Epilog 1 wersja ❗️

672 41 13
                                    

MADISON BUDZI SIĘ Z DŁUGIEGO I BARDZO REALISTYCZNEGO SNU


Czas rzeczywisty..

Budzę się z krzykiem i patrzę na ściany mojego pokoju. Oddychanie sprawia mi wielką trudność, ale staram się przypomnieć dokładnie co mi się śniło. Serce ściska niesamowity i wcześniej nie spotykany ból. Jedna twarz pozostaje w mojej pamięci i kiedy tylko zamknę oczy widzę pięknego szatyna z kolczykiem w brwi, tatuażach oraz nieziemskim uśmiechem.. Nie mogę sobie przypomnieć jego imienia i to mnie najbardziej boli.

To było takie realistyczne.

Od razu włączam dyktafon i opowiadam wszystkie szczegóły, które pamiętam. Zafascynowana tym jak piękna i emocjonalna może być ta historia od razu biorę mój notatnik i rozpisuję plan nowej książki. Yoongi najprawdopodobniej właśnie otwiera swoją kawiarnię wraz z swoim mężem Jimin'em.

Oni też mi się śnili.

Patrzę na zegar i jęczę głośno, kiedy zauważam, że zaraz mam spotkanie na mieście z przedstawicielem wydawnictwa. Nie potrafię się skupić i myślami wracam do twarzy chłopaka, w którym rzekomo byłam zakochana, później jednak straciłam do niego jakiekolwiek uczucia.. Charger, który jest zaparkowany w moim garażu był jego? Ta historia jest wręcz nieprawdopodobna i nierealna.

Przynajmniej mój wygląd w zupełności się zgadzał.

Spoglądam w lustro i maskuję mój brzuszek koszulką. Sen o tyle był dziwny, ponieważ wyleczyłam się z moich zaburzeń psychicznych bardzo dawno temu. Ten chłopak z czarnymi włosami pomógł mi pokochać siebie i ..

Czy w prawdziwym życiu ktoś jego pokroju mógłby zwrócić na mnie jakąkolwiek uwagę?

Śmieję się głośno do swojego odbicia po czym zabieram torbę i wychodzę z apartamentu. Klucze lądują w torebce i biegiem schodzę do garażu podziemnego. Charger lśni, bo wczoraj byłam na myjni i czeka, aż tylko odpalę ślinik. Zakładam okulary przeciwsłoneczne i odpalam samochód rozkoszując się jego dźwiękiem.

Kiedy włączam się do ruchu odbieram połączenie od Yoongi'ego i włączam kierunkowskaz.

- Jadę samochodem, jesteś na głośnomówiącym - odwracam lekko głowę do telefonu leżącego na fotelu pasażera i zmieniam pas ruchu, aby szybciej być w pracy. Los Angeles na szczęście dzisiaj nie tętni życiem jak zawsze więc szybko udaje mi się brnąć przez ulicę.

- Zaspałaś - przewracam oczami słysząc jego arogancki ton i dojeżdżam do świateł.

- Miałam taki realistyczny i nieprawdopodobny sen, że muszę napisać o nim książkę - mówię radośnie po czym wrzucam jedynkę i ruszam przed siebie.

- Byłam tam ja z jakimś facetem, który był twoim przyjacielem. Pracowałeś w jego sklepie muzycznym. Jimin też tam był, ale jeszcze nie byliście małżeństwem. Ja na prawdę chyba go kochałam, ale na końcu..

- Masz już tytuł? - wiem, że Min słucha co mu opowiadam więc uśmiecham się na jego słowa i podjeżdżam na parking z biura wydawnictwa.

- I Don't Love

...

Spotkanie z wydawnictwem poszło świetnie i mój trzeci życiowy projekt ujrzy światło dzienne już w październiku. Wydaję już książkę po raz kolejny, ale i tak zawsze towarzyszą mi te same emocje. Przez całe spotkanie nie mogłam wyrzucić z głowy pięknej twarzy mężczyzny, który zostanie głównym bohaterem mojej książki.

Może to jakiś znak od Boga?

Śmieję się pod nosem przez moja myśl i podchodzę do samochodu. Jest już późno więc latarnie uliczne rozświetlają okolicę, a Charger stoi zaraz pod jedną z nich. Zamieram dostrzegając motocykl oraz kierowcę obok mojego auta. Nie zastanawiam się i otwieram kluczykiem drzwi, a osoba obok mnie ściąga kask.

Brązowe bardzo znajome oczy.

Wręcz krztuszę się powietrzem, kiedy aktualna sytuacja do mnie dochodzi. Mężczyzna na miejscu parkingowym obok Dodge'a to on. To mężczyzna z snu. To nie... To nie możliwe. Mrugam powiekami tak szybko, że zaczyna boleć mnie głowa. Obserwuję tatuaże, które zdobią jego ramiona i badam rysy twarzy.

- Jechałem za tobą przez całe miasto i czekam tutaj, aż skończysz co tam miałaś do roboty. Proszę nie obawiaj się mnie, ale.. - chłopak poprawia swoje włosy i zaczyna się bardzo pięknie śmiać - Śniłaś mi się dzisiaj, a jak cię zobaczyłem na światłach to.. Haha

Zamieram, a serce bije jak oszalałe, kiedy szatyn schodzi z swojego ścigacza i podchodzi powoli do mnie. Oddycham bardzo szybko, ponieważ nie potrafię zebrać myśli. Czytałam kiedyś, że dwójka ludzi może podzielać jeden sen, ale.. Jego oczy są dla mnie takie znajome. Czuję się jakbym go znała całe życie. Najbardziej przeraża mnie to, że on śnił o mnie, a ja o nim.

Życie robi sobie ze mnie żarty?

- Jestem Jeon Jungkook, może pójdziemy na piwo? - szatyn śmieje się nerwowo i spogląda na Charger'a - Piękny samochód, sam chciałbym taki mieć

Wspomnienia snu wracają do mnie niczym fale uderzające o brzeg. W brzuchu rodzi się tak potężne uczucie, że muszę zaszlochać pod wpływem tych wszystkich emocji. Wraca do mnie wszystko przez co rzekomo przeszliśmy i sama jestem pod wrażeniem, że daliśmy sobie z tym radę. Myśl, że on śnił dokładnie o tym samym napawa mnie tak wielkimi emocjami, że nie robię nic innego tylko wystawiam rękę w jego kierunku i uśmiecham się do niego przez łzy.

- Nazywam się Madison, bardzo miło mi cię poznać

Kiedy uśmiechnął się do mnie i zaczął opowiadać co mu się śniło w tak bardzo znajomym dla mnie błyskiem w oczach to wiedziałam..

Bóg uknuł piękny plan, a my jesteśmy chyba jego ulubieńcami.


KONIEC


_____

TAAK MOŻECIEE MNIE ZAJEBAĆ :D

Słuchajcie epilog był napisany kiedy byłam w trakcie pisania pierwszej części. Było to dla mnie zabezpieczenie, jeśli bym się wypaliła z fabułą tak jak się niestety stało.

Chciałam to uratować.. na prawdę chciałam to zrobić.. Wczoraj wieczorem próbowałam pójść z fabułą dalej, ale poddałam się i stwierdziłam, że skupię się na It's my Duty. To co chciałam tutaj przekazać zostało napisane.

Książka posiada niektóre wypowiedzi bohaterów, które są wzięte z mojego życia prywatnego. Słowo co do słowa. Przyznam się, że cała historia bazuje na prawdziwych wydarzeniach, jednak musiałam pozmieniać większość wątków, aby fabuła miała jakąś akcję.

Pisało mi się to bardzo dobrze. Nie wiem czy ktoś zauważył, ale główna postać to ja :) Madison jest wzorowana mną i może dlatego tak dobrze na początku mi szło. Książka jest dla mnie bardzo emocjonalna i lubię sobie ją czytać.

Są poruszane wszystkie tematy tabu i o to też w szczególności mi chodziło.

Nie wiem co jeszcze mam wam napisać.. Jeśli macie jakieś pytania chętnie na nie odpowiem ;)

Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali i zostają ze mną nadal ponieważ w trakcie są dwa opowiadania.

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz