwilę, popędził do domku nr 9. Wiedział, że wszystkie dzieci Hefajstosa teraz częściej przebywają w bunkrze 9 więc będzie sam na sam z chłopakiem na czym mu zależało. Zszedł do kuźni.

- Will, jesteś wreszcie. Czekałem na Ciebie - Jake uśmiechnął się co blondyn odwzajemnił.

- Miałem urwanie głowy w infirmerii. - odparł wyższy opierając się o ścianę. Mason rozejrzał się, po czym zbliżył się do syna Apolla. Stali w odległości od siebie kilku centymetrów. Syn Hefajstosa wsunął coś do kieszeni Solace'a. Ten w odpowiedzi przytulił go. Odsunął się od niego z szerokim uśmiechem.

- a i pamiętaj - ostrzegł go niebieskooki. - Nico nie może się dowiedzieć co tu się stało i co zrobiłeś.

- Przecież wiem - brunet stanął przy kowadle. Zajął się wykuwaniem nowego miecza. - to co stało się w kuźni, zostaje w kuźni. Zmykaj bo jeszcze nas nakryją.

- Cześć - Will z uśmiechem wyszedł. Nie wiedział, że chwilę temu spod drzwi do pomieszczenia uciekła mała dziewczynka, bojąc się nakrycia.

-♡-♡-♡-

Kilka dni po tym zdarzeniu, syn Hadesa wrócił do obozu. Poszedł do infirmerii przywitać się tam ze swoim chłopakiem ale go tam nie zastał. Ruszył więc do domku Apollina. Znalazł tam tylko młodszą siostrę Solace'a, Lily Blake.

- Will! - krzyknęła gdy wszedł. - A to Ty Nico. Już wróciłeś? To super. Will ostatnio jest dziwny, chciałam z nim o tym porozmawiać.

- Dziwny? W jakim sensie? - brunet zmarszczył brwi.

- Wolne chwile przesiaduje w domku 9. Z Jake'm Masonem. A potem wychodzi uśmiechnięty. Gdy pytałam o co chodzi z tym Jakem, zbywał mnie. Nico...on Chyba Cię zdradza. - powiedziała blondyneczka.

- Co? ...nie to niemożliwe. - odpowiedział jej syn Hadesa.

- W dzień gdy wyjechałeś, podsłuchałam ich. Will mówił że to co robią w kuźni ma zostać w kuźni. I że Ty nie możesz się dowiedzieć. Też nie myślę że mógłby Cię zdradzać ale no...

- Porozmawiam z nim. - Di Angelo wyszedł. Will miałby go zdradzać? W sumie Jake jest przystojny i umięśniony. ...nie, na pewno tego nie robi. Lily musiało się coś przesłuszeć. Ale czy na pewno? Na miejscu Willa też wolałby Jake'a od chuchra z domku Hadesa. Nie, Nico. Przestań tak myśleć. Najpierw porozmawiaj z nim. Im dłużej o tym myślał, tym więcej czarnych scenariuszy pojawiało się w jego głowie.

- Solace! - krzyknął gdy zobaczył go wychodzącego z domku Hekate z Lou. Blondyn spojrzał w stronę skąd dobiegał krzyk i się uśmiechnął.

- Nico słońce. Wróciłeś? - przytulił niższego mimo jego wielokrotnych protestów co do okazywania czułości w miejscach publicznych. Ten wygrzebał się z jego uścisku.

- Tak. Lily mi mówiła że znalazłeś sobie zajecie podczas mojej nieobecności. - odpowiedział.

- Naprawdę? Szkoda, chciałem sam Ci powiedzieć. Ale gotowanie jest świetne. Wczoraj upiekłem ciasto marchewkowe - Syn Apolla szerzej się uśmiechnął. Will i gotowanie? Nie to miał Na myśli.

- Nie chodzi mi o twoje gotowanie. Chodzi mi o Masona, z domku Hefajstosa. Wiem że do niego chodzisz - Will zacisnął usta.

- Ile wiesz jeszcze oprócz tego? - zapytał.

- Wszystko - odparł ciemnooki. Zauważył, że krew odpłynęła z twarzy blondyna.

- Ja ci to mogę wyjaśnić, nap...

- Will! Jestem gotowy! Możemy iść na plażę jak chciałeś - zawołał Jake Mason. Niebieskooki zwrócił ku niemu przerażone spojrzenie. - oł...Di Angelo! Cześć, co tam? Leo mnie chyba wołał pogadamy później? Cześć - szybko odszedł.

- Zdradzasz mnie? - wypalił Nico.

- Co? Nie, oczywiście że nie

- Po co chodziłeś do niego? - syn Hadesa czuł nieprzyjemny ucisk na sercu. Był bardzo zazdrosny.

- Ja...nie mogę ci powiedzieć -odparł wyższy.

- Ah nie możesz? To porozmawiamy gdy będziesz mógł. - odwrócił się i ruszył do swojego. Było mu przykro że jego chłopak coś odwala z synem Hefajstosa i nie zamierza mu nawet nic wyjaśnić.

- Nico! - syn Apolla pobiegł za nim ale grupowy domku Numer 13 zatrzasnął mu drzwi przed nosem.

Miłość | SolangeloWhere stories live. Discover now