CIEKAWE TOWARZYSTWO

477 15 8
                                    

Specjalnie dla Wiktori (ale nie tej z mojej hitori) to są rymy ta poetyka i poetyckość :

Dziś był pierwszy grudnia. Miałam zacząć edukację z jednym w liceum w Warszawie. Pocieszało mnie to, że będę w klasie maturalnej i zostanie mi tylko jeden rok. Z tyłu głowy była również myśl, że jednak tam wszyscy się znają, a ja wszystko popsuje.

Przecież nie muszę mieć tam znajomych.

Miałam już wychodzić z domu. Moje ręce dosłownie drżały ze stresu. Nie potrzebnie się denerwuje. Zamknęłam drzwi na klucz i opuściłam posesję.

Stwierdziłam, że spacerem dojdę do szkoły którą była nie daleko. Na zewnątrz delikatnie pruszył śnieg co nadawało uroku całej sytuacji.

Dosłownie po paru sekundach zanazłam się przed budynkiem. Liceum, którego bałam się nie przez miejsce bo było one przecietne, ale przez ludzi których musiałam tam poznać.

Weszłam do budynku kierując się w stronę szatni podążałam po tabliczkach bo nie zbyt wiedziałam gdzie się taka sala znajduje. Była ona w zasięgu mojego wzroku więc nie było to trudne.

Zdjęłam kurtkę oraz czapkę, która schowałam do szafki.

Dzień przed zostałam oprowadzona po owym budynku i zyskałam klucz. Nie znałam wszystkich pomieszcze, ale mniej więcej orientowałam się gdzie co znaleźć.

Stałam przed klasą do której za dwie minuty miałam wejść. Nie którzy już czekali w sali, ale ja wolałam wejść chwilę przed nauczyciele aby zająć wolne miejsce.

Jak myślałam tak się stało starsza kobieta weszła do sali a ja podążałam tuż za nią. Pierwsza była lekcja wychowawcza więc obawiałam się mojego przedstawienia w klasie.

Emocje delikatnie opadły gdy zajęłam miejsce na końcu sali. Byłam zdziwiona, że nikt tam nie siedzi. Przynajmniej to zgłowy ponieważ trzy pierwsze lekcje mamy w tej samej sali.

Nauczycielka zaczęła sprawdzić obecność

-Mariusz Stykała- wyczytała nauczycielką

-Jestem- odpowiedział chłopak, a w klasie rozległy się ciche śmiechy

- Więc przejdźmy do lekcji, ale zanim chciała bym wam przedstawić nową osobę w klasie.- Nauczycielką skierowała wzrok na mnie.

Dobra nie przez takie rzeczy przechodziłam dam radę. Tylko co ja mam powiedzieć. Hej jestem Julia

-Może się przedstawisz?- zapytała

- Hej mam na imię Julia, przyjechałam z Wrocławia.- odpowiedziałam. Bozee po co była im ta informacja? Czy ja serio jestem takim debilem?

- Okej przejdźmy do dzisiejszego tematu.

...

Pierwsza lekcja za mną. Z racji, że następna lekcja była w tej samej sali wzięłam tylko telefon i wyszłam na przerwę.

Na korytarzu było dość tłoczno, ale nie różniło się zbytnio od liceum w Wrocławiu.

Zauważyłam ałtomat znajdujący się nie daleko do którego podeszłam aby kupić sobie kawę. Nie wyspałam się zbytnio chodź byłam przyzwyczajona do wczesnych godzin to lekcja z tą panią wyciągnęłam ze mnie całą energię.

Kupiłam kawę oraz zapłaciłam blikiem. Upiłam łyka, a już rozpoczęła się lekcja. Zajęłam miejsce wcześniej wybrane a kubek odstawiłam na stół.

Lekcja się zaczęła, a nauczyciel znowu sprawdzał obecność.

-Czy naszej klasowej gwiazdy znowu nie ma?- nauczyciel rozejżał się po klasie

𝓜𝓲ł𝓸ść 𝓷𝓪 𝓵𝓪𝓽𝓸 𝓬𝔃𝔂 𝓷𝓪 𝓵𝓪𝓽𝓪?||𝐌𝐀𝐓𝐀Where stories live. Discover now