26.Napięcie

7.1K 337 5
                                    

* PERSPEKTYWA HARRY'EGO *

Zostaliśmy zaprowadzeni do sali, która była ogarnięta kompletną ciemnością. Zarówno dla mnie jak i dla Lily było to całkiem nowe doświadczenie. Oboje zdecydowaliśmy się na danie szefa oraz wino dla dziewczyny, a dla mnie wodę. Specyficzny nastrój restauracji sprawiał, że każdy gest, słowo, czy nawet oddech był wypełniony napięciem, które można kroić nożem oraz niewymuszonym podtekstem seksualnym.
Prowadziliśmy luźną rozmowę do czasu, aż kelner przyniósł nasze dania.

- Chcesz spróbować mojego? - zapytała po chwili ciszy brunetka.

- Jasne. - Odparłem, a potem usłyszałem dźwięk ocierających się o talerz sztućców.

- Czekaj, muszę najpierw znaleźć twoją twarz, daj mi dłoń - położyłem kończynę bliżej Lily. Kiedy ją dotknęła mogłem przysiądz, że pojawiły się iskry.

Jej drobna dłoń powędrowała wzdłuż mojego ramienia, odsunęła krzesło, żeby móc dosięgnąć dalej. Przejechała po mojej szyji, na co się spiąłem przez nowe uczucie. Kciukiem odnalazła moje usta, a ja chwyciłem jej dłoń i ucałowałem jej wierzch.

- Otwórz buzię - powiedziała, wciąż dotykając drugą ręką moich ust.
Kiedy jej jedzenie dotarło do mnie, mogłem stwierdzić, że jest równie smaczne, jednak mniej ostre.

Po daniu głównym, zjedliśmy jeszcze deser, nie rozmawialiśmy dużo, ponieważ nie czuliśmy, że to konieczne, trzymaliśmy się tylko za ręce.

...

Po kolacji postanowiliśmy wybrać się jeszcze na spacer, korzystając z tego, że nie pada.

- Jak ci się podobało? - zapytałem.

- Zdecydowanie zaliczam to do interesujących doświadczeń - ścisnęła mocniej moją dłoń.

- Cieszę się, że ci się podobało.

Nie doszliśmy za daleko, bezchmurne niebo po chwili zaczęło się zmieniać i zrzucać na nas krople deszczu. Co uniemożliwiło nam dalszy spacer.

- Możemy iść do mnie - zaproponowała Lily - mam wino od ciebie i masę innego trunku, jeśli nie masz nic przeciwko.

- Jak dla mnie okej - odparłem, uruchamiając samochód.

Kilkanaście minut później wyszliśmy z pojazdu i szybkim krokiem przeszliśmy do budynku.

Mieszkanie Lily było małe i schludna. Na pierwszy rzut oka, można było powiedzieć, że o nie dba.
Powiedziała żebym się rozgościł, a ona pójdzie przebrać się w coś wygodniejszego. Wróciła pięć minut później w dżinsach i bluzce na ramiączkach, włosy spięła w kucyk.

Dziewczyna chwyciła w dłonie cztery butelki wina, a mi kazała zabrać precelki z szafki. Razem usiedliśmy w salonie kontynuując wieczór. Zanim się obejrzałem kończyliśmy już ostatnią butelkę trunku, nasze gesty stały się bardziej śmiałe. Całowaliśmy się, ręce brunetki sprawnie ściągnęły moją koszulę, na co ja nie pozostałem jej dłużny. Nawzajem obdarzaliśmy się pieszczotami, jednak nie posunęliśmy się dalej ze ściąganiem odzieży, niż nasze koszulki. Alkohol szumił mi w głowie, dlatego byłem więcej niż pewny, że następnego dnia ta noc będzie dla nas tajemnicą.

Przepraszam, że tyle trwało dodanie nowego rozdziału ;-;

Jeżeli majówka będzie zimna, to bardzo możliwe, że rozdziały będą pojawiać się częściej.

CZY KTOŚ Z WAS WYBIERA SIĘ NA JUWENALIA W KRAKOWIE? (chodzi mi dokładnie o koncert w Żaczku 06.05)

My little secret || h.s ||Where stories live. Discover now