• Rozdział siódmy •

46 8 76
                                    

CRYSTAL

Wymykanie się z własnego domu nigdy nie było łatwe. Przez pierwsze dwa lata nie miała z tym problemu, skoro Astro się wyprowadził, a Nox nie zawsze zostawał na zaćmienie. Potem jednak zarówno ona, jak i jej chłopak stwierdzili, że czują się samotni, mieszkając osobno, a skoro i tak przez większość czasu sypiali u siebie nawzajem, stwierdzili, że Nox przeprowadzi się do Crystal — w końcu jej dom był większy i w dodatku pełen magii. I przez następne trzy lata czarodziejka miała tylko jedno wyjście, jeśli chciała zachować swój sekret — usypiać partnera. Nie inaczej było tym razem.

Spotkały się już poprzedniego zaćmienia, jednak musiały się rozejść. Przyszła ich zaledwie połowa, pozostałe nie były w stanie się wymknąć, dlatego zebrały się ponownie — tym razem w pełnym składzie.

Crystal nie znała ich z imienia. Wszystkie używały kryptonimów — Crystal była Strzałą. Krótka nazwa, jak na ironię łącząca się z jej nazwiskiem — a także pospolity pseudonim bandytów. Była też jeszcze jedna rzecz: Crystal miała niesamowity talent do trafiania odległych celów magicznymi pociskami. W dodatku była szybka i drobna — najniższa z Sióstr. (Co ona by dała za kilka centymetrów więcej i niezależność od krzeseł i wysokich ludzi...).

Spojrzała na Cichą. Ta Siostra była łuną i nie stanowiło to tajemnicy. Dziewczyna była na oko niewiele starsza od Crystal. Wyglądała bardzo młodo, o ile można było to stwierdzić przy twarzy zakrytej co najmniej w połowie.

Cicha była głucha. Niesłysząca jednak urodziła się magiczna i tak, jak poznała język migowy, tak i opanowała sztukę run. Niemal każde zaklęcie można zapisać przy pomocy symbolu. Bardziej skomplikowane zaklęcie posiadało bardziej skomplikowany wzór. Pewne z nich były jednak niedostępne dla niesłyszących. Mimo swojej częściowej niepełnosprawności Cicha była silną czarodziejką, inteligentną kobietą i cenną członkinią Stowarzyszenia. Jako łuna miała głos (czy raczej mignięcie) w Radzie Lunarów i była cennym źródłem informacji. Wiedziała o przyszłych posunięciach swoich rodziców, o poglądach ich sojuszników i przyjaciół — a to wszystko dzięki ich ignorancji. Czytanie z ruchu warg to jednak cenna umiejętność.

Według Siostry Cichej przewodnicząca stronnictwa Pełniowego (liczącego sześćdziesięciu czterech lunarów i łun ze stu, z czego żaden nie był jednym z dziesięciu wybieranych przez społeczeństwo) zamierzała zgłosić projekt ustawy, według której magiczni mieli mieć ograniczony dostęp do akademii niemagicznych. Cicha, której moc była sekretem, twierdziła również, że przewodnicząca porozumiała się z częścią przedstawicieli Nadwornej Rady Czarodziejów. Jeśli królowa odrzuci ustawę i nie zgodzi się ogłosić dekretu, może zostać przegłosowana przez siedemdziesiąt procent Księżycowej Rady, którą zapewniła sobie przewodnicząca stronnictwa Pełniowego.

Nie każdy magiczny miał dostęp do Akademii Magii. Szkoła ta wymagała środków finansowych, które nie każdy magiczny posiadał, dlatego część uczyła się zaledwie podstaw, niektórzy znajdywali prywatnych nauczycieli, ale wielu magicznych nigdy w pełni nie opanowało swojej mocy. Gdyby odebrano im dostęp do niemagicznych akademii, nie mogliby się kształcić w ogóle. Dlatego Astro zaciekle walczył o wprowadzenie ustawy o powszechnej edukacji magicznej. Oni mieli szczęście, jednak jej przyjaciela Oriona było stać na naukę wyłącznie dzięki przyznanemu stypendium, na które przez następne pięć lat wciąż musiał ciężko pracować, niedosypiając i mało jedząc.

Siostry Nocy działały na różne sposoby, jednak jedno się nie zmieniało: zawsze były w cieniu. I wbrew nazwie nie działały w nocy — legenda głosi, że ze wszystkich względnie dobrze brzmiących nazw wylosowano jedną i nie zastanawiano się dłużej nad jej sensem.

Tym razem plan był prosty: dostać się do willi przewodniczącej, którą zamieszkiwała samotnie, a później zmusić ją do wycofania się z decyzji. Oczywiście był to zarys. Crystal miała za zadanie pozbyć się świadków. Wszyscy domownicy musieli pogrążyć się w głębokim śnie — z wyjątkiem przewodniczącej. Lisica, której trapery z futerkiem były nieodłącznym elementem jej stroju, zajmowała się częścią ,,delikatnego przymusu". Pozostałe Siostry również otrzymały swoje zadania.

Kroniki Lumeny: Księga pierwsza • KsiężycWhere stories live. Discover now