Rozdział 7 - Spotkanie w lesie

83 9 13
                                    

Właśnie skończyłem ostatnie obowiązki i postanowiłem trochę odpocząć ale z racji tego że śnieg jeszcze nie stopniał to musiałem zostać w namiocie.

Odkąd ostatniej nocy miałem ten dziwny sen nie mogłem przestać o nim myśleć więc postanowiłem spytać kogoś kto może wiedzieć coś na temat dziwnych nadprzyrodzonych rzeczy jakie ma zdanie na jego temat.

___

Stanąłem przed namiotem Artemidy z zamiarem wejścia do środka, ale wtedy... 

-Percy! co ty tutaj robisz?- usłyszałem pytanie Thalii

-Skończyłem już pracę i chciałem się poradzić twojej dowódczyni w pewnej sprawie-

-To masz pecha-

-Mogę wiedzieć dlaczego?-

-Bo dzisiaj rano wyszła i jeszcze nie wróciła-

-Wiesz dokąd się udała?-

-Nie, poszukaj ją samemu jeśli chcesz- stwierdziła po czym odeszła.

"I tak nie mam nic lepszego do roboty" pomyślałem.

___

Szukałem Artemidy już dłuższy czas lecz nie wpadłem na to że przecież jest najlepszą łowczynią na świecie więc raczej jej nie znajdę.

Usiadłem na zimnym kamieniu w pobliżu małego strumienia, który pomimo mrozu nie zamarzł, i zacząłem rozmyślać nad moimi snami i nad tym co jeszcze przytrafi mi się w życiu.

-Co tutaj robisz?- usłyszałem głos

-Szukałem cię pani-

-W jakiej sprawie mnie szukałeś?-

-Śnią i przytrafiają mi się ostatnio dziwne rzeczy, pomyślałem że możesz się na tym znać- stwierdziłem i opowiedziałem jej o moich snach i monolicie.

Kiedy dotarłem do końca historii wyglądała na zaskoczoną moją opowieścią.

-Chodź- powiedziała tylko i ruszyła do obozu.

___

Byliśmy w namiocie Artemidy a ona trzymała jakąś starą księgę.

-Dzięki tej księdze powinniśmy trafić na odpowiedzi- powiedziała

-My?-

-Tak, jutro wyruszamy razem w podróż... tylko my- uśmiechnęła się do mnie i schowała książkę w plecaku.

-Możesz dzisiaj spać w moim namiocie, musisz być wypoczęty na rano a ja nie chcę się do ciebie dobijać- stwierdziła -Poza tym twój namiot śmierdzi- powiedziała i odeszła żeby przygotować się do snu.

-Skoro każesz- powiedziałem za nią i udałem się do snu.

Jutro czeka nas początek ciężkiej przygody.

A/N

To koniec tego rozdziału (dzisiaj już 2) następny raczej nie będzie już tak szybko ale nigdy niemów nigdy.

Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze pod tą książką (:

Percy Jackson i Tajemnica nowego życia [Pertemis]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora