-9-

26 3 0
                                    

Wpatrywałam się w stojącego przedemną chłopaka.
-Jak to mnie nie będzie. Anakin o czym ty mówisz?
Chłopak posmutniał i spuścił wzrok w podłogę.
-Posłuchaj mnie. Muszę zabić Dartha Vadera. Ale podczas tego nie będziesz mogła tutaj być. To zbyt niebezpieczne.- powiedział patrząc mi głęboko w oczy
-Anakin chyba sobie żartujesz. Nie zostawię Cię teraz samego.
Przytulił się do mnie mocno
-Idź już spać. Jutro o tym porozmawiamy.
-Anakin Nie!- krzyknęłam, ale za późno. Chłopak sprawił swoją mocą że spałam jak kamień.
~*~
Wsadziłem dziewczynę do statku ustawionego z drogą na Corusant. Przygotowałem jej w środku ubrania. Żeby nie wyładowała przed radą Jedi w piżamie.
Statek nie mógł mieć zmienionego kursu, wiec Padme nie mogła postanowić że zawróci.
Wiedziałem co muszę teraz zrobić.
Muszę zabić Dartha Vadera.
Ale za nim zabije tego potwora, muszę zabić potwora który go stworzył.
Imperatora.

Znalazłem się w swoim pokoju, po raz ostatni zakładając na siebie kostium Dartha Vadera.
Już zapomniałem ile ta zbroja waży.
Przy Padme starałem się chodzić w normalnym stroju, ponieważ dziewczyna najzwyczajniej w świecie bała się mnie w tym wydaniu.
Przypiąłem do pasa swój świetlny miecz.
Wyszedłem szybkim krokiem w stronę pokoju w którym przesiadywał ten skurwysyn.

Stalowe drzwi otworzyły się przedemną.
-Witaj przyjacielu.- usłyszałem głos przedemną.- Dobrze że jesteś. Muszę Ci coś pokazać.
Imperator na szczęście nie potrafił już wyczuć moich emocji. Był potężny, ale nie tak samo jak ja.
-Mistrzu, odesłałem ją spowrotem na Corusant.- powiedziałem podchodząc do niego.
Imperator spojrzał się na mnie, zza swojego wielkiego kaptura
-Tak czy siak od początku była totalnie bez użyteczna. Wyślę oddział żeby się jej pozbył skoro ty nie potrafiłeś. Nadal w głębi jesteś tym żałosnym Anakinem Skywalkerem!
Nie wytrzymałem. Zdjąłem kask rzucając go z całej siły w kąt. Rozpadł się na małe kawałeczki.

Wyciągnąłem dłoń w stronę imperatora i zacząłem go dusić.
-Ten żałosny Anakin Skywalker powrócił żeby Cię zniszczyć. Tak jak ty zniszczyłeś go!- krzyknąłem wyciągając miecz świetlny.

-Jeszcze zobaczymy.- powiedział imperator, po czym cisnął we nie piorunami. Wyciągnąłem rękę w jego stronę i starałem się odbijać atak swoim mieczem świetlnym, ale z każdym momentem stawało się to coraz trudniejsze.
Imperator był bardzo potężny.

~*~
Biegłam Jak tylko szybko mogłam w stronę rady Jedi.
Wiem że znalazłam się na Corusant za sprawą Anakina. I wiem również, że próbuje dobrze, ale rebeliancka flota nie może dłużej atakować krążownika na którym się znajdował. Przecież on tam zginie!
-Wbiegłam do sali nie pytając o pozwolenie.
Mistrz Yoda i inni mistrzowie popatrzyli na mnie.
Obok mistrza Windu zobaczyłam także Obiwana Kenobiego.
-Padme. Jak dobrze widzieć Ciebie. Misje swoją, wypełniłaś.
Nie wiedziałam o czym on mówi ale nie było teraz na to czasu.
-Mistrzu nie wiem o czym mówisz, ale musicie jak najszybciej wstrzymać atak. Anakin tam zginie!
Mistrz Yoda popatrzył się na nie i uśmiechnął się.
-On od początku był wybrańcem. - powiedział mistrz Yoda drapiąc się po głowie

Nagle przed oczami ujżałam jakieś wspomnienia. Były to tylko urwane fragmenty:
„-Czy jesteś aniołem?
-Co?"
„-Zrobiłem to dla ciebie, żebyś o mnie nie zapomniała
-Nie potrzebuje tego by o tobie pamiętać Ani"
„-Jesteś niewolnikiem?
-Jestem chłopcem. A na imię mam Anakin!"
Spojrzałam na naszyjnik który wisiał na mojej szyi.
Był to dokładnie ten sam który podarował mi ten mały chłopiec. Ten mały chłopiec to Anakin Skywalker!
Tylko czemu ja o nim wcześniej nie pamiętałam?
~*~
Mój miecz odpierał ataki błyskawicami zadawane ze strony wściekłego Palpatina.

Powoli traciłem siły.
Imperator szybko to wykorzystał strzelając do mnie błyskawicą, co odepchnęło mnie na dość spory kawałek.

To koniec
Przegrałem

Your Dark SideWhere stories live. Discover now