-2-

45 5 0
                                    

Jak najszybciej mogłam biegłam w stronę taksówki. Jednak gdy zobaczyłam jaka jest kolejka, stwierdziłam że to nie ma sensu.
-Kurka wodna czemu wszystko jest przeciwko mnie. - powiedziałam do siebie
Stwierdziłam że choćby się waliło i paliło nie zamierzam stać w tej długiej kolejce.
-No dobra Padme, Wiesz co teraz zostalo Ci zrobić..-powiedziałam patrząc w stronę ścigacza
Podbiegłam do niego, i usiadłam zakładając kask. Sprawdziłam jeszcze czy na pewno mam przy sobie swój świetlny miecz. Okazało się że na szczęście tak.

Nacisnęłam gaz, i szybko pojechałam w stronę świątyni Jedi.

Biegłam przez nią jak opętana. Ledwo złapałam wdech.
-Zaraz zapomnisz jak się oddycha. Uspokój się.- Powiedziałam karcąc się w myślach.
Podbiegłam jak najszybciej do pokoju medytacji. Wiedziałam, że tam przebywa mój mistrz, i że nie mam prawa mu teraz przerwać.
Usiadłam obok niego i stwierdziłam że też chwile pomedytuję.

Zanurzyłam się w głębokiej otaczającej mnie ciszy. Czułam jak moc przepływa prze moje ciało. Od stóp do głowy. Cudowne uczucie. Siedziałam tak i rozkoszowałam się tym uczuciem. Ale oczywiście nic co dobre nie trwa wiecznie. Poczułam silny ból. Ktoś wtargnął mi do umysłu. Nawet nie musiałam się zastanawiać kto to był.
-Nie uciekniesz przede mną śliczna, wiesz o tym prawda?- powiedział Vader przedzierając się coraz bardziej w głąb mojej głowy. Szukał czegoś w moich wspomnieniach.
Przed oczami przeleciały mi wszystkie wspomnienia, te dobre jak i te złe. Zaczęłam się zwijać z bólu
-Zostaw mnie potworze, zabieraj się stąd!!!- krzyknęłam. Mistrz Yoda podszedł do mnie
-Padme, co dzieje się z tobą? Złe siły odczuwam w tobie
Nagle Vader zatrzymał się na jednym momencie. Na moim śnie. Tym najpiękniejszym
-Ten chłopak. Przypominasz go sobie?- powiedział do mnie wskazując na bruneta z moich snów
-Śnił mi się raz. Ale nie przypominam go sobie. Znasz go? Czy ja go znam?- Wiem że źle robiłam rozmawiając o tym z największym wrogiem zamiast mistrzem, ale tylko od niego mogłam się czegoś dowiedzieć.
-Nie pamiętasz go? A on cię pamiętał, bardzo dobrze Cię pamiętał Padme.- powiedział Vader. Już miałam zapytać kto to ale nagle nasza rozmowa myślowa została przerwana przez mistrza Yode. Poczułam jak Vader opuszcza mój umysł. Łzy pociekły po mojej twarzy. Mój największy wróg grzebał mi we wspomnieniach a ja nie mogłam z tym nic zrobić. Czułam sie bez silna.
-Księżniczko Padme. Musisz mi natychmiast opowiedzieć co się stało. Złe stronę w tobie wyczułem. Z bólu, cierpiałaś widziałem.- powiedział mistrz Yoda siadając naprzeciw mnie. Zaczęłam mu opowiadać wszystko. To że Vader do mnie przychodzi i co jakiś czas grzebie mi w myślach, albo odwiedza mnie tak jak dzisiaj.
-Powiedzieć, co o tym sądzę, nie mogę Ci. Z radą ustalić coś muszę.- powiedział mistrz Yoda podpierając się swoją laską.
-Mistrzu. Mogę Cię jeszcze o coś zapytać?- powiedziałam ze spuszczoną głową
-Pytaj skoro wiedzieć chcesz.
-Dlaczego Vader, najpotężniejszy Sith w historii galaktyki, wróg nas wszystkich, który najchętniej by nas po kolei pozabijał, zna moje imię? I czemu mówi do mnie śliczna? Twierdzi że powinnam go pamiętać. Mistrzu, ja naprawdę nie wiem co o tym myśleć... Pomóż mi błagam.- powiedziałam klękając na kolana

Mistrz Yoda popatrzył na mnie chwile, po czym nic nie mówił przez dłuższy czas. Wpatrywał się w okno. Usłyszałam tylko ciche.
„Pamięta to on. Cały czas"
Po tych słowach wyszedł, a ja pobiegłam za nim
-Mistrzu ale co z moim pytaniem?- powiedziałam zdyszana
-Ciekawość, na ciemną stronę mocy prowadzi. Idź lepiej z mieczem potrenuj. Twoje przeznaczenie trudniejsze jest niż nam się zdawało...
Po tych słowach mistrz Yoda udał się na spotkanie Rady Jedi.
Wkurzona poszłam na sale treningową.
Odpaliłam swój miecz świetlny niszcząc wszystko w koło. Żółty promień ciał wszystko ci tylko znalazło się pod ręką.
-Do twarzy ci z żółtym.- usłyszałam znajomy głos za sobą.

Za mną stał znowu on. Znowu ten podły darth Vader.
-Czego tu szukasz?- zapytałam
-Wiesz że gdybyś do mnie dołączyła, mógłbym Ci pokazać o wiele wiele więcej? Była byś potężniejsza.- powiedział podchodząc do mnie.
Nie odsunęłam się
Było w tym potworze coś co mnie do niego ciągnęło

Zauważyłam przy jego pasie miecz, był fascynujący.
-Twój miecz. Sam go zbudowałeś?
-Nie pamiętasz?
Spojrzałam mu w oczy, a raczej w maskę która zasłaniała jego twarz, a później na urządzenie które odpiął od pasa i dał mi do ręki.
-Chwila, pamietam ten miecz. Niby widzę go pierwszy raz. Ale wydaje się być.. znajomy
-Nie widzisz go pierwszy raz śliczna. Gdybyś tylko wiedziała kim jestem.-
Wzdrygnęłam się gdy powiedział do mnie śliczna. Oddałam mu miecz i odsunęłam się do tyłu.
-Dlaczego cały czas do mnie tak mówisz. Jesteś potworem. Gdybyś mógł to byś mnie zabił.- powiedziałam aktywując miecz świetlny
-Odpowiem Ci na wszystkie pytania pod warunkiem że do mnie dołączysz.
Mówiąc to wyciągnął do mnie rękę.
-Nigdy w życiu!- powiedziałam biegnąc do niego z zamiarem wbicia mu miecza w brzuch. Już miałam to zrobić ale zatrzymałam się

Zniknął. Za to za mną pojawił się mistrz Yoda.
Jego mina była.. Nie wiem, jego emocje wydawały się zmieszane. Z jednej strony był zły, a z drugiej bardzo zmartwiony.
-Chodź Padawanie. Do pogadania z Radą Jedi mamy my




~Hejka! Tu autorka. Dajcie koniecznie znać czy wam się podoba. Zostawcie gwiazdkę i komentarzyk, to mega motywuje do działania! Widzimy się jutro 🫶

Your Dark SideWhere stories live. Discover now