5

974 54 5
                                    

- Zajebię go! - Yoongi od kiedy tylko sie obudził krzyczy. Przewróciłam oczami i wróciłam do czytania książki. Znudziło mi się słuchanie jego wybuchów.

- Kochanie, przestań już - słodki głos Jimin'a tym razem nie robi na Min'ie zadnego wrażenia. patrzę na białowłosego i opuszczam książkę w dół.

- Przestaniesz już? Bo mnie zaczynasz wkurwiać - mówie beznamiętnie i zabijam go wzrokiem. Yoongi zakłada ręce na biodra po czym do mnie podchodzi. Jego mina wyraża chyba wszystkie uczucia świata.

- Nie przestanę! Wepchnę mu tą zapalniczkę do gardła  - parsknęłam ironicznie. Min jest stosunkowo spokojny, Jungkook musiał go poważnie wkurzyć. Kiedy tylko pokazałam mu przedmiot i poprosiłam go, aby zwrócił ją Miętowemu to wpadł w szał. Park chciał załagodzić sytuację, jednak mój przyjaciel nie chciał go słuchać i już prawie drugą godzinę próbuje dodzwonić sie do Jeon'a oraz wysłał mu milion wiadomości.

Dziś jest niedziela, wiec pewnie odsypia imprezę. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że mój wspólokator jak tylko sie obudził to zaczął narzekać na swojego kaca, a po moim wyznaniu od razu odżył i zapomniał, że wczoraj upił sie prawie do nieprzytomności.

- Yoongi przestań się tym przejmować i po prostu oddaj mu tą zapalniczkę. Najwyraźniej się pomylił - mówię i odkładam książkę na stolik przede mną. Min nadal nade mną stoi i chce coś powiedzieć, ale telefon w dłoni zaczyna dzwonić.

Wkurzony chłopak odbiera połączenie i od razu zaczyna krzyczeć, co skutkuje tym, ze Jimin zakrywa sobie uszy i zamyka oczy.

- Pojebalo cię do reszty prawda?! Mówiłem ci, że Madi jest nietykalna skurwysynie! - wzdrygnelam się kiedy słyszę ton głosu mojego przybranego brata. Patrzyłam na niego z dziwną ciekawością. Yoongi od zawsze ma temperament, ale nigdy dotąd nie widziałam, aby w takim stopniu stracił nad sobą kontrolę.

Ciche pukanie do drzwi sprawiło ze wszyscy odwróciliśmy sie w tamtym kierunku. Min rzucił telefonem na kanapę co utwierdziło mnie w przekonaniu, że Jungkook sie rozłączył.

Zmieszany Park poszedł otworzyć drzwi. Białowłosy przeszedł do kuchni wiec nie był w stanie dostrzec naszego gościa. Kiedy tylko zapach dobrze znanych mi perfum rozszedł sie po naszym mieszkaniu wiedziałam, że to Jeon.

Nie myśląc wystrzelilam jak strzała i chwyciłam zapalniczkę z blatu dezorientując Min'a. Gdy dobiegłam do drzwi widziałam, ze blondynek usiłował wygonić miętowego z mieszkania. Na mój widok kłótnia ustala, a Jungkook przeleciał po mnie wzrokiem. Byłam w moim ulubionym dresie, nie pomalowana, nie uczesana. Przygryzłam wargę, a moja złość dziwnym trafem sie ulotniła, gdy dostrzegłam JK opartego o framugę drzwi, oraz Parka szarpiącego go za kurtkę.

- Oddaję - mówię krótko podchodząc do nieproszonego gościa. Słyszę, że Yoongi zbliża sie do nas, więc nie patrząc na Jungkook'a wpycham mu przedmiot w ciepłą dłoń.

Nie chciałam tego robić, ale podniosłam głowę w górę, żeby spojrzeć mu w oczy. Głęboki brąz pochłonął mój umysł i zastygłam w bezruchu, kiedy cichy chichot wydobył się z gardła miętowowłosego. Kolorowy golf pod wierzchnim okryciem nie pasował do niego, ale i tak wyglądał w nim dobrze. Zauważyłam, ze znowu założył fałszywy kolczyk na wargę, a błyskotka w brwi dziwnie sie poruszała pod wpływem mimiki jego twarzy.

- Zabiję cię - usłyszałam za moimi plecami. Jimin nie zdążył zareagować na atak pieści ze strony swojego chłopaka wiec zrobiłam to ja. Stanęłam przed JK zasłaniając go przed Min'em. Zdziwiony opuścił rękę w dół i patrzył na mnie pytająco.

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz