32. Like a lost child

227 23 2
                                    

Pov Clay

Wczoraj czyli około tydzień po tej sytuacji z Aiden'em w szkole zgłosiliśmy chłopaka do sądu. Wszystko jest w toku, a my staramy się o zakaz zbliżania się do George'a i mamy nadzieję na jakąś karę dla Aiden'a. Typu areszt czy grzywna. Nie mam pojęcia ile to wszystko potrwa, ale mam nadzieję, że jak najkrócej. Za to ze szkoły został wywalony od razu dzięki monitoringu i spowiedzi Pana Rufusa. Dzięki temu ani ja ani George nie musimy na razie zmieniać szkoły, co bardzo nas cieszy. Za to jeśli chodzi o samopoczucie George'a, jest ono w porządku. Twierdzi tak sam chłopak i Pan Rufus. Niestety brunet czuje ze sprawia ogromne problemy mojej Mamie, która musi się tym wszystkim zajmować. Kobieta codziennie mówi mu, że to nic takiego i, że ona traktuje go jak swojego syna. Ale on dalej ma poczucie winy.

Teraz siedzimy przy stole i zajadamy się pysznymi naleśnikami z dżemem i nuttelą, które przyrządziła nam moja mama.

-Smakuje? - pyta kobieta

-Tak, jest przepyszne - odpowiada George

-Mhm - przytakuje

-Bardzo się cieszę - posyła nam uśmiech - jak się czujesz George? - pyta przeczesując włosy chłopaka

-W porządku. Jeszcze raz bardzo przepraszam za to wszystko, to nie powinno Pani dotyczyć - odpowiada spuszczając głowę

-Przestań George. To przecież nie twoja wina, że jakiś debil się na Ciebie uwziął. Jestem z Ciebie dumna, że dajesz sobie radę i naprawdę nie robisz mi żadnych problemów - odpowiada

-Dziękuję - uśmiecha się jej stronę - Naprawdę bardzo dziękuje za to wszystko -

-Nie ma za co George, jesteś członkiem naszej rodziny, musimy sobie pomagać -

-Nie chce przeszkadzać, ale powinniśmy już lecieć - wtrącam się

-Jasne - odpowiada brunet i odnosi po sobie talerz

Żegnamy się z moją mamą, po czym wychodzimy z domu. Kiedy jesteśmy już pod naszą klasą są tam oczywiście Karl i Nick.

-Clay, o co wczoraj chodziło? - pyta Nick nawet się z nami nie witając - Dlaczego wyszedłeś w środku lekcji? I co się stało z George'em? - wypytuje nas a my siadamy obok nich

-Aiden znowu dobierał się do George'a. Na szczęście udało mu się uciec i Pan Rufus mu pomógł, a potem poprosił mnie do swojego gabinetu, abym przyszedł do niego i go pocieszył - tłumaczę

-Oh... George - mówi ze współczuciem Karl po czym przytula bruneta

-I co? On dalej będzie chodził tu do szkoły? Pan Rufus w ogóle coś z tym zrobił? - pyta szatyn z pretensjami w głosie

-Tak, spokojnie. Wywali go ze szkoły, a my podaliśmy go do sądu i zobaczymy czy uda nam się wywalczyć zakaz zbliżania i jakąś karę dla niego - wyjaśniam

-No i dobrze. Należy mu się za to co odpierdolił - Jak się czujesz George? - pyta już spokojniej spoglądając na chłopaka

-W porządku, naprawdę nie martwcie się. Już jest okej. Ale dziękuję wam za wsparcie - posyła im delikatny uśmiech

Reszta dnia minęła nam w porządku. Na długiej przerwie George poszedł do Pana Rufusa, aby jak zwykle z nim porozmawiać. Przy okazji mężczyzna przekazał mu, że dziś wpadnie do nas na kawę. Po szkole po prostu wróciliśmy do domu i zjedliśmy obiad przygotowany przez moją babcię. Był naprawdę dobry. Teraz po prostu leże w naszym pokoju bez koszulki, bo tak jest mi po prostu wygodniej i przeglądam sobie Instagram. W pewnym momencie do pokoju wchodzi George.

It's too much [Dnf]Where stories live. Discover now